Nawożenie potasem jesienią

Okres po zbiorach owoców to bardzo dobry czas na wykonanie analiz chemicznych gleby. Każdy sadownik powinien sprawdzić, kiedy ostatni raz wykonywał badania. Te powinny być wykonywane systematycznie, co 3 - 4 lata, a nawet częściej po tak mokrych latach, jakie odnotowano w sezonie 2010 i 2011 roku. W wyniku opadów deszczu bardzo łatwo ulegają wypłukaniu niektóre ważne składniki pokarmowe, jak potas i magnez oraz wapń, decydujący o odczynie gleby i przyswajalności innych składników. Analizę gleby zalecałabym również wykonać na wszystkich podtopionych w czasie sezonu wegetacyjnego kwaterach sadu i plantacji krzewów owocowych, niezależnie od terminu wykonania poprzednich badań), aby ocenić bieżący stan odżywienia drzew i krzewów, który może znacznie odbiegać od tego z okresu wiosny czy poprzedniej jesieni.

W sadach owocujących i na plantacjach krzewów owocowych nawożenie potasem wykonuje się, gdy zawartość tego składnika w glebie jest niższa (na 100 g gleby) niż 8 mg na glebach lekkich, 13 mg na średnich oraz 21 mg na ciężkich. Dawki tego składnika wahają się od 50 do 120 kg K2O na hektar. Tradycyjnie nawożenie potasowe prowadzone jest jesienią. Jesienne nawożenie potasem poleca się na glebach średnich i ciężkich, przy bardzo niskiej zawartości przyswajalnego potasu w glebie i w przypadku stosowania soli potasowej. Chlorki nie ulegają sorpcji glebowej. Nie powinno się stosować potasu jesienią na glebach słabych, piaszczystych lub piaskach gliniastych, zawierających mało substancji organicznych i części spławianych, gdyż jest to pierwiastek dość łatwo wypłukiwany w głąb gleby i przez pół roku – od momentu nawożenia jesienią do okresu wzmożonego zapotrzebowania - znaczna część K może być bezpowrotnie stracona. Wiosenne roztopy oraz opady deszczu zimą mogą spowodować wymywanie potasu w głąb gleby, stąd jego ilość w glebie wiosną może daleko odbiegać od tej, którą wniesiono jesienią (po mokrej, bardziej deszczowej niż śnieżnej zimie warto dodatkowo sprawdzić poziom tego składnika w glebie) .
W sadach karłowych uzasadnione jest raczej stosowanie nawozów potasowych wyłącznie na powierzchnię pasów herbicydowych i może to być praktykowane przez wiele lat, bez ujemnego wpływu na plonowanie i jakość owoców, jeśli szerokość ugoru herbicydowego wynosi 1-1,5 m. Chociaż można również spotkać się również z poglądami, że pasowe nawożenie sadów owocujących powinno trwać nie dłużej niż przez 3 kolejne sezony, a po tym okresie należy przez 2-3 lata rozsiewać nawozy na całą powierzchnie sadu.

Ąutorka: Barbara Błaszczyńska, KPODR
 

Powiązane artykuły

Bezpieczne przechowywanie środków ochrony roślin

Jak szybko spisać sad?

Sadownicy polują

X