Siewcy fermentu

Zbiory jabłek w Polsce ruszyły pełną parą, ruszył też eksport Gali, której ceny są zdecydowanie poniżej kosztów produkcji. Ruszyli też polscy eksporterzy, którzy sieją ferment na zagranicznych portalach. Pan Marawan właściel firmy eksportującej owoce Sarafruit, znany w branży z dość oryginalnych tez (najnowsza głosiła, że przypomnijmy: „tegoroczne zbiory jabłek w Polsce będą trzy razy wyższe od zeszłorocznych”), tym razem na łamach włoskiego portalu zastanawia się, czy ceny jabłek w tym sezonie w Polsce pokryją koszty produkcji...

To, że koszty produkcji jabłek wzrosły nie trzeba nikomu na tym portalu przypominać. Jednak przez koszty produkcji pan Marawan rozumie koszt, który on jako eksporter musi ponieść, czyli przygotowania jabłka do sprzedaży, a te również wzrosły i to znacząco. „Jeśli weźmiemy pod uwagę wszystkie zwiększone koszty, wątpię, czy tegoroczne ceny jabłek będą w stanie pokryć koszty produkcji w tym sezonie.” – konkluduje eksporter.

„Egipscy importerzy preferują raczej jabłka w łuszczkach, niektórzy akceptują również karton. Dla nas opakowania kartonowe nie są idealne ze względu na długi czas transportu, ze względu na panującą wilgoć nie wytrzymują transportu, który trwa 30 dni. Ceny łuszczek i transportu znacznie wzrosły. Koszt każdego kontenera wzrósł o 400 euro, czyli w tym sezonie za opakowania i transport trzeba zapłacić o 500 euro więcej niż w zeszłym sezonie.” – wylicza Marawan.

Zapytany o to, czy tureckie jabłka mogą być konkurencją dla polskich na rynku egipskim stwierdził, że tylko wtedy, gdy uda im się utrzymać niskie koszty produkcji, a że jak stwierdził, te w Polsce znacząco wzrosły, z wypowiedzi wynika, że powinniśmy być wdzięczni za obecne ceny, bo przecież zawsze Turcy mogą sprzedać taniej…

„Konkurencja może wpłynąć na nasz eksport, trudno powiedzieć. Turcy deklarują świetną jakość, ale wszystko zależy od kosztów produkcji. Turcja nie jest objęta umową za 1 euro, co oznacza, że ​​będą musieli uiścić opłaty celne, jeśli chcą eksportować na rynek egipski. Tak więc, jeśli uda im się wyprodukować naprawdę tanie jabłka, mogą stać się naprawdę konkurencyjni na rynku egipskim”. – stwierdził handlowiec.

W Egipcie 1 lipca 2021 r. zostały wprowadzone zmiany przepisów celnych, co również zdaniem Marwana może spowodować zmniejszenie dostaw jabłek na ten rynek:

„Sezon rozpoczęliśmy dwa tygodnie temu, wyeksportowaliśmy już pierwsze opakowania jabłek odmiany Gala. Obecny popyt jest powolny, ponieważ wciąż jesteśmy na samym początku sezonu, a nowa procedura celna w Egipcie zmniejszy również eksport na ten rynek. Każde zamówienie na będzie wymagało specjalnego pozwolenia od rządu egipskiego”. – tłumaczy Marawan.

Powiązane artykuły

X