Ile płacić?

Temat stawek za rwanie przewija się z mniejszym lub większym natężeniem co sezon. I tak, co roku, pojawiają się pojedyncze, bardzo wysokie stawki, które budzą wśród niektórych niedowierzanie. Ci bardziej spokojni powtarzają, że każdy płaci tyle, na ile go stać, jednak dla większości jest to działanie na niekorzyść ogółu, które będzie miało swoje dalsze konsekwencje.

Przeciętna stawka rynkowa za zerwanie kilograma wiśni wynosi obecnie 70 groszy. Zdarzają się jednak wyjątki – niektórzy przyznają, że płacą 1,00 zł/kg, a rekordziści nawet i 1,10 zł/kg. Trudno wywnioskować z czego wynika takie podejście. Rąk do pracy w tym sezonie nie brakuje. Sezon truskawkowy był krótszy niż zazwyczaj, a wiśni jest mniej. Ostatnie lata do najłatwiejszych pod względem finansowym nie należały, z tego względu wielu sadowników tnie koszty i stara się maksymalną ilość prac wykonać we własnym zakresie.

Najwięcej są skorzy płacić ci, dla których wiśnie nie są jedynym źródłem utrzymania. Priorytetem jest szybko zakończony zbiór, bo o czasie decyduje ilość uzyskanego urlopu. 

Niemniej, jak nie trudno zauważyć, nawet, jeśli problemem jest znalezienie odpowiedniej liczby rwaczy, rozwiązaniem raczej nie powinno być podbijanie stawek do tak astronomicznych kwot. W tym roku ceny w skupie są na zadowalającym poziomie. Jak jednak będzie wyglądała sytuacja, kiedy będą one niższe?

Przypomnijmy, że w ubiegłym sezonie sadownik dzielił się z pracownikiem po połowie. Przyjmując, że cena wiśni na mrożenie wynosiła na skupie 80 groszy, za rwanie oferowano 40 groszy. Jednak i wtedy  zdarzali się tacy, którzy oferowali 60 groszy. Trudno w takim przypadku mówić o jakiejkolwiek opłacalności.  

 

Komentarze  

+1 #13 Roman 2019-07-22 14:32
[quote name="Artur"]Roman uprawia kabaret...Ale zapomniał o wodzie do picia, którą każdy zatrudniający ma OBOWIĄZEK zapewnić... Wskazana jest też toaleta i woda do umycia rąk... :lol:[/quote

Jeszcze marmurowy prysznic na polu i klimatyzowany barek z dri kami z palemką i półnagie hostess

Wszak pracownik musi mieć zapewnione godziwe warunki
Cytować
0 #12 Roman 2019-07-22 14:31
Arturze Andrzeju....doceniam postokroc....jako jedyny odebrałeś ironię...

A teraz poważnie ...sadownicy pod grojcem rozpuścili Ukraińców oferując im niespotykane nigdzie dobra....
Teraz łaskę robią czy będą pracować ...pytają czy jest platformą bo z samej nie będą zrywać:) to akurat nie jest żart...
Cytować
+2 #11 Artur 2019-07-22 11:10
Roman uprawia kabaret...Ale zapomniał o wodzie do picia, którą każdy zatrudniający ma OBOWIĄZEK zapewnić... Wskazana jest też toaleta i woda do umycia rąk... :lol:
Cytować
0 #10 Obelix Gal 2019-07-22 07:05
Cytuję Roman:
Trza dać minimum 1,5 pln
Zawieźć do biedry,dać mięso,ziemniaki i warzywa...

Broń Boże nie zwracać uwagi gdy nie pracują bo jeszcze uciekną do sąsiada....

O pracownika trzeba dbać .....

POjebało cie chyba
Cytować
+4 #9 Roman 2019-07-22 01:23
Trza dać minimum 1,5 pln
Zawieźć do biedry,dać mięso,ziemniaki i warzywa...

Broń Boże nie zwracać uwagi gdy nie pracują bo jeszcze uciekną do sąsiada....

