Jabłka na obieranie – jakie widoki na cenę?

 

Mamy połowę października. U wielu już po zbiorach jabłek deserowych, pozostali są w trakcie rwania Idareda. Ceny jabłek deserowych, jak na razie, bez większych zmian, powoli rosną natomiast stawki za jabłko przemysłowe i „obierkę”.

Po kilkunastu dniach stabilnych cen jabłka przemysłowego (co prawda część skupów obniżyła cenę do 56,58 groszy), zaczynają pojawiać się głosy o groszowych wzrostach cen na przetwórniach. Coraz więcej mówi się również o rosnącym zapotrzebowaniu na jabłka na obieranie.

Warto zwrócić uwagę, że w ubiegłym roku plonowanie było rekordowe w całej Europie. Na deficyt jabłek w grupie Jonagoldów spowodowany przemiennością narzekają nie tylko Polacy. Ten sam problem dotyczy również naszych zachodnich sąsiadów.

W momencie braku najbardziej popularnych w przypadku obierki odmian z rodziny Jonagoldów, poszukuje się Ligola, a także Idareda. A jak dobrze wiemy, to te odmiany w tym roku dotknęły największe spadki plonowania.

W tej chwili jabłka na obieranie można sprzedać za około 80 groszy, chociaż pojawiają się pierwsze oferty dochodzące do 90 groszy.

Przed nami bardzo interesujące tygodnie. Teorie są różne, jednak większość sadowników jest przekonana, że przy tak małych ilościach zebranych jabłek, wzrost cen jest gwarantowany. Pytanie, do jakiego poziomu dojdą stawki.

Warto prześledzić, jak rozwijała się sytuacja w 2017, kiedy zakłady zajmujące się obieraniem jabłek z Niemiec i Holandii na początku listopada upomniały się o polskie Jonagoldy, Ligola i Idareda.

4 października 2017 pisaliśmy, że wraz za podwyżką ceny jabłka przemysłowego podążają kolejne wzrosty. Podobne tendencje można było zauważyć również w kwestii cen jabłek na obieranie, gdzie stawki wynosiły około 0,80 zł/kg, a pojawiają się nawet oferty dochodzące do 1,00 zł/kg.

13 listopada 2017 za towar przeznaczony na tzw. obierkę można było otrzymać od 1,00 do 1,20 zł/kg.

Na dzień 15 kwietnia w grupie Jonagolda można było uzyskać ok 1,8 zł/kg na obieranie, jeśli jabłka miały jędrność powyżej 5 kg/cm2. Inne odmiany od 1,4 do 1,5 zł/kg. „Widać też wyraźnie, że Zachód przekonał się do obierania Ligola i Idareda. Deficyt owoców sprawia, że rośnie ilość transakcji, w których płaci się za każdy kilogram w skrzyni jedną uśrednioną cenę, a ryzyko wyniku sortowania przechodzi na nabywcę. Również terminy płatności bardzo się skróciły i często to płatność na załadunku jest tym argumentem, który rozstrzygnie, kto kupi daną partię owoców.”

 

Komentarze  

0 #2 Guest 2019-10-17 13:28
A na dzien 29 kwietnia za jablko na export płacili poniżej 1,8. Nie ma reguły.
Cytować
+1 #1 aaa 2019-10-17 09:23
To bardzo dobrze, że redakcja umie przyponieć nam pewne fakty z przeszłości, ponieważ my, sadownicy, mamy czasem pamięć jak kura, i najdalej pamiętamy sezon ubiegły...
pozdrowienia dla redakcji
Cytować

Powiązane artykuły

A jednak się opłaca

Związek między jakością a ceną

Rynek decyduje

X