
Sadownicy apelują do premiera o pomoc
Producenci jabłek z rejonu Sandomierza wystosowali apel do premiera „w sprawie dramatycznej i nieprzewidywalnej sytuacji producentów i gospodarstw sadowniczych”.
Ograniczenia w skupie jabłek na cele przetwórcze oraz dramatyczna sytuacja cenowa na rynku była tematem spotkania sadowników, właścicieli przetwórni i władz powiatu w Sandomierzu. Uczestnicy spotkania poparli treść apelu sadowników ziemi sandomierskiej, w sprawie dramatycznej i nieprzewidywalnej sytuacji producentów owoców i gospodarstw sadowniczych. Apel zostanie przesłany do premiera Mateusza Morawieckiego. Poniżej treść apelu:
Apel Polskich Sadowników z Ziemi Sandomierskiej w sprawie dramatycznej i nieprzewidywalnej sytuacji producentów owoców i gospodarstw sadowniczych
Bieżący sezon zbioru jabłek jest kolejnym z rzędu rokiem, w którym Polscy Sadownicy borykają się z upokarzającymi cenami i warunkami skupu jabłek. Jadąc rano do sadu, nie wiemy, po jakiej cenie będziemy mogli sprzedać to, co zbierzemy z drzew. Często nie wiemy też, czy w ogóle będzie możliwa sprzedaż zebranych owoców. Taka sytuacja jest bardzo demotywująca do dalszej pracy i działa destrukcyjnie na nas, nasze rodziny, nasze lokalne środowiska i nasze zaufanie do instytucji państwa. Odczucia te nasilają się z powodu nieprzewidywalnej sytuacji, co przyniesie jutro, najbliższa, jak i dalsza przyszłość.
Aktualnie w punktach skupu (jeżeli w ogóle przyjmują owoce) otrzymujemy za 1 kg jabłek przemysłowych 30 groszy. Cena ta jest nieznacznie wyższa od ceny sprzed roku. Cena taka, w obecnych warunkach, nie gwarantuje nawet zwrotu kosztów zbioru owoców (min. 200 zł za dniówkę pracownika), nie mówiąc o zwrocie kosztów produkcji. Cena jabłek przemysłowych jest istotnym wyznacznikiem ceny jabłek deserowych, za które proponuje się nam od 60 do 70 groszy za 1 kg. Tak niska cena jabłek przemysłowych nie ma żadnego uzasadnienia. Z przekazów medialnych wiemy, że na rynkach światowych cały czas jest zapotrzebowanie na koncentrat jabłkowy, a jego ceny są stabilne z tendencją wzrostową. Spadku cen nie można też tłumaczyć sezonową nadpodażą surowca (jabłek dla przemysłu), ponieważ w okresie zbiorów świeże jabłko cechuje się największą wydajnością w produkcji koncentratu jabłkowego i soków NFC.
Z całą mocą chcemy podkreślić, że od ubiegłego sezonu ceny środków ochrony roślin, nawozów i paliw drastycznie wzrosły, powodując skokowy wzrost kosztów produkcji. Cały czas jesteśmy informowani o bardzo dużych podwyżkach cen energii elektrycznej, która ma decydujący wpływ na koszty przechowywania jabłek konsumpcyjnych w chłodniach. Do tego dochodzi jeszcze rosnąca w bardzo szybkim tempie inflacja. To wszystko powoduje, że oferowane sadownikom ceny są upokarzająco niskie. Dalsze trwanie takiego stanu doprowadzi do upadku wielu gospodarstw sadowniczych i ludzkich tragedii. Zagrożone są szczególnie gospodarstwa utrzymujące się tylko z działalności rolniczej i produkcji sadowniczej. Bardzo często są to gospodarstwa w wysokim stopniu wyspecjalizowane, prowadzące wysokotowarową, intensywną produkcję, która wymaga wysokich nakładów inwestycyjnych.
Jesteśmy świadomi oddziaływania na sytuację w kraju czynników zewnętrznych, ale to władze państwa ponoszą pełną odpowiedzialność za państwo i za naród, za to, co się w państwie dzieje, i jak ono funkcjonuje oraz za wszystkich obywateli, którzy swoją pracą wypełniają patriotyczny obowiązek pracy dla dobra swoich rodzin, a co za tym idzie, dla rozwoju państwa i dobrobytu narodu.
Oczekujemy od Pana Premiera i Wicepremiera odpowiedzialnego i rzeczowego podejścia do naszego apelu oraz podjęcie działań dla wspólnego dobra.
źródło: Echo Dnia
Komentarze
Ja karczować? - Nie mam już żadnych jabłoni.
Dlaczego mam się dokładać do podtrzymania agonii?
A jakby PIORIN zrobił kontrolę wyrywkowo to co jest dostarczone na skupy to by dopiero było
Dzwoń do ziobry
W tym się zgadzamy
Wszyscy są umoczeni
Twój nieważny głos będzie głosem na szkodników i nieudaczników z pies
Oni dbają o swój żelazny elektorat czyli patologie i moherowych emerytów a ci odwdzięczaja im się głosami po mszy
Raczej Wenezuela
To jest komentarz spod jednego z poprzednich artykułów, myślę, że pasuje i tu idealnie, dodał bym tylko, że coraz bliżej nam do Argentyny
Nie mierz kogoś swoją miarą
Pisz o sobie
Myślisz,że co inni wykarczują,a ty zostawisz i będziesz zarabiał?Chcesz karczować to zacznij od siebie
Nie ratować to może wkońcu będzie karczowanie!
panowie jak wy macie puste lby i ciagle dosadzacie to zadne pisma nie pomoga
Tylko 200 płacicie żeby zebrać i wysypać po 30 gr??
Za mało,dołóżcie jakieś bonusy bo zejdą wam z pola
Od dawna mam wrażenie,ze sadownicy to banda idiotów