O pracownika trzeba dbać .....
Cytować
0 #8 Artur 2019-07-21 22:01
Artur z godz 12:09...Podszywasz się pod mój nick...Dlaczego ? :sad:
Cytować
0 #7 Artur 2019-07-21 19:47
P.S. Dodam jeszcze kilka uwag do artykułu... 1. Wielu sadowników tnie koszty...To prawda, ale nie da się zrobić tak, jak proponowano mi wtedy, kiedy za wiśnię otrzymywałem 70 groszy...I to wtedy przyjechali do sadu tacy, którzy namawiali mnie abym zysku szukał w płacy zbieraczy i dał im zarobić 25-30 zł dziennie...2. To prawda że więcej skłonni są płacić ci, dla których wiśnia nie jest jedynym żródłem utrzymania...Bywa, że oni rzeczywiście chcą zerwać i zapomnieć, ale to oni często z tej uprawy rezygnują...No bo skoro mają z czego żyć...3. Z moich obserwacji wynika, że granicą przy której ta zabawa ma sens, jest podział między sadownikiem a rwaczem, po połowie...Gdy ta granica jest przekroczona na niekorzyść sadownika, niektórzy rezygnują ze zbioru...Tak jak moja znajoma, gdy początkowo oferowano jej 1, 10 ... I ona podjęła zbiór dopiero, gdy zaoferowano jej cenę w okolicy 2 zł, choć o zgrozo, gdy z nią rozmawiałem, wiśnia jest zebrana i dostarczona a ona ciągle nie wie, za ile ?
Cytować
+3 #6 Guest 2019-07-21 19:37
Płacić za dobrą pracę należy uczciwie. I ja tak robię, zastanawiam się tylko, czy raz na 6-8 lat trzy złote za wiśnie i to tylko dlatego, że rok wszędzie klęskowy jest uczciwe? Pracownik teraz, to jest ktoś, poważnie. Mieszkanie, gaz, woda, światło, ubezpieczenie, podwózka raz w tygodniu na większe zakupy, co głupsi gospodarze nawet hasło do internetu dają. Przyjeżdżają do nas do pracy z zagranicy, i dobrze bo są potrzebni, tylko oni każdą złotówkę zarobioną u nas pomnożą przez siedem hrywni. A my mamy gołe trzy złote. To my dla nich jeszcze gospodarze, czy już tylko kmiecie?
Cytować
+2 #5 Artur 2019-07-21 18:53
Spodziewałem się takich ocen mojego komentarza i wszystko co mogę napisać to to, że zazdroszczę takich rwaczy którzy chcą pracować 10 godzin i którzy rwą 250 kg dziennie... U mnie tacy zdarzają się rzadko a jeśli już, to są to przeważnie mocno zmotywowani Ukraińcy... Reszta to dzieci, emeryci i renciści, niektórzy w " wesołym " nastroju, co skutkuje tym, że mam po nich trochę sprzątania w sadzie po zbiorach...Puszki po piwie, różne " małpki " itp. rzeczy...Większość wytrzymuje w robocie ledwie 6 godzin, zwykle do 13-tej...Bywa że trzeba ich przywieżć i odwieżć i poczęstować papierosami...Zdarzało się że niektórym przed robotą trzeba było kupić chleb, bo przyjeżdżali głodni...Ja nie jestem z lubelskiego gdzie pewnie rąk do pracy jest więcej i można wybierać...U mnie, pod dużym miastem, wszyscy co bardziej solidni gdzieś pracują, przeważnie w budowlance...U mnie tych którzy decydują się przyjść do wiśni trzeba szanować, stąd cena za zbiór kilograma to przeważnie złotówka...Taka gmina... :-)
Cytować
+3 #4 Guest 2019-07-21 17:44
Przepraszam ale gdzie niby nie brakuje rąk do pracy....
Brakuje i brakować będzie .
Każdy ogarnięty już znalazł jakąś posadę a w 30 stopniach
nie na za wiele chętnych.
Jak są gęste wiśnie to stawka niższa jak żadkie stawka szybuje do góry to przecież nic nowego.
Cytować
0 #3 kargól 2019-07-21 16:11
Cytuję Artur:
Wiem że zdarzają się takie sady i tacy rekordziści, którzy rwą 200 a nawet 300 kg w czasie dniówki... Ja, biorąc pod uwagę 6-cio godzinny zwykle dzień pracy / tyle wytrzymywała większość / oraz emerytów, rencistów i dzieci, przyjmowałem że przeciętny zbieracz rwie 100 kg... I stawkę od kilograma przymierzałem do tych 100 kg...Dlatego dziś pewnie musiała by to być złotówka, bo tylko ona gwarantuje zbieraczowi stówkę za dniówkę, czyli ok. 15 zł na godzinę...Za mniej, chętnych do pracy w tym upale, pracować chce niewielu...

normalny pracownik w tym roku u mnie rwie 200-250 przez 10 godzin i ja płace 0,60 gr
Cytować
+2 #2 Artur 2019-07-21 12:09
100 kg to się rwie ale z zamkniętymi oczami. Kto tyle rwie w przeciągu swojej dniówki po prostu nie nadaje się do tego :)
Cytować
-7 #1 Artur 2019-07-21 11:22
Wiem że zdarzają się takie sady i tacy rekordziści, którzy rwą 200 a nawet 300 kg w czasie dniówki... Ja, biorąc pod uwagę 6-cio godzinny zwykle dzień pracy / tyle wytrzymywała większość / oraz emerytów, rencistów i dzieci, przyjmowałem że przeciętny zbieracz rwie 100 kg... I stawkę od kilograma przymierzałem do tych 100 kg...Dlatego dziś pewnie musiała by to być złotówka, bo tylko ona gwarantuje zbieraczowi stówkę za dniówkę, czyli ok. 15 zł na godzinę...Za mniej, chętnych do pracy w tym upale, pracować chce niewielu...
Cytować

Powiązane artykuły

A jednak się opłaca

Związek między jakością a ceną

Rynek decyduje

X