Na Ukrainie otwarto rynek ziemi rolnej

Krytycy ostrzegają, że umożliwi to, jak mówią, zagarnięcie ziemi rodzimym oligarchom, ale także obcokrajowcom, którzy mają większą siłę nabywczą w stosunku do rodzimej ludności.

1 lipca Ukraina po 20 latach zniosła zakaz sprzedaży gruntów rolnych w nadziei, że ruch ten pobudzi inwestycje w sektorze rolnym, którego produkty dominują na rynkach żywności w wielu krajach, podał Reuters. Kraj ten jest wiodącym producentem i eksporterem oleju kukurydzianego, pszennego i słonecznikowego.

Ukraińscy prawodawcy zagłosowali za zniesieniem zakazu w marcu 2020 roku i dali rządowi ponad rok na przygotowanie się do wolnego handlu ziemią.

W ciągu pierwszych dwóch i pół roku zakupy będą ograniczone. Obywatele będą mogli kupić do 100 hektarów, a firmy będą mogły to zrobić dopiero od 2024 roku. Obecnie prawo zabrania cudzoziemcom i firmom zagranicznym kupowania gruntów rolnych. Ale już mówi się o możliwym zwołaniu referendum, aby umożliwić to również w przyszłości. Zabroniona jest również sprzedaż państwowa i komunalna.

Ustawa określa minimalną cenę wywoławczą za grunty rolne i mówi, że dzierżawcy ziemi otrzymają prawo pierwokupu, a ich umowy dzierżawy będą ważne do końca okresu. Po odzyskaniu niepodległości w 1991 roku Ukraina rozdysponowała około 30 milionów hektarów ziemi rolnej drobnym rolnikom, którzy do tej pory mogli ją tylko dzierżawić.

Ten temat od lat prowokuje debatę w polityce i opinii publicznej. Niektórzy rolnicy i prawodawcy sprzeciwiali się temu, twierdząc, że ukraińscy rolnicy są zbyt biedni, aby kupować ziemię, podczas gdy niektórzy drobni rolnicy będą musieli sprzedać ziemię, aby przetrwać.

Krytycy przekonują, że stosując różne schematy, ziemia będzie skoncentrowana albo w rękach oligarchów, którzy już dzierżawią dziesiątki tysięcy hektarów, albo mogą znaleźć się pod kontrolą bogatych zachodnich firm. 

Powiązane artykuły

X