Kluczowy moment sezonu
Obecny tydzień zaczął się mocnym uderzeniem ze strony parcha jabłoni. Poniedziałek przyniósł opady, które wywołały duże infekcje. Do tego dziś również pada i też Venturia ineaqualis infekuje. Chyba trzeba będzie wykonać zabiegi interwencyjne. Jednak kiedy? Czwartek ma być bardziej pogodny, ale za to temperatura nie będzie przekraczała 12 stopni, czyli będzie problem z użyciem IBE. Piątek ma już być ciut cieplejszy, ale prognozy odnośnie opadów nie są pewne na ten dzień. Dopiero sobota ma przynieść dobre temperatury i brak opadów. Jednak czy sobota to nie będzie zbyt późno?
Na preparatach interwencyjnych zawierających difenokonazol mamy informację o 120 godzinach działania od infekcji, czyli 5 dni. Jeśli przyjąć, że infekcja rozpoczęła się o północy z niedzieli na poniedziałek, to 120 godzin mija o północy z piątku na sobotę. Zabieg w sobotę będzie więc już wykonany zbyt późno. Do tego dochodzi pewna wątpliwość co do podanych w etykiecie godzin działania interwencyjnego. Otóż dużo lepiej czas na interwencję liczyć w stopniogodzinach (ang. DH – degree hours). Tutaj pasuje nam dzisiejsza i jutrzejsza pogoda, kiedy to mamy dość chłodno, po 10-12 stopni a więc stopniogodziny uciekają dość wolno ale już w piątek, przy 17-18 stopniach, czas na interwencję zacznie nam umykać dość szybko, w sobotę jeszcze bardziej przyspieszając.
Obecny czas kwitnienia i moment tuż po, to również okres kiedy do sadu wtargnąć może szara pleśń oraz zbrązowienie gniazda nasiennego w przypadku Red Deliciousa – bardzo poważny problem agrotechniczny, jeśli ktoś produkuję tę co raz popularniejszą odmianę u nas i chce ją gdzieś dalej eksportować (nota bene ciekawym jest temat problemów jakie przysparza ta grupa odmianowa w produkcji, które naszym sadownikom były znane do tej pory raczej z książek niż autopsji). Oczywiście swoje również dokłada cięgle Neonectria a do tego dochodzi zagrożenie ze strony ordzawień owoców, które teraz mają idealne warunki, aby zdestruować Galę czy Goldena. T
Także ten tydzień, to naprawdę dość trudny moment w ochronie i może się okazać, że dość istotnie wpłynie on na potencjał naszych sadów. Ślady parcha mieliśmy już na liściach z pierwszych tegorocznych wysiewów, jeśli ktoś nie zabezpieczył zbyt dobrze w weekend, to pewnie niedługo pojawią się też takie ślady na liściach i owocach po poniedziałkowej infekcji. Objawy zamierania kwiatostanów, powodowane przez raka, też już było widać w ubiegłym tygodniu i następne też pewnie będzie widać już wkrótce, do tego szara pleśń i brązowienie gniazda – ochrona stała się i trudniejsza, i droższa. W ubiegłym roku parch poczynił spore spustoszenia w polskich sadach, wiele owoców kierowano do przetwórstwa właśnie ze względu na jego objawy. Czy podobnie będzie w tym roku? Wielu producentów wprost mówi, że czeka na taki sezon, który stanie się wyzwaniem i wówczas oddzieli prawdziwych fachowców od amatorów. Czy to jest właśnie ten moment?
Komentarze
Wiesz...już jeden znany doradca z Sandomierza przepraszał w gazecie pewna firmę bo publicznych powiedział,że pewien preparat sprzedawany w tej firmie zawiera mniej substancji aktywnej niż deklarowana ..
Skoro masz niezbite dowody to działaj
Masz zielone światło
Nigdzie Ciebie nie obrazalem
Tylko snujesz jakieś fantasmagorie
Zacznij od piorinu jeśli masz dowody
Potem policja i prokuratura
Po co pruć się anonimowo w necie jak można ukrycia niecny proceder
Nie myślisz że podam nazwę sklepu na forum.
O jakich służbach ty mówisz -zastanów się.
Podejrzewam że pisząc "bez odbioru" obecnie przebywasz w kosmosie .
Jeżeli chodzi o anonimowe i słabe to jest to że zacząłeś mnie obrażać ,tylko dla tego że ogólnie wyraziłem opinię ,która ci się nie spodobała
Jeśli masz niezbite dowody na oszustwo to są odpowiednie służby,które się tym zajmują
Anonimowe podrywanie w internecie jest słabe
Bez odbioru
A jeśli masz niezbite dowody na oszustwo to są od tego instytucje , które się tym zajmują
Anonimowe obrabianie dