Parch jabłoni – w oczekiwaniu na deszcze!

Podczas spotkania sadowniczego zorganizowanego przez firmę BASF w Błędowie prof. Anna Bielenin

z Instytutu Ogrodnictwa w Skierniewicach przestrzegała sadowników przed opadami deszczu w najbliższych dniach. Długi majowy weekend w tym roku ma być chłodny i wilgotny. Czy tak deszczowy jak rok temu, gdy nieprzerwanie padało przez kilka dni i nie można było wykonać opryskiwania? Zapewne taki rok długo się nie powtórzy.  
Prof. Bielenin z niepokojem podkreślała, że presja choroby jest duża, dojrzałość zarodników także, a co się stanie w najbliższym czasie, zależeć będzie od intensywności i długotrwałości opadów, temperatury i innych warunków, które mogą pokrzyżować plany ochrony.

Warunki do rozwoju parcha jesienią i zimą 2010/2011 były doskonałe – duża pokrywa śnieżna, która zabezpieczyła zarodnie przed mrozem. Dopiero później, gdy śnieg stopniał, nastąpiło zahamowanie jego rozwoju. Skuteczność stosowania mocznika jesienią była wysoka, ale przecież nie wszystkie sady nim opryskiwano. W końcu marca zarodniki workowe były na tyle dojrzałe, że mogły się już wysiewać. Pierwsze zagrożenia pojawiło się niektórych rejonach 11 i 12 kwietnia (niewielkie infekcje do 150 w skali rimPRO). W święta infekcje były bardzo silne (południe i zachód kraju), ale nie wszędzie wystąpiły (północ, okolice Warszawy).

W okresie świątecznym sporo owocników było już pustych – ponad 30%. Jesteśmy więc po zmasowanych wysiewach, ale czekamy na następne. Można przewidywać, że ponad 50% zarodników może się uwolnić, a tylko pojedyncze owocniki nie dojrzały do wysiewu. Najbliższe deszcze zapowiadają bombę zarodnikową i megazagrożenie dla sadów!  Będzie to szczególnie niebezpieczne tam, gdzie nie było dotychczas infekcji lub były one niewielkie.
Należy zastosować wyższą dawkę środków, bo prognozy są niekorzystne dla sadowników. Dopiero po poprawie pogody należy wykonać zabieg preparatem Score ze środkiem kontaktowym. Może być to najważniejsza infekcja (po zagrożeniu w okresie Wielkanocy) i to ona zdecyduje o dalszej ochronie przed parchem jabłoni w tym sezonie.  

Cennych wskazówek dostarczyć nam mogą programy symulacyjne – zwiększają szansę na trafniejszy dobór preparatów i odpowiedni termin zabiegu.

Początek sezonu 2011
Sezon do tej pory był łatwy. Nie wszędzie występowały opady powodujące infekcje pracha jabłoni. Dodatkowo warunki atmosferyczne pozwoliły sadownikom zabezpieczyć sady przed Świętami, a po nich warunki do wykonania zabiegu także były dobre. W niektórych rejonach infekcje dochodziły do 900 punktów w skali rimPRO.
Technika zabiegu w chwilach dużego zagrożenia nabiera wagi. Niedopryskiwanie wierzchołków drzew w minionym roku powodowało, że w sadach gdzie uchroniono przed infekcjami pierwotnymi, nagle po deszczach w drugiej połowie sezonu pojawił się parch jabłoni. Po analizie sytuacji okazało się, że wierzchołki były niedostatecznie chronione i nastąpił wysiew.
Po Wielkanocy konieczny był dodatkowy zabieg i wiele osób go wykonało – Score z kaptanem lub Delanem, a niektórzy Mythos z kaptanem. W rejonie Częstochowy infekcja trwała od 23 do 27 kwietnia! W okolicach Warszawy praktycznie jej nie było lub była 11 i 12 kwietnia, a potem już nie wystąpiła! Podobnie w rejonie Płońska. W okolicach Grójca odnotowano bardzo silne infekcje świąteczne. Konieczny był zabieg dodatkowy po 3 –4 dniach. W sezonie zdarzają się 2-, 3-krotnie takie infekcje i na ten czas warto zarezerwować sobie preparat Score.

Odmianę Idared charakteryzuje wczesny początek wegetacji. Należy pamiętać, że Mythos i Chorus są  skuteczne w ochronie liści, ale mniej polecane w ochroni owoców i szypułek. W okresie kwitnienia należy je stosować w mieszaninie np. z kaptanem. Mythos w zasadzie nie powinien być stosowany po jego zakończeniu. Preparat nie ma rejestracji na szarą pleśń, ale dobrze na nią działa, więc jest wskazany do ochrony przed parchem podczas kwitnienia.

Okres infekcji pierwotnych skończy się, według przewidywań prof. Bielenin, z końcem maja, jeśli wkrótce wystąpią duże opady. Późniejsze zagrożenie nie będzie już tak duże. Konieczna będzie lustracja sadu, zwłaszcza wierzchołkowych partii po ich zakończeniu, aby dostosować ochronę do rzeczywistej sytuacji w sadzie. W czasie infekcji wtórnych stosuje się fungicydy kontaktowe rotacyjnie, aby zmniejszyć ryzyko przekroczenia norm pozostałości.
 

Powiązane artykuły

Sadownicy polują

X