Wybarwienie jabłek – potas i fosfor

 

 

Prawidłowe wybarwienie jest jedną z cech jabłek wysokiej jakości. To właśnie ono w głównej mierze brane jest pod uwagę przy ocenie jabłek przez konsumenta. Intensywność wybarwienia, a co za tym idzie i jakość, przekłada się na wysoką cenę. Co ma wpływ na powstawanie rumieńca? – Czynniki wpływające na poprawę wybarwienia są różne, jest to między innymi nawożenie podstawowe, stosowanie biostymulatorów oraz dokarmianie dolistne – mówił Emil Szulc, członek zespołu FruitAkademia na 8 Międzynarodowej Konferencji Nawożeniowej zorganizowanej 16 marca przez ZZO Warka w Falentach. 

Wybarwianie się owoców to proces wieloetapowy i skomplikowany. Zaopatrzenie zawiązków w cukry stanowi warunek prawidłowego powstawania rumieńca. Warto wiedzieć, że cukry biorą również udział w procesie oddychania roślin.  Im bardziej intensywna jest fotosynteza oraz oddychanie, tym pozostaje mniej cukrów do powstawania antocyjanów i flawonoidów odpowiedzialnych za rozległy rumieniec. W nocy zanika fotosynteza, a spadek temperatury spowalnia oddychanie, z racji na co nagromadza się więcej cukrów.  – W tym momencie mamy szereg odmian, które się bardzo dobrze wybarwiają. Natomiast sezon sezonowi jest nierówny i odmiany mogą wybarwiać się w różnym stopniu. Ma na to wypływ ogromna ilość czynników, także pogoda – zauważył prelegent.

Potas, pierwiastek odpowiedzialny za gospodarkę wodną, ma również niebagatelne znaczenie w procesie wybarwiania się owoców. Jego niedobór może skutkować zarówno gorszym wybarwieniem, jak i ogólnym pogorszeniem kondycji drzewa, owoce są również narażone na ordzawienia. Początkowo tkanka zmienia barwę na jasnozieloną, pojawiają się nekrozy postępujące w głąb liścia, który się zwija ku górze. Nadmiar powoduje natomiast problemy z pobieraniem magnezu oraz wapnia. Niedobory będą objawiały się na owocach oraz liściach.

Do najważniejszych zadań fosforu należy wyrównywanie, przyśpieszanie oraz poprawa wybarwienia. Niedobory w postaci czerwonawych przebarwień pojawiają się na liściach, zwłaszcza młodszych drzew w okresie wiosennym, ale zazwyczaj ustępują one wraz ze wzrostem temperatur. Objawy dotyczą więc raczej samych owoców (które się nie wybarwiają), a nie liści.

Najważniejsze jest dokarmianie doglebowe. – Jeżeli chodzi o fosfor, dostarczamy go w szczególnie przed założeniem sadu w pasy, gdzie będziemy sadzić drzewka, ponieważ pierwiastek ten wolno się przemieszcza. Należy wymieszać go z glebą, wtedy będzie znacznie bliżej korzeni. Jeśli chodzi o potas, stosujemy go co roku, ponieważ z każdą toną jabłek wywozimy z sadu około 2 kg potasu. Należy go więc uzupełniać – radził prelegent. Z dostępnych produktów mamy siarczan potasu oraz nawozy wieloskładnikowe. W przypadku soli potasowej, stosujemy ją jesienią lub bardzo wczesną wiosną. Nawożenie dolistne stosujemy, jako uzupełnienie doglebowego, kiedy liczymy na szybki efekt.

– Bardzo mało uwagi zwracamy na wartość materii organicznej. Nawożenie organiczne to nie tylko wzbogacenie gleby w materię organiczną, ale również w składniki pokarmowe. Chociażby kompost popieczarkowy, zawiera 40 kg/t wapnia. Stosując podłoże popieczarkowe możemy w części bądź w ogóle zrezygnować z wapnowania gleby. Możemy również w znacznym stopniu ograniczyć nawożenie mineralne. Z jedną uwagą, do rozkładu materii organicznej bakterie zużywają azot. Ten składnik musimy stosować corocznie – zauważył Pan Szulc.

Należy pamiętać również, że odczyn gleby decyduje o życiu biologicznym. Przyswajalność składników pokarmowych, zarówno miko, jak i makroelementów jest uzależniona od pH gleby. – Optymalne pH dla większości odmian jest od 6 do 7. W Polsce mamy zazwyczaj gleby kwaśne, dlatego musimy robić analizy gleby, aby wiedzieć, że składniki, które dostarczamy są w odpowiedni sposób pobierane – przestrzegał.

Musimy zdawać sobie sprawę, że składniki pokarmowe, zarówno miko, jak i makroelementy powinny występować w określonych stężeniach. Namiary oraz niedobory mogą wpływać na  dostępność poszczególnych pierwiastków. Zachowanie proporcji jest znacznie bardziej korzystne.

– Jeśli połączymy ze sobą dwa pierwiastki, dwie substancje odżywcze, uzyskamy dużo lepszy efekt, niż byśmy je zastosowali osobno. Należy jednak przy tym pamiętać, że istnieje zjawisko antagonizmu pomiędzy poszczególnymi pierwiastkami. Chociażby, jeżeli zastosujemy nadmierną ilość potasu, może ona spowodować utrudnienie pobierania wapnia przez roślinę oraz owoce – mówił. – Chciałbym zwrócić również uwagę na reaktywność metali, które stosujemy w sadzie. Sadownicy muszą mieć na uwadze to, że nie wszystkie pierwiastki mogą być stosowane razem w jednej mieszaninie, bo niektóre z nich wykazują dużą reaktywność i będą ze sobą konkurowały. Chociażby wapnia nie należy mieszać z nawozami siarczanowymi (chociażby z siarczanem magnezu, z uwagi na to, że może nam się wytrącić gips). 

 

Powiązane artykuły

X