Jak dociekać swoich racji w walce ze szkółkarzem? Porady prawnika

 

Producent inwestuje duże pieniądze w założenie nowej kwatery jabłoni. Po czasie wychodzi na jaw, że drzewka, które kupił to inna, mniej popularna odmiana. Kontakt z dostawcą materiału szkółkarskiego urywa się. Co robić? O tym, jak dociekać swoich racji opowiada prawnik, Pan Norbert Glinicki. 

Założenie nowej kwatery jabłoni to poważny wydatek. Inwestycja nie obejmuje bowiem jedynie zakupu samych drzewek –  w pierwszej kolejności trzeba przygotować glebę, najlepiej również zawczasu przemyśleć kwestię konstrukcji wspierających. Dobrym rozwiązaniem byłoby zainstalowanie nawadniania, wyściółkowanie podłożem popieczarkowym… Na zwrot nakładów trzeba będzie poczekać kilka dobrych lat. A ochronę i nawożenie trzeba bezwzględnie prowadzić od momentu posadzenia. Jeśli okaże się, że drzewka mają skazy, trzeba będzie zacząć od nowa, a na pieniądze poczekać dłużej.

W ubiegłym roku relacjonowaliśmy sytuację sadownika z powiatu rawskiego, który dopiero po dwóch latach zorientował się, że wiele posadzonych przez niego drzewek jest zwykłym Jonagoldem, a nie Red Jonaprincem (w pierwszym roku kwiaty zostały oberwane i drzewko nie owocowało). Chociaż okazało się, że „wadliwych” drzewek było około 500 sztuk, posadzona była już wówczas kolejna kwatera z materiału od tego samego szkółkarza. W tym sezonie nie można było jednak jednoznacznie stwierdzić, ile sztuk z nowej kwatery na pewno jest Jonagoldem, bo niektóre drzewka nie owocowały z powodu przymrozków.

„Trefne” drzewka trzeba wyrwać, bo komplikować będą kwestię zbiorów, poza tym, w tym momencie sprzedanie Jonagolda nie jest łatwe. Drzewka do usunięcia należy oznaczyć, wyrwać, a w ich miejsce posadzić nowe. Owszem, być może 500 sztuk to nie wiele, ale tylko jeśli patrzy się jedynie na liczbę. Trzeba jednak wziąć pod uwagę pozostałe nakłady, m.in. zużyte nawozy, opryski czy „robocizna”. I co najważniejsze, wydłuża się czas do uzyskania potencjalnego plonu, który przyniósłby zyski.

Warto nadmienić, że doskonale znane są przypadki, kiedy całe hektary sadu okazały się inną mutacją danej odmiany lub zupełnie inną odmianą.

Druga kwestia – choroby. Tutaj sprawa nie jest prosta, bo trzeba udowodnić, że drzewka zostały zarażone w szkółce. Chociaż czasami w grę wchodzą choroby wirusowe i bakteryjne (zaraza ogniowa), jednak najczęściej ma się do czynienia z porażeniem przez grzyby wywołujące choroby kory i drewna. Neonectria atakuje drzewka w szkółce przede wszystkim przez ranki powstałe w wyniku defoliacji (eliminacji liści z drzewa w celu szybkiego zakończenia wegetacji). Może również dojść do przemrożenia drzewek spowodowanego zimowymi mrozami – powstałe w ich wyniku zgorzele na takim młodym drzewku zakończą się katastrofą. Rak może bardzo szybko doprowadzić do obumarcia. Oczywiście, nie odbędzie się to w trakcie jednego sezonu. Drzewka będą systematycznie „wypadać”.

Błędy popełnia każdy i sprawa zakończy się pomyślnie, jeśli dostawca materiału postąpi odpowiedzialnie, dostarczy materiał szkółkarski na wymianę bądź zwróci pieniądze. Niestety, bardzo często sadownicy muszą dochodzić swoich praw na drodze kłótni i sporów.

Sprawa jest z góry przegrana, jeśli materiał kupiliśmy na rynku. Prawdę powiedziawszy, sami bierzemy na siebie odpowiedzialność dokonując zakupu w takim miejscu. Takie transakcje nie są powiązane żadnymi fakturami, zaświadczeniami itd. I raczej nie powinniśmy liczyć na pomyślne rozwiązanie sprawy.

Inaczej, jeśli towar kupiliśmy u licencjonowanego szkółkarza. Najlepiej, jeśli jesteśmy w posiadaniu umowy, zamówienia, faktury. Wówczas możemy dochodzić swoich praw. Bezwzględnie warto pamiętać, aby wady drzewek należy zgłaszać natychmiast po ich zauważeniu, ażeby nie ryzykować odpowiedzi, że drzewka zostały uszkodzone (zarażone) już u nas w sadzie. Najlepiej robić to w formie mailowej, pisemnej (z potwierdzeniem odbioru listu).

