Sandomierscy sadownicy narzekają na zbiory i czekają na rekompensaty
Polecane

Sandomierscy sadownicy narzekają na zbiory i czekają na rekompensaty

Sandomierscy sadownicy mierzą się w tym roku z wyjątkowo trudnym sezonem. Choć zbiory jabłek już się rozpoczęły, znaczna część owoców nadaje się wyłącznie do przetwórstwa. To automatycznie oznacza niższe ceny i poważne straty dla gospodarstw. Przyczyną tej sytuacji są wiosenne przymrozki oraz letnie gradobicia, które zdziesiątkowały plony i pogorszyły jakość owoców.

Jak relacjonuje Kazimierz Dyka, sadownik z gminy Obrazów, tegoroczne zbiory są zdecydowanie skromniejsze – z dawnych 50 ton z hektara pozostało zaledwie około 20 ton. Jabłka, które ocalały, są gorszej jakości i często mają rdzawienia. Owoce takie nie trafiają na rynek konsumpcyjny, lecz do zakładów przetwórczych, gdzie przerabiane są na soki czy koncentraty.

Problemem są również ceny. Za jabłka przemysłowe sadownicy otrzymują obecnie około 70 groszy za kilogram, natomiast owoce deserowe wyceniane są na 2 złote. Producencu alarmują, że nawet te stawki nie pokrywają kosztów produkcji, co sprawia, że bez dodatkowego wsparcia finansowego wielu gospodarstwom trudno będzie zamknąć rok bez strat.

Nieco optymizmu wnosi fakt, że podobne zjawiska pogodowe dotknęły również sady w innych częściach Europy – m.in. w Rumunii i na Węgrzech. Jak zauważa Zbigniew Pieklik z Obrazowa, duże straty w tamtejszych sadach mogą zwiększyć popyt na polskie jabłka na rynkach zagranicznych.

Straty zostały już oszacowane i zgłoszone do wojewody świętokrzyskiego. Po zatwierdzeniu protokołów rolnicy będą mogli ubiegać się o pomoc finansową za pośrednictwem Agencji Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa. Wciąż jednak czekają na szczegóły dotyczące wysokości rekompensat.

W ubiegłym roku wsparcie wyniosło około 3 tysiące złotych do hektara, a we wcześniejszych latach połowę tej kwoty. – Mam tylko nadzieję, że ci ludzie, trzeci rok z rzędu dostają po kieszeni, przetrzymają ten rok, a nie że kolejne gospodarstwa będą do sprzedania – podkreśla Krzysztof Tworek, wójt Obrazowa.

Władze zapowiadają także wsparcie dla producentów w zakresie zakupu siatek przeciwgradowych. Na razie korzysta z nich zaledwie kilka procent gospodarstw w regionie. Rozszerzenie programu mogłoby stać się kluczowym elementem w budowaniu odporności sadownictwa na niekorzystne zjawiska pogodowe, a w dłuższej perspektywie – zapewnić większą stabilność i bezpieczeństwo produkcji owoców. 

Powiązane artykuły

WARTO PRZECZYTAĆ

Sadownicy polują