Dlaczego polskie rynki hurtowe nie stały się poważnym kanałem zbytu dla jabłek?

 

Dziś o rynkach hurtowych wraz z odpowiedzią na pytanie, dlaczego nie stanowią one ciekawego i alternatywnego kanału sprzedaży dla sadowników. Wielka szkoda, bo byłaby to szansa na większą ekspansję sadowników na rynku produktu gotowego, czyli dającego proporcjonalnie największą marżę w stosunku do zainwestowanego kapitału. Zachęcamy do obejrzenia i podzielenia się swoją opinią:

Komentarze  

+6 #5 Sadownik 2020-01-05 13:44
4.O handlu hurtowym ogólnie.Czytając(słuchając)wyp owiedzi jw , odnoszę wrażenie że albo to osoby luźno związane z sadownictwem, albo osoby stosunkowo młode , albo poza Mazowszem rynek handlu jest inny.Otóż dla wyjaśnienia : nim powstała w Polsce jakakolwiek!!! GP , na terenie Mazowsza działało wiele podmiotów skupowych- byli pojedynczy handlarze z jednym czy paroma tirami ; ale powstały już spore firmy trudniące się skupem owoców i warzyw i ich dystrybucją, obecnie część(może wszystkie które zostały na rynku) przekształciło się w GP aby ciągnąć kasę i ci prawdziwi eksporterzy dalej handlują i nie zamierzają ogłaszać upadłości bo to handlarze a nie GPhochsztaplerzy.Pytam po cóż "duży" sadownik ma się bujać nawet na najpiękniejszą giełdę gdy ma dobrego kupca parę km od domu , lub kupiec przyjeżdża do niego na podwórko(niemal co tydzień dostaję maila od pośrednika oferującego mi kontakty z kupcami z Europy południowej i gdybym miał nadmiar towaru to bym korzystał z takich ofert a nie bujał się po Bronkach).W krajach ościennych nie było takich pośredników, nie było takiej tradycji to zbudowali handel na wzór mistrzów z depresji i tyle.5.Opakowania...tak oczywiście święta racja.Jest jeden detal , żaden pośrednik, odbiorca końcowy nie zapłaci za to opakowanie, całkowity koszt poniesie sadownik...sorry taki mamy rynek.W roku nietypowym , jak ten - no problem , ale w roku typowym(który będzie zawsze bez anomalii pogodowych) przy(optymistycznej) cenie 8zł za 12 kg sadownik ma dorzucić 2zł za opakowanie to zostanie mu 50gr za kg jabłka dowiezionego do klienta na giełdę, wynajęcie boxu, wynajęcie chłodni-których nie ma !!! .................no powiem Panu , biznes zaje--sty !
Cytować
+3 #4 Sadownik 2020-01-05 13:04
Szanowny autorze trochę się zagalopowałeś w swych dywagacjach.Z pewnymi tezami się zgadzam z większością nie.
1.A po cóż "duży" sadownik ma sprzedawać swój towar na Broniszach skoro może go sprzedać u wielu innych podmiotów , nie ponosząc kosztów-wynajęcia boxu i opłacania pracownika(nawet stojący członek rodziny to koszt) na giełdzie ?2.Sam wspominasz o GP która zawozi swe owoce na przerzut do Wrocka , czy jest coś w tym złego?czy wspomniana GP ma tam swój stały box i pracownika , czy po prostu nawiązała kontakt handlowy i zawozi towar odbiorcy , nie ponosząc zbędnych kosztów.3.Jestem pewien ,że wspomniany Czech woli kupić towar od jednego dostawcy niż bujać się po rynku i zbierać towar od wielu sadowników-nawet gdyby wszyscy mieli go w zestandaryzowanych opakowaniach.To na razie tyle mej polemiki.
Cytować
-2 #3 Walek 2020-01-03 22:34
A może na Broniszach po prostu tych stojących z tyłu komór które można by wypełnić jabłkami po prostu nie ma ? A jeżeli nie ma to taki rynek hurtowy który marzy się prelegentowi trzeba by po prostu dopiero zbudować. Ale o czym tu mówić, kiedy u nas z powodu zapóżnienia marzeniem w wielu miastach był jeszcze niedawno zwyczajny utwardzony plac. A zwiedzać rynki hurtowe choćby w Holandii warto, byśmy mogli mieć pojęcie do czego powinniśmy dążyć.
Cytować
+3 #2 radeeeek6 2020-01-03 17:12
Proponuje zejść na ziemie Po pierwsze handel tego typu to tylko przez handlarzy jest realny który sadownik będzie stał całe dnie w boksie ? i drugie kto będzie koszty rynkowe tego ponosił prad wynajem magazynu opakowanie wszystko pięknie lecz czy u nas realne ? moze i tak ale musi upłynąc jeszcze sporo wody w wiśle
Cytować
+4 #1 Sadow007 2020-01-03 17:06
Proponuje jeszcze bardziej wchodzić w d... kupującym za 10 zł skrzynkę najlepiej
Cytować

Powiązane artykuły

X