Potas ważny, ale pamiętajmy o magnezie!

 

Często bywa tak, że koncentrujemy się na nawożeniu potasem, a pomijamy inny ważny makropierwiastek – magnez. To podstawowy błąd. Znaczenie magnezu dla prawidłowego rozwoju roślin sadowniczych oraz wydania przez nie zadowalającego pod względem jakościowym i ilościowym plonu jest ogromne. Z kolei fizjologia roślin pokazuje, że do tematu nawożenia potasem i magnezem nie można podchodzić osobno.

Magnez to centralny atom w metaloporfirynie, którą jest chlorofil – w zielonym barwniku nadającym liściom kolor, odpowiedzialnym za pochłanianie energii słonecznej i prawidłowy przebieg fotosyntezy. Spełnia w roślinie równie ważną funkcję, co żelazo w hemoglobinie u zwierząt. Jego rola nie zawęża się jednak do samej asymilacji. Jest aktywatorem wielu enzymów, m. in. przenoszących grupy fosforanowe w procesie oddychania. Uczestniczy w dystrybucji asymilatów. Ponadto stanowi istotny składnik stabilizujący strukturę ścian komórkowych, w których występuje w połączeniu z pektynianami.

Magnez ma podstawowe, obok azotu, znaczenie plonotwórcze. Odpowiada za zaopatrzenie w produkty fotosyntezy wszystkich organów rośliny. Niedobory pierwiastka o tak zasadniczej roli fizjologicznej muszą wiązać się z poważnymi zakłóceniami funkcjonowania organizmu rośliny.

Charakterystycznym objawem niedoboru magnezu są jasne chlorozy międzynerwowe liści, które jednak ujawniają się dopiero po zaistnieniu głębokiego deficytu, czyli po ok. kilkunastu dniach. Uwidaczniają się w pierwszej kolejności na liściach starszych, zaś w przypadku pogłębiającego się niedoboru, przenoszą się również na liście młodsze. Wynika to z faktu, że magnez jest ruchliwy i ulega w roślinie reutylizacji, czyli przemieszczaniu ze starszych liści do młodszych, w których w związku z rozwojem tkanek występuje większe zapotrzebowanie na ten pierwiastek. Wcześniej następuje jednak ograniczenie transportu asymilatów w obrębie rosliny i zahamowanie jej wzrostu.

Wskutek  niedostatku Mg liście opadają, często pozostają jedynie liście wierzchołkowe. Roślina nie jest w stanie „wykarmić” plonu, w związku z czym owoce przedwcześnie opadają, a te, które pozostały, charakteryzują się gorszymi walorami smakowymi, słabszym wybarwieniem, mniejszą masą oraz niższą wartością przechowalniczą.

Prócz tego niedobory magnezu objawiają się fototoksycznością, czyli wrażliwością rośliny na działanie promieni słonecznych. Jak wcześniej wspomniano, magnez odgrywa istotną rolę w odprowadzaniu produktów fotosyntezy z liści do innych organów. Jego braki przyczyniają się do wstrzymania transportu cukrów i nadmiernej akumulacji asymilatów w liściach, co upośledza prawidłową reakcję rośliny na światło.

Innym, kłopotliwym następstwem braków magnezu w roślinie jest zwiększona podatność na toksyczne działanie jonów glinu. Jak wiadomo, w niskim pH gleby, jony glinu działają hamująco na rozwój systemu korzeniowego. U roślin funkcjonują pewne mechanizmy, które umożliwiają im obronę przed tym niekorzystnym zjawiskiem – system korzeniowy wydziela do środowiska związki, które blokują toksyczne działanie glinu. W przypadku niedoboru magnezu wydzielanie tych związków zostaje wstrzymane. Zaopatrywanie roślin w magnez wspomaga zatem rozwój ich systemów korzeniowych na glebach kwaśnych.

Niedobory magnezu szczególnie dotkliwie znoszą młode drzewka, które nie zdążyły jeszcze wykształcić rozbudowanego systemu korzeniowego, co pozwoliłoby im penetrować głębsze warstwy gleby. Wynika to z faktu, że magnez jest pierwiastkiem łatwo wymywanym z gleby, a więc nie utrzymuje się długo w wierzchnich jej warstwach, lecz szybko przemieszcza się wraz z opadami w głąb profilu glebowego.

Zasobność gleb polskich w magnez nie jest imponująca, tak więc do zaopatrywania roślin w ten składnik należy przywiązywać szczególną wagę. Na dominujących u nas kwaśnych, przepuszczalnych glebach o niskiej zawartości materii organicznej, sorpcja tego pierwiastka jest niska i szybko ulega on wymywaniu. Niestety zmniejsza to efektywność nawożenia posypowego. Należy brać również pod uwagę, że co roku wynosimy magnez wraz z plonem. Uwaga: w polskich warunkach glebowych magnez można uznać za główny pierwiastek decydujący o produktywności azotu. Rośliny bogato zaopatrzone w Mg lepiej pobierają azot i wytwarzają większy plon o lepszej jakości.

Zanim pokrótce omówimy kwestię nawożenia magnezem, warto podkreślić, że w profesjonalnej produkcji dawka tego pierwiastka powinna być ustalana przede wszystkim na podstawie analiz zasobności gleby w ten pierwiastek, z uwzględnieniem rodzaju gleby, uprawianego gatunku i jego odmiany, intensywności owocowania.

Ponieważ niedobory magnezu towarzyszą najczęściej niskiemu pH gleby, wnosi się go w formie nawozu wapniowo – magnezowego późną jesienią bądź wczesną wiosną, przed pojawieniem się pierwszych liści. Jeżeli odczyn gleby mamy optymalny, a posiada ona zbyt małą dla zaspokojenia potrzeb danego gatunku zasobność w Mg (bądź stosunek K do Mg jest zbyt wysoki), można zastosować sole magnezowe,  np. siarczan magnezu. Są to nawozy dość drogie, więc zasadne jest ich stosowanie wyłącznie w pasie herbicydowym. Zabieg taki można wykonać od wczesnej wiosny (po rozmarznięciu powierzchniowej warstwy gleby) aż do późnej jesieni. W przypadku, gdy uzasadnione jest pozakorzeniowe dostarczanie roślinom magnezu, stosuje się wiosenne opryski, również siarczanem magnezu, przeważnie w trzech zabiegach: w fazie białego pąka (różowego u jabłoni), zaraz po zakończeniu kwitnienia oraz po dwóch tygodniach od opadnięcia płatków kwiatowych.

Proszę wybaczyć dzisiejszy rozbudowany wpis, jednak nie sposób pominąć jeszcze innego, bardzo istotnego aspektu stosowania nawozów magnezowych, mianowicie jego antagonizmu i synergizmu w stosunku do innych jonów występujących w roztworze glebowym.

Dla dostępności magnezu dla roślin znaczenie ma przede wszystkim poziom zasobności gleby w potas. Nadmiar potasu może spowodować braki magnezu. Podobne działanie wykazuje jon amonowy, którego wysokie stężenie ogranicza pobieranie magnezu. Ponieważ amonowa forma azotu „kłóci się” z magnezem, pewną alternatywą jest dostarczanie zarówno azotu, jak i magnezu w formie saletry magnezowej – jon saletrzany jest synergistą pobierania magnezu, tzn. dodatkowo poprawia jego dostępność.

Powiązane artykuły

X