GUS: tylko 3,5% gruntów rolnych w Polsce jest ekologicznych, choć cel na 2030 rok to 25%

Z najnowszych danych GUS wynika, że w 2020 roku ekologiczne metody produkcji stosowało 18,6 tys. gospodarstw. To o 0,3% mniej niż rok wcześniej, ale wzrósł areał tych gruntów. Jeszcze w 2019 roku obszar przeznaczony pod eko-rolnictwo w Polsce wynosił ponad 507 tys. ha, a w 2020 roku było to 509 tys. ha. Obecnie w Polsce 3,5% gruntów rolnych jest uprawianych ekologicznie. Tymczasem cele stawiane przez Komisję Europejską zakładają, że do 2030 roku takich powierzchni w UE będzie co najmniej 25%. Zdaniem ekspertów Farmy Świętokrzyskiej, by to osiągnąć potrzebne są wielokierunkowe działania ze strony państwa i branży, które wpłyną na zwiększanie świadomości klientów.

– Ogłoszona w maju 2020 roku przez Komisję Europejską strategia „od pola do stołu”, rozbudowana w tym roku o plan działania na rzecz rolnictwa ekologicznego, stawia ambitne cele całej branży produkcji rolnej. Kluczowe założenie, czyli 25% powierzchni upraw w Unii Europejskiej przeznaczonych na eko przed upływem 2030 roku pokazuje, w jaką stronę powinny iść wysiłki administracji odpowiedzialnej za wsparcie rolnictwa. Zwiększenie nacisku na produkcję ekologiczną przełoży się na zwiększenie podaży i zaspokojenie coraz większych potrzeb konsumentów. Niezbędna jest jednak edukacja konsumenta i zachęty dla branży – podkreśla Łukasz Gębka, Prezes Farmy Świętokrzyskiej.

Zgodnie z najnowszymi danymi GUS, w 2020 roku 3,5% powierzchni polskich gospodarstw rolnych było ekologicznych. Powierzchnia eko-areału w Polsce zwiększyła się o ponad 2 tys. ha między 2019 a 2020 rokiem, co oznacza wzrost o 0,3% rok do roku. Nadal jednak znajdujemy się w dole zestawienia 27 państw Unii Europejskiej z powierzchnią upraw ekologicznych. Wyprzedzamy jedynie Rumunię, Bułgarię, Irlandię i Maltę – wskazuje Eurostat.

Liczba gospodarstw spada

Trend spadkowy dotyczący liczby gospodarstw ekologicznych utrzymuje się od 8 lat. Jak wynika z danych GUS, między 2013 a 2020 rokiem nastąpił spadek liczby eko gospodarstw o ponad 30% (z 26,6 tys. do 18,6 tys.). W ciągu ostatniego roku ich liczba zmniejszyła się o 0,3% - z 18 637 w 2019 roku do 18 575 w 2020 roku. Spadek liczby gospodarstw ekologicznych nie wiąże się jednak ze zmniejszeniem ich średniej powierzchni. GUS podaje, że przeciętny eko-areał w Polsce wyniósł w 2020 roku 27,4 ha, czyli o 0,2 ha więcej niż w 2019 i o 8% więcej niż w 2013 roku.

Regionalne zróżnicowanie

W 2020 roku około 56% gospodarstw o charakterze ekologicznym znajdowało się w województwach: warmińsko-mazurskim (17,4%), podlaskim (15,6%), mazowieckim (11,7%) i zachodniopomorskim (11,6%). Biorąc pod uwagę powierzchnię areału przeznaczonego pod uprawy ekologiczne względem całej powierzchni gospodarstw, użytki ekologiczne zajmowały najwięcej, bo 11,5% powierzchni rolnej w zachodniopomorskim i 10,7% w warmińsko-mazurskim. Najmniejszą powierzchnię eko-areału skupiały województwa opolskie (0,6%) oraz kujawsko-pomorskie (0,7%).

– Już od kilku lat utrzymuje się trend profesjonalizacji gospodarstw prowadzących uprawy ekologiczne. Ich liczba zmniejsza się, jednak średnia powierzchnia pojedynczego gospodarstwa oraz wielkość ekologicznego areału w Polsce rośnie. Zwiększające się zapotrzebowanie konsumentów to ogromna szansa dla rolników, którzy w odpowiedzi na potrzeby rynku dostarczają konsumentom coraz bardziej zróżnicowane certyfikowane produkty. Potwierdza to nasze najnowsze badanie i raport „Trendy w ekozakupach Polaków”, zgodnie z którym już 86% Polaków przynajmniej raz na jakiś czas kupuje żywność ekologiczną. Chcemy jeść i żyć zdrowo, co powinno być zachętą dla polskiego rolnictwa do stałej modernizacji w kierunku zrównoważonej produkcji – podsumowuje Łukasz Gębka.

Komentarze  

0 #2 pietkow 2022-01-15 21:54
Komisja Europejska to instytucja oderwana od rzeczywistości, "papier wszystko przyjmie". Jedynie rozsądne wykorzystanie przebadanych preparatów w rolnictwie zapewni równowagę. Jeśli "chemia" jest złą to wycofajmy lekarstwa na ludzkie schorzenia. Roślina to żywy organizm, który też choruje i wymaga profesjonalnej opieki. Nikt nie pisze o pleśniach i grzybach wytwarzających mykotoksyny, które w produktach eko są na wysokim poziomie. A osoba odpowiedzialna w MRiRW za spot reklamowy o eko powinna wylecieć na zbity... Pokazano tam produkcję konwencjonalną jako coś niezdrowego, niebezpiecznego dla środowiska i dobrostanu zwierząt. Skandal.
Cytować
+5 #1 koleś 2022-01-11 19:07
nie bój nie bój nawóz po 4 tys za tone niedługo większośc upraw to bedzie trawa na grutach ornych ,ekologiczne oczywiście.a te gospodarstwa które opisujecie jako ekologiczne w statystykach były takie bo ludzie połasili się na wyższe dotacje ,a mało kto tam chciał produkować ,kasa na konto i nara.
Cytować

Powiązane artykuły

X