Rozwód wsi z PSL-em?

Wczoraj odbyły się wybory, a dziś media w całym kraju żyją ich wynikami. Spójrzmy zatem na decyzje wyborcze naszego – rolniczego – środowiska.

Przy okazji wyborów do Parlamentu Europejskiego pisałem, jak dużym błędem obarczone są badania, w których wieś utożsamiana jest z rolnikami. To jednak nie to samo – na wsi żyje ogromna liczba osób, które z rolnictwem mają naprawdę niewiele wspólnego. Co więcej, wielu rolników nie utrzymuje się dziś z produkcji rolnej.

Mimo wszystko pewien obraz wsi wyłania się z tych badań. Wynika z nich, że w ostatnich wyborach wieś zagłosowała na Karola Nawrockiego (38,1%). Drugie miejsce zajął Rafał Trzaskowski (21,7%), a trzecie – Sławomir Mentzen (17,4%). Nie będę szczegółowo omawiał wyników pozostałych kandydatów, lecz warto zwrócić uwagę na rezultat Szymona Hołowni, który uzyskał zaledwie 4,7%.

Przypomnę, że kandydat ten startował z poparciem Trzeciej Drogi, czyli sojuszu wyborczego PSL-u i Polski 2050. PSL nie zdecydował się wystawić własnego kandydata, pozostając w koalicji, która dała im całkiem dobry wynik w wyborach parlamentarnych w 2023 roku. Ludowcy zawsze byli silni na wsi, dysponowali wręcz żelaznym elektoratem w Polsce prowincjonalnej. To jedna z największych polskich partii, posiadająca rozbudowane struktury terenowe i silną reprezentację w samorządach najniższego szczebla, izbach rolniczych oraz licznych organizacjach branżowych.

Jednak od pewnego czasu partia ta traci kontakt ze wsią i rolnikami. Sojusz z Polską 2050 to wręcz dramatyczne zerwanie z własną tożsamością. Trzecia Droga wprowadziła do Sejmu i rządu osoby prowadzące całkowicie antyrolniczą politykę – ludzi, którzy nigdy nie znaleźliby się u władzy, gdyby nie poparcie PSL-u. Przykładem może być Mikołaj Dorożała w Ministerstwie Klimatu – to efekt poparcia PSL-u. Zresztą cały ten resort podlega Trzeciej Drodze, i to stamtąd wychodzą najbardziej radykalne postulaty uderzające w rolników – jak choćby pomysł zalewania tysięcy hektarów w celu odtworzenia naturalnych torfowisk.

Jak to możliwe, że ludowcy weszli w koalicję z ludźmi, którzy uderzają bezpośrednio w ich własną bazę wyborczą? W mediach od dawna pojawiają się sygnały, że PSL ma z tym problem – co zresztą było widać po minach niektórych liderów tej partii, którzy nie sprawiali wrażenia zmartwionych słabym wynikiem Szymona Hołowni. Wręcz przeciwnie.

Tylko czy PSL ma jeszcze szansę na powrót do korzeni i odbudowę poparcia na wsi? Rok temu przez Polskę przetoczyły się masowe protesty rolników. Na wielkiej demonstracji w Warszawie głos zabrali m.in. Sławomir Mentzen, Grzegorz Braun i Ryszard Wilk – wszyscy z Konfederacji. Tymczasem PSL pozostał w rozkroku, będąc częścią koalicji rządzącej.

Obecnie, gdy ktoś z polityków podejmuje tematy rolnicze, są to zazwyczaj przedstawiciele Konfederacji – Anna Bryłka czy Ewa Zajączkowska-Hernik. A przecież kiedyś te sprawy były niemal wyłączną domeną PSL-u. Sami rolnicy negatywnie reagują na rozrost branżowej biurokracji (co pokrywa się z antybiurokratycznym przekazem Konfederacji), a PSL dziś kojarzy się właśnie z masą urzędników z agencji rolniczych.

Warto też zwrócić uwagę na frekwencję w wyborach do izb rolniczych – bastionu ludowców w terenie – która wyniosła zaledwie 4%. Naprawdę trudno będzie PSL-owi odbudować poparcie na wsi. Tym bardziej że stare partie, także na wsi, są dziś wśród młodych ludzi całkowicie zmarginalizowane.

Z rolniczego punktu widzenia dobrze byłoby, gdyby nasze branżowe tematy podejmowały także inne siły polityczne, nie tylko Konfederacja. Ale trudno dziś powiedzieć, czy PSL ma w ogóle kadry do takiej roli. Nawet obecne Ministerstwo Rolnictwa kierowane jest przez polityka ludowców z drugiego, a może i trzeciego szeregu – nikt z liderów nie chciał wziąć odpowiedzialności za ten trudny resort.

W powiecie grójeckim Mentzen zdobył 18% głosów, lecz w samym mieście tylko 15%. Widać wyraźnie, że jego wynik pochodzi z okolicznych wsi – to głosy rolników i ich sąsiadów. W gminie Pniewy uzyskał niemal 20%, a w Błędowie ponad 20%. To kolejna – po wyborach do Parlamentu Europejskiego – przesłanka sugerująca, że wieś zmienia swojego politycznego przedstawiciela. I wygląda na to, że PSL na wsi już nie ma czego szukać.

Nie przegap najnowszych wiadomości

icon googleObserwuj nas w Google News

Powiązane artykuły

X