Chińczcy badają amerykańskie jabłka – szukają przekroczonych norm pozostałości!

Chińskie służby celne nakazały zatrzymanie wszystkich kontenerów z amerykańskimi owocami. Przez 7 dni będą one badane pod kątem przekroczonych norm pozostałości środków ochrony roślin. W razie wykrycia wyższych niż dopuszczalnych poziomów NDP, kwarantannowych grzybów czy szkodników, owoce zostaną zniszczone lub odesłane. Jeden z kontenerów z waszyngtońskimi jabłkami nie przeszedł pozytywnie kontroli  i w ostatnią sobotę został wysłany z powrotem do Stanów Zjednoczonych.

Zazwyczaj badanych było 30 % przesyłek z jabłkami. Teraz już sprawdzane mają być wszystkie partie. Chińskie służby celne zaostrzyły także kontrolę wizualną wszystkich amerykańskich owoców, jeśli tylko znajdą się takie z widocznymi uszkodzeniami skórki (szkodniki i gnicie) zostają zatrzymane do testów laboratoryjnych. Takie testy trwają od dwóch dni do dwóch tygodni. Ze względu na ograniczone możliwości chłodzenia, owoce mogą łatwo gnić. Zarówno przesyłki morskie jak i lotnicze narażone są na ogromne starty (źródło: agf).  

Wojna handlowa między USA a Chinami rozwija się od dłuższego czasu. Amerykanie czując, że tracą na wolnej wymianie handlowej, starają się budować bariery celne na import tanich produktów chińskiej gospodarki, tym samym chcąc ją osłabić.  Jednakże zaraz po decyzji Prezydenta Trumpa o ich wprowadzeniu, amerykańscy farmerzy podnosili argument, że USA nie tylko importuje z Chin, ale też jest to dla nich wielki rynek zbytu na produkty rolne, między innymi soję lub jabłka. To właśnie w rolniczych stanach republikański prezydent miał największe poparcie w wyborach. Chińskie reakcje na amerykańskie cła na stal i aluminium od razu zakładały możliwość ugodzenia w wyborców Trumpa i ich produkty eksportowane do Azji. Chiny podniosły więc cła przywozowe na wieprzowinę, jabłka i inne produkty rolne.

Cła to nie wszystko –  na rynku tak wrażliwym jak rynek żywności, nie trzeba wprowadzać bezpośrednich barier handlowych. Wystarczą wzmożone kontrole jej jakości  (organizmów kwarantannowych, pozostałości pestycydów).

Długie przetrzymywanie kontenerów z żywnością w portach, wstrzymywanie ich wpuszczenia na rynek do czasu zakończenia badań laboratoryjnych aż zanadto zniechęca importerów do przywozu produktów akurat z tego kierunku. Jeszcze większym ciosem jest znalezienie produktów o przekroczonych poziomach pestycydów, dzięki czemu można czasowo ograniczyć ich wwóz bez zakwalifikowania tego działania jako oficjalnych odwetów handlowych.

Komentarze  

0 #1 Carmenere 2018-05-03 08:51
Nie wiem kto pisał ww artykuł , ale widać że autor jest zorientowany w sytuacji i nie doszukuje się jakichś spisków czy drugiego dna.
Ciekawostką jest ,że Chińczyk stara się trafiać bardzo celnie.Na razie ograniczenia handlowe tyczą chyba kilku procent obrotów USA-CHRL , ale Chiny wybierają swój celny odwet .. bardzo celnie.Np koncentracja produkcji wieprzowiny jest w rejonach w których niewiele głosów potrzeba aby odwrócić szalę zwycięstwa w kolejnych wyborach - przeciw partii pana T. , podejrzewam że podobnie jest z jabłkiem.
Cytować

Powiązane artykuły

X