Powtórka z embarga?

W środowisku sadowniczym szerokim echem odbiły się bariery, na jakie napotyka eksport polskich jabłek do Rosji.

Dziś (27.01.11), rozwiązany wydaje się problem bardzo restrykcyjnych kontroli, jakich domagał się rosyjski nadzór fitosanitarny. Nie wchodząc w szczegóły, stwierdzić można, że osiągnęliśmy porozumienie ze stroną  rosyjską, w związku z czym, eksport może się odbywać na dotychczasowych zasadach.

Tymczasem jednak, stwierdzenie to pozostaje teoretycznym ze względu na problemy z transportem. Dotychczasowa polsko-rosyjska umowa tranzytowa wygasła 15 stycznia, zaś nowa zostanie podpisana  najwcześniej 31 stycznia, bo wtedy właśnie odbędą się kolejne negocjacje w tej sprawie. Niewątpliwie, jest to karygodne zaniedbanie. Osoba odpowiedzialna za to ze strony polskiej, powinna za nie zapłacić stanowiskiem. Straty ponoszone bowiem codziennie z tego powodu przez polską gospodarkę są ewidentne.

Nie podzielam natomiast obaw o utratę przez Polskę rosyjskiego rynku jabłek. W ostatniej dekadzie dwa razy, bezpośredni eksport polskich jabłek do Rosji zmalał drastycznie. Po raz pierwszy zdarzyło się to w roku 2005, po wprowadzeniu embarga na eksport polskiej żywności do tego kraju. Restrykcja ta nie była jednak skuteczna. Po prostu, po raz kolejny potwierdziła się zasada, że rynek nie znosi próżni. Skoro nie można było eksportować polskich jabłek wprost do Moskwy, czyniono to za pośrednictwem  krajów trzecich. (Podobnie dzieje się obecnie: polskie jabłka jadą do Moskwy przez Białoruś, Mołdawię czy Litwę. Na transporcie zarabiają jednakże tamtejsi przewoźnicy, a nie Polacy.)

Tabela 1. Struktura geograficzna polskiego eksportu jabłek w ujęciu procentowym

Kraje

 

2003/4

2004/5

2005/6

2006/7

2007/8

Ilość

[tys. t]

%

Ilość

[tys. t]

%

Ilość

[tys. t]

%

Ilość

[tys. t]

%

Ilość

[tys. t]

%

UE15

12,3

3,2

32,0

7,1

22,0

6,9

34,9

6,5

11,8

5,3

UE12

113,0

29,7

124,5

27,6

147,3

46,5

222,6

41,3

98,3

43,9

WNP

232,7

61,1

282,2

62,5

143,8

45,4

278,6

51,7

113,0

50,4

Rosja

198,9

52,2

212,1

47,0

12,4

3,9

36,5

6,8

5,1

2,3

Białoruś

29,3

7,7

33,5

7,4

59,5

18,8

48,4

9,0

22,4

10,0

Mołdawia

2,1

0,5

35,7

7,9

6,4

2,0

12,9

2,4

2,1

0,9

Ukraina

2,4

0,6

0,5

0,1

64,6

20,4

178,0

33,0

83,3

37,2

Ogółem

380,6

100,0

451,4

100,0

316,8

100,0

538,8

100,0

224,0

100,0

źródło: obliczenia własne na podstawie danych ZEO IERiGŻ

Analiza danych zawartych w tabeli 1 ujawnia, że odbywało się to w szczególności przez Ukrainę, a częściowo także przez Białoruś. Oczywiście, wiązało się to z dodatkowymi kosztami.

Po raz drugi, polski eksport jabłek ogółem spadł drastycznie z prawie 539 tys. ton w sezonie 2006/7 do 232 tys. ton  w sezonie 2007/8. Wtedy na embargo (zniesione w roku 2008) nałożył się nieurodzaj jabłek w Polsce spowodowany katastrofalnymi przymrozkami  wiosną 2007 roku. W sezonie 2008/9, eksport  polskich jabłek wzrósł do nienotowanego nigdy wcześniej poziomu 840 tys. ton, z czego bezpośrednio na rynek rosyjski trafiło aż 281 tys. ton. W sezonie następnym, eksport ogółem spadł wprawdzie do 763 tys. ton (nieco niższe były zbiory), ale na rynek rosyjski trafiło już 318 tys. ton polskich jabłek.

Podstawową przyczyną, dla której nasza pozycja na rynkach wschodnich wydaje się dość pewna, jest prosty fakt, że jesteśmy najbliżej. A ma to szczególnie duże znaczenie w sytuacji, gdy koszty transportu drastycznie rosną. Jeszcze rok temu, z Mazowsza do Moskwy, za transport „tira” jabłek płaciło się 2400 USD. Obecnie kosztuje to już 3500.

Mimo że GUS szacuje spadek zbiorów jabłek w stosunku do 2009 roku na około 30%, to sądzę, że jabłek deserowych może być nawet o 40% mniej. Ceny za jabłka dobrej jakości  w hurcie pierwotnym wynoszą obecnie około 2 zł, co przy kursie 3,9 zł za euro daje 51 eurocentów. Na  zachodzie Europy trzeba zapłacić 60 eurocentów. A są to ceny bez kosztów transportu.

Załamania rynku jabłek nie przewiduję także i ze względu na znacznie mniejsze zapasy tych owoców w porównaniu z sezonem ubiegłym. Bardzo znamienne jest to, że oznak niepokoju nie widać na rynku krajowym. Ceny na Broniszach praktycznie nie zareagowały na kłopoty z eksportem jabłek do Rosji, chociaż jabłek było o około 30% więcej niż dwa tygodnie temu.

Autor: dr Grzegorz Klimek (Instytut Ogrodnictwa – Skierniewice)

Powiązane artykuły

X