Znów przymrozki!

Organy roślin wychładzają się szybciej niż otaczające je powietrze. Wiele zależy od wilgotności i punktu pojawiania się rosy.

Gdy temperatura spada poniżej 0ºC krople wody na roślinach zamarzają lub tworzy się szron, a zmiany te później, poprzez zjawisko przewodzenia cieplnego, docierają do wnętrza tkanek. Nie zawsze woda zamarza w temperaturze 0ºC, co oznacza, że może pozostawać przez pewien czas w postaci płynnej mimo temperatur ujemnych. Aby zaczęła zmieniać stan skupienia konieczna jest obecność punktów krystalizacji. W naturze proces zamiany wody w lód zaczyna się szybko, ponieważ na roślinach znajdują się drobiny kurzu i bakterie, wokół których tworzą się punkty krystalizacji. Przemarzanie jest procesem dynamicznym i niejednorodnym. Gdy już powstanie kryształ lodu, kolejne tworzą się we wszystkich kierunkach z prędkością kilku centymetrów na sekundę, ale proces ten można zwalniać lub nawet zatrzymać.
Dlaczego odporniejsze?
Odporność organów roślinnych  maleje wraz z postępem wiosennej wegetacji. W zamkniętych pąkach woda w czasie spadku temperatury migruje do tkanek okrywających pąk, część generatywna zostaje „wysuszona”, sok komórkowy ulega zagęszczeniu i obniża się próg tworzenia kryształów lodu. Na początku woda zamarza w przestrzeniach międzykomórkowych tkanek i pochłania wodę z wnętrza komórek. Jeśli spadek jest powolny, 0,5–1ºC na godzinę, w roślinie następuje przechłodzenie soku komórkowego bez tworzenia kryształów lodu, ale jeśli stan taki trwa długo, komórka traci zbyt wiele wody i następuje śmierć. Na wielkość strat mrozowych wpływają:
– błona i ściana komórkowa, które odpowiadają za transfer wody na zewnątrz; zawartość wapnia w ścianach komórkowych uszczelnia i warunkuje odporność na mróz
– obecność w roślinie są punktów krystalizacji, np. bakterii z grupy Pseudomonas, które powodują, że proces zamarzania przebiega w wyższej temperaturze
– mokre rośliny zamarzają łatwiej niż suche, w temp. o 2–3ºC wyższej, dlatego popołudniowy deszcz przed mroźną nocą może zwiększyć straty
– jeśli roślina jest osłabiona dużym owocowaniem w poprzedzającym sezonie lub chora, pąki i kwiaty przemarzną bardziej
– duża zawartość wody wewnątrz komórki w fazie kwitnienia zwiększa wrażliwość na mróz
– w czasie spadku temperatury uruchamiane są enzymatyczne procesy przystosowawcze, jeśli nie przebiegają sprawnie, szybciej prowadzą do zmian w komórce
– niedobór wapnia i potasu powoduje gorsze przystosowanie do chłodów
– przewaga kwasów aminowych nad białkami powoduje, że rośliny są bardziej wrażliwe na mróz
Jak ograniczyć straty?
Wiele czynników może uchronić nasze plony przed przymrozkami:
– właściwe odżywienie roślin, zwłaszcza w wapń i potas
– ostrożność w nawożeniu azotem, który w dużej ilości zaburza równowagę kwasowo-białkową
– wzmocnienie budowy ścian komórkowych zależy wielu enzymów i katalizatorów; do ich sprawnego funkcjonowania konieczne są: magnez, bor, mangan, miedź, cynk i molibden
Rozwiązania na przyszłość
Nadzieje na ocalenie plonu dają preparaty oparte na żywicy akrylowej, która tworzy na powierzchni warstwę nieprzepuszczającą wody, przyspieszającą tworzenie się szronu. Stosuje się preparaty z algami, które dostarczają potasu i regulatorów wzrostu – cytokinin i betainy, a niewiele azotu. Testowane też są preparaty na bazie cukrów prostych, które np. na winorośli niwelują skutki mrozu, a także manipulacje genowe często mają na celu zwiększenie odporności na mróz.
Obecnie pozostaje nam jednak przede wszystkim dbałość o właściwe odżywienie drzew i krzewów owocowych, a także pozostawienie starych lub sadzenie nowych drzew osłonowych, które powstrzymają zimne wiatry. [BPS]
Źródło: L’arboriculture, 2007
 

Powiązane artykuły

X