"Ciągle mówimy o sadach sokowych i na gadaniu się kończy!"

Coraz częściej słyszymy o potrzebie zakładania sadów sokowych, które będą produkowały surowiec przeznaczony wyłącznie dla przemysłu przetwórczego. Mijają lata, a dalej ponad połowa polskiej produkcji jabłek deserowych przeznaczana jest na tzw. przemysł, a ja nie widziałem jeszcze sadu towarowego z prawdziwego zdarzenia, który byłby nastawiony wyłącznie na tego rodzaju produkcję. Cały czas jabłka dla przemysłu pochodzą z sadów produkujących owoce deserowe i są teoretycznie ich produkcją uboczną.

Często słychać o potrzebie wprowadzania specjalnych odmian, wymianie nasadzeń, dostosowaniu ochrony, mechanizacji cięcia i zbioru. Nie mówimy jednak nic o tym, by wykorzystać to co przecież od dawna istnieje. Mamy jeszcze, póki co, olbrzymie połacie sadów odmiany Idared, której i parametry i łatwość produkcji i uniwersalność powinny stanowić podstawę w zabezpieczeniu surowca dla przetwórstwa, choćby na okres przejściowy. Jednak nikogo to nie obchodzi. A przecież przekierowanie Idareda do przetwórstwa mocno odciążyłaby rynek jabłek deserowych. Opracowanie specjalnego systemu ochrony, mechaniczne cięcie i mechaniczny zbiór zredukowałoby koszty i zniwelowało braki siły roboczej, jednocześnie zabezpieczając na długi czas bazę surowcową dla przetwórstwa. Tu nawet wielkich środków zewnętrznych nie potrzeba, no może poza kilkudziesięcioma milionami w skali kraju na dofinansowanie maszyn do mechanicznego zbioru. A my brniemy dalej w wymianę nasadzeń. Tym surowcem stają się odmiany deserowe, które powinny znajdować się na półkach sklepowych sprzedawanych jako ,,towar premium”. Produkcja z sadów prowadzonych wg. najnowszych technologii ląduje na taśmie i wszystkim nam to jakoś pasuje.

Już niedługo wszyscy pozbędziemy się Idareda, choćby z uwagi na cenę drzewa. W to miejsce nasadzimy kolejnej Gali, Goldena, gruszy albo nawet borówki amerykańskiej, dalej brnąc w olbrzymią nadprodukcję. Dopiero za kilka lat zaczniemy myśleć o potrzebie zakładania sadów sokowych złożonych z odmiany…Idared. Tylko ten istniejący wyląduje już w piecach…

Jacek Pruszkowski 

Komentarze  

+6 #2 ***** *** 2022-09-05 08:17
Idareda pozbyłem się dobre 15 lat temu

Teraz zaczynam kasować goldena bo coraz mniej z niego zostaje i coraz trudniej go sprzedać

Tylko drastyczne obniżenie produkcji i masowa upadłość gospodarstw sprawi,że część z nas przetrwa i będzie


To jest nieuniknione tylko jeszcze tego nie przyjeliscie do wiadomości i wolicie kilkuletnią agonię i zbieranie przemysłu za grosze
Cytować
-3 #1 Guest 2022-09-05 07:53
To co powinniśmy dostać to odszkodowania jako branża pozbawiona rynku zbytu w związku z embargiem z 2014 roku. Sady sokowe będą odpowiednikiem tuczu nakładczego w rolnictwie, o coś takiego nam chodzi? W Polsce przeważają sady właśnie: idaretowe, ligolowe czy z flagowej czeskiej odmiany. To wszystko odmiany wybitnie sokowe, ale trzeba po pierwsze uczciwie płacić producentom za towar, żeby opłacało im się produkować i zbierać. Inaczej towar zostanie w sądach tak jak wiśnie u wielu w tym roku
Cytować

Powiązane artykuły

Sady sokowe pomysłem na nadwyżkę jabłek

X