W najgorszym przypadku, jeśli rzeczywiście starty finansowe są duże, można pokusić się o wniesienie pozwu. Jak się do tego przygotować, co należy posiadać i gdzie należy się zgłosić? O poradę poprosiliśmy prawnika, Pana Norberta Glinickiego, który specjalizuje się w sprawach związanych z branżą sadowniczą.

 

 

PORADA PRAWNA:

Norbert Glinicki - PrawnikNorbert Glinicki - Prawnik
E-mail: norbert@lawcode.pl
Telefon: +48 501 272 538

Jeżeli kupiony towar ma wadę, nabywca ma prawo do złożenia reklamacji sprzedawcy, zawierającej żądanie doprowadzenia towaru do stanu zgodności z umową lub zwrotu części lub całości zapłaconej ceny.

Podstawą prawną do złożenia reklamacji może być rękojmia wynikająca z samej ustawy lub gwarancja udzielona przez producenta lub sprzedawcę towaru.

W zależności od wyboru formy zgłoszenia reklamacyjnego, zastosowanie będą miały inne przepisy prawa. Wybór jednej ze ścieżek przysługującej nabywcy, będzie kluczowy dla dalszego dochodzenia roszczeń w przypadku ujawnienia wady w zakupionym towarze. 

 

Co wybrać?

Uprawnienia nabywcy z rękojmi lub wynikające z gwarancji udzielonej przez producenta, będą odnosić się do wszystkich umów sprzedaży zawieranych w powszechnym obrocie gospodarczym. Nie inaczej będzie w przypadku sadowników, którzy dokonują zakupu sadzonek do swoich sadów od wyspecjalizowanych dostawców i producentów.

Jak wskazano w artykule, w przypadku w którym producent lub sprzedawca, udzielający gwarancji, na skutek zgłoszenia reklamacyjnego kupującego, dotyczącego zakupionego towaru uzna swoją odpowiedzialność i będzie skłonny do dostarczenia towaru wolnego od wad lub obniżenia albo zwrotu ceny,  realizacja uprawnień z tytułu gwarancji w określonych przypadkach jest rozwiązaniem korzystnym i wystarczającym. Przepisy prawa nie wykluczają bowiem dochodzenia swoich uprawnień jednocześnie na podstawie gwarancji oraz rękojmi.

Co do zasady, bezpieczniejszym i rekomendowanym rozwiązaniem, będzie sięgnięcie po instytucje rękojmi – czyli ustawowej odpowiedzialności sprzedawcy za towar niezgodny z umową. Wynika to z faktu, że przepisy o rękojmi zawierają szereg optymalnych rozwiązań, które są korzystne z punktu widzenia kupującego, a tym samym są skutecznym narzędziem w dochodzeniu swoich praw wobec sprzedawcy. W określonych przypadkach, kiedy sadownik nabywa sadzonki dla celów nie związanych z działalnością gospodarczą lub zawodową, stwierdzenie wady przed upływem roku od dnia wydania rzeczy sprzedanej, połączone z dochowaniem obowiązku informacyjnego sprzedawcy powoduje, że ciężar udowodnienia, że sprzedany towar był pełnowartościowy z chwilą jego wydania kupującemu, będzie spoczywał na sprzedawcy (np. szkółce). W przypadku zatem ewentualnego sporu sądowego, to sprzedawca, a nie kupujący, będzie musiał przedstawiać dowody i twierdzenia służące wykazaniu, że ewentualne choroby czy inne wadliwości w sprzedanym towarze, nie miały charakteru pierwotnego. Powyższa zasada nie będzie jednak obowiązywać, kiedy stroną stosunku będzie sadownik, który prowadzi swoją działalność w sposób zorganizowany i zawodowy charakteryzujących przedsiębiorców.

 

Co należy zrobić w przypadku wykrycia wady w zakupionym towarze, ile czasu na zgłoszenie reklamacji?

Przepisy o rękojmi co do zasady zapewniają kupującemu możliwość zgłoszenia roszczeń przez nabywcę względem kupującego przed upływem 2 lat od dnia wydania rzeczy. Przy czym, ustawa przewiduje odpowiednie obostrzenia w stosunku do kupujących, pod rygorem utraty uprawnień z tytułu rękojmi względem sprzedawcy. Nie wchodząc w szczegóły, generalną zasadą jest, aby w chwili wydania towaru kupujący zbadał rzecz, a w przypadku zastrzeżeń niezwłocznie zgłosił je sprzedawcy. To samo dotyczy sytuacji, kiedy wada ujawni się dopiero po pewnym czasie (np. rozwój choroby sadzonek). Zasada ta ma szczególne znaczenie w stosunkach między przedsiębiorcami, którzy jako profesjonalni uczestnicy obrotu są zobligowani do zachowania podwyższonej staranności.

 

Forma zgłoszenia reklamacji

Zgłoszenie wady może być dokonane w dowolnej formie, nie mniej jednak dla celów dowodowych najlepiej dokonać takiego zgłoszenia na piśmie i zadbać o potwierdzenie takiego przyjęcia przez sprzedawcę, np. podpisana przez sprzedawcę kopii pisma reklamacyjnego, lub uzyskanie potwierdzenia przyjęcia reklamacji za pośrednictwem e-mail. W przypadku, w którym decydujemy się na realizację uprawnień z tytułu rękojmi, należy wprost o tym fakcie zakomunikować sprzedawcy. Sprzedawca w żaden sposób  nie może nam narzucić, czy nasze uprawnienia będą dochodzone z rękojmi czy z gwarancji.

 

Czego możemy żądać od sprzedawcy, od którego kupiliśmy wadliwy towar.?

Z chwilą w której, wykryliśmy wadę w sprzedanym towarze, ustawodawca zaopatrzył kupującego w 4 możliwości sformułowania żądania:

  1. obniżenie ceny
  2. odstąpienie od umowy
  3. naprawa
  4. wymiana na rzecz wolną od wad

Sposób załatwienia reklamacji będzie jednak zależeć od sprzedawcy, albowiem przepisy prawa nie nakładają na niego bezwarunkowego spełnienia żądania. Kwestie te w sposób szczegółowy regulują przepisy o rękojmi zawarte w kodeksie cywilnym.

Istotnym z punktu widzenia sadowników jest to, że reklamacja kupującego, który składa oświadczenie o odstąpieniu od umowy i żąda zwrotu ceny będzie mogła zostać uwzględniona wyłącznie, gdy wada jest istotna.

 

Co dalej po odstąpieniu od umowy? Jakie dowody mogą być przydatne w przypadku dochodzenia swoich praw przed sądem?

Z chwilą złożenia oświadczenia o odstąpieniu od umowy, w sytuacji w której sprzedawca nadal nie zamierza spełnić żądań kupującego w zakresie zwrotu ceny i naprawienia ewentualnej szkody powstałej w związku z wadą sprzedanego towaru, naturalnym wyborem będzie decyzja o skierowaniu sprawy do sądu. Kupujący oprócz zwrotu ceny za wadliwy towar, może również domagać się zwrotu kosztów zawarcia umowy, kosztów odebrania, transportu, przechowywania i ubezpieczenia rzeczy oraz zwrotu dokonanych nakładów w jakim nie odniósł korzyści z tych nakładów. Nie uchybia to jednak przepisom pozwalającym kupującemu do uzyskania pełnego odszkodowania na podstawie przepisów ogólnych, uwzględniających również utracone korzyści.  

Dla skutecznego dochodzenia roszczenia niezbędne będzie jednak zebranie odpowiedniego materiału dowodowego forującego nasze twierdzenia. Dowodem może być wszystko, co może przyczynić się do wykazania faktów mających dla rozstrzygnięcia istotne znaczenie.

W przypadku w którym dokonaliśmy zakupu od profesjonalnego szkółkarza, kluczowymi dowodami dla ustalenia odpowiedzialności sprzedawcy względem kupującego mogą być wszystkie dowody związane z udokumentowaniem faktu sprzedaży, procesu reklamacyjnego, szkody oraz winy sprzedawcy. W szczególności może to być umowa, faktura, certyfikaty, gwarancje, oświadczenia sprzedawcy, wiadomości e-mail, zgłoszenia reklamacyjne, prywatne ekspertyzy i badania,  oraz inne zródła dowodowe. Każdy przypadek będzie wymagał indywidualnego rozważenia i analizy. 

Zakup u profesjonalnego dostawcy w oczywisty sposób ułatwi nam drogę do odzyskania pieniędzy za wadliwy towar. Dlatego nie zaleca się dokonywanie zakupów na rynku bez udokumentowania takiej transakcji. W takiej sytuacji dochodzenie roszczeń może być znacznie utrudnione.

Z uwagi na duży stopień skomplikowania materii związanej z dochodzeniem roszczeń z tytułu niezgodności rzeczy sprzedanej z umową, niniejsza opinia ma charakter ogólny i nie stanowi porady prawnej. Każdorazowo zaleca się kontakt z profesjonalnym pełnomocnikiem.

Opinia eksperta dotyczy stanu prawnego na dzień 8 stycznia 2018.

Norbert Glinicki
Prawnik
Kontakt pod numerem telefonu: +48 501 272 538 

Komentarze  

-1 #1 Guest 2018-02-11 14:54
A, może tak porozmawiajcie z radcą prawnym lub adwokatem !!!
Pan " Prawnik " jest bliski 100 % prawdy, ale ...
Cytować

Powiązane artykuły

Parch zaatakuje zaraz po świętach

Związek między jakością a ceną

Sad, w którym można się zakochać

X