Brunatna zgnilizna daje o sobie znać

 

 

Brunatną zgniliznę jabłek (moniliozę) daje się już zauważyć szczególnie na odmianach letnich. Sprzyjają jej występowaniu nie tylko specyficzne warunki pogodowe tego lata, czyli wysoka temperatura połączona z dużą wilgotnością, ale także niezbyt rzetelna ochrona, ponieważ w sadach, gdzie jabłek jest mniej, sadownicy zmniejszyli liczbę zabiegów. Na takich katerach obserwuje się więcej uszkodzeń skórki owoców powstałych w wyniku żerowania owocówki jabłkóweczki, a należy wiedzieć, że grzyb Monilinia Fructigena wnika do owocu poprzez ranki na skórce. Czynnikiem potęgującym występowanie tej choroby jest również grad, który w na wielu kwaterach poprzecinał skórkę jabłek.

Choroba ma dwie formy: letnią, którą mamy teraz okazję obserwować w sadach, a także przechowalniczą, która uwidacznia się w trakcie przechowywania jabłek. W przypadku letniej formy choroby, wokół miejsca infekcji, czyli opisywanego wyższej uszkodzenia skórki, powstaje szybko powiększająca się plama gnilna, na której tworzą się żółtokremowe brodawki o średnicy od 1 do 3 mm, będące owocnikami grzyba.

Zgnilizna w szybkim tempie opanowuje całe jabłko, które będzie marszczyć się i kurczyć. Zarazi również owoce wiszące obok (szczególnie narażone są jabłka rosnące w gronach). Z biegiem czasu tworzy się mumia, która zostaje na drzewie lub spada, będąc w przyszłym roku źródłem infekcji pierwotnych.  

 Formę przechowalniczą poznamy po przebarwionych na czarno jabłkach.

Ochrona przed brunatną zgnilizną polega na profilaktycznych opryskach zalecanymi środkami ochrony (na bazie kaptanu czy tiuramu). Można połączyć z zabiegiem chlorkiem wapnia (tylko w przypadku tiuramu). 

 

 

Powiązane artykuły

Wiosenna ochrona sadów przed chorobami grzybowymi

Zwalczanie mszyc po kwitnieniu

X