W Rosji trwa nagonka na nielegalnie importowane owoce

 

W mediach głośno o słowach Putina dotyczących możliwości zdjęcia embargo, a tymczasem w Rosji prawdziwa nagonka na owoce pochodzące z krajów objętych sankcjami.

Jednym z ciekawszych doniesień medialnych tego tygodnia była informacja o wypowiedzi prezydenta Rosji, Władimira Putina, w której stwierdził, że jest gotów na zdjęcie sankcji, jeśli tylko unia Europejska zdejmie swoje. Podkreślił, że unijne sankcje są jedynym powodem kroków podjętych przez niego kilka lat temu.

Chociaż perspektywa wydaje się nad wyraz sprzyjająca, jak słusznie zauważyli w komentarzach Czytelnicy, na Polskę zostały nałożone dwa embarga: – „Trzeba pamiętać, że na Polskę zostały nałożone 2 embarga. Jedno w ramach sankcji nałożonych na całą unię, a drugie tak zwane fitosanitarne, kilka dni przed tymi unijnymi. Rząd powinien ruszyć d... i załatwić zniesienie tego drugiego embarga, bo jak Rosja odwoła sankcje nałożone na unie to i tak my nie będziemy mogli tam eksportować.” – napisał jeden z Czytelników.

Tymczasem zaglądając na rosyjskie portale branżowe nie sposób zauważyć prawdziwej nagonki na wykrywanie i utylizację owoców pochodzących z krajów objętych embargo.

W dniu 1 marca 2019 r., podczas kontroli na rynku w Kurgan, znaleziono jabłka deserowe nieznanego pochodzenia ze śladami zmian danych na etykietach, o wadze 632,8 kilogramów, a także świeże gruszki pochodzące z Polski w ilości 367,4 kilogramów.  Owoce zostały zniszczone na wysypisku śmieci.

Kolejną partię odnaleziono 5 marca na autostradzie federalnej "Kaukaz". Do kontroli zatrzymano furgonetkę przewożącą jabłka. Samochód jechał z miasta Khasavyurt (Republika Dagestanu). Podczas kontroli znaleziono 157 skrzynek świeżych jabłek. Jabłka o masie 1,7 tony, zgodnie z etykietą na opakowaniu pochodziły z Polski. Owoce również zostały zniszczone na wysypisku.

W ostatnich kilku dniach kontroli było jeszcze więcej. 14 marca w rejonie Czelabińska zniszczono 0,8 ton produktów roślinnych bez dokumentów i oznakowania. Podczas „nalotu” na hurtownie usunięto z obiegu gruszki odmiany Konferencja (48 drewnianych skrzyń, waga partii - 0,57 tony) i kapustę pekińską (29 tekturowych pudełek, waga partii - 0,23 tony) nieznanego pochodzenia. 

19 marca w Krasnodarze znaleziono jabłka i winogrona o łącznej wadze 738 kg (46 pudełek). Wszystkie produkty były  nieznanego pochodzenia, bez dokumentów, etykiety nosiły również ślady „poprawek”.

Dzień później kontrolowano hurtownie w rejonie Kirowa. Łącznie 1,05 tony: 252 kg gruszek odmiany Konferencja, 780 kg jabłek odmiany Golden Delicious, 15 kg pomidorów i 3 kg pieczarek. Wszystkie wykryte produkty przybyły na terytorium Federacji Rosyjskiej z Litwy.

21 marca dokonano natomiast zniszczenia 25,5 tony jabłek. Owoce zostały znalezione podczas kontroli ciężarówek jadących z Białorusi i nie posiadały właściwych dokumentów przewozowych.

 

Powiązane artykuły

Czy Twoja gleba ma już paszport?

Czy czeka nas parchowy rok?

Po co przechowywać jabłka po gradzie?

X