Niepewna pogoda sprzymierzeńcem parcha

Prognozy zapowiadały przejście nad naszym krajem szerokiego frontu opadów. Przed weekendem prawie wszyscy starali się zabezpieczyć drzewa przed parchem, ze względu na wrażliwy czas kwitnienia, korzystając przy tym z najlepszych preparatów (SDHI).

Niestety pogoda spłatała figla i opady pojawiły się tylko w pewnych lokalizacjach. Bardzo często padało w jednym miejscu a tuż obok już nie. W większości opady, jeśli wystąpiły, to były gwałtowne. Doprowadziło to do wielu wysiewów, jednak nie wszędzie nastąpiły infekcje. Opad często pojawiły się koło południa a wysoka temperatura i wiatr szybko wysuszały drzewa. Jednak w niektórych lokalizacjach spadło dużo deszczu i zwilżenie utrzymywało się dość długo, tam mogło dojść do infekcji, które mogą osiągać dość wysokie poziomy.

Ostatnimi czasy prognozy są bardzo niepewne. Ich skuteczność jest niska i potęguje to niepewność wśród sadowników, pojawiają się wątpliwości: kiedy będzie następny deszcz oraz czy zaraz nie będzie padać. Niestety, na pytania te nie znają odpowiedzi nawet najstarsi górale i decyzje należy podejmować biorąc ryzyko na siebie. Akurat zagęszczenie zabiegów kaptanem powinno wyjść na dobre kwiatom, gdyż preparat ten ogranicza szarą pleśń aczkolwiek ten stał się dość drogi i takie postępowanie może okazać się kosztowne.

Wysiewy były obfite, nagromadzone ostatnio zarodniki zostały uwolnione w dużych liczbach, tak więc zagrożenie jest poważne i tylko zbyt krótkie zwilżenie liści ograniczyło eksplozję infekcji. Jednak te zarodniki mogą zainfekować, jeśli tylko pojawi się następny opad, nawet niewielki. Należy mieć to na uwadze, bo prognozy są niepewne a przez nasze niebo przetaczają się kolejne fale chmur i nie wiadomo, z której popada.

Pocieszające jest to, że powoli zmierzamy do zakończenia wysiewów pierwotnych. Sezon zaczął się późno i wcześnie może się skończyć. Oczywiście to nie był ostatni wysiew i należy się spodziewać jeszcze następnych, ale przy obecnych temperaturach dojrzewanie zarodników trwa szybko i wysiewają się przy prawie każdym deszczu, co pozwala sądzić, że na początku czerwca będzie po zarodnikach. Bardzo interesujące jest czy nasze sady będą wolne od parcha. Do tej pory sezon obfitował w duże wysiewy, warunki nie sprzyjały efektywności zabiegów (wiatr) i bardzo wielu sadowników zignorowało początkowe wysiewy (bardzo niska temperatura).

Komentarze  

0 #2 Roman 2021-05-21 05:32
Po lekturze komentarzy wnosze,że w tym roku będzie czysto.
Przecież było zimno,nie padało i nie było infekcji.
Sezon prosty i nie trzeba było pryskać co 3 dni
Cytować
+3 #1 Sadownik2 2021-05-17 20:03
Ja też jestem ciekaw ile osób trafiało skutecznie.Co do mojego rejonu będę miał "dane" za około tydzień, gdy pojawią się pierwsze plamy i do znajomego"producenta" cieczy kalifornijskiej będą dzwonić "kontrahenci" :)
Cytować

Powiązane artykuły

Parch zaatakuje zaraz po świętach

Innowacja w fungicydowej ochronie sadów

Czy czeka nas parchowy rok?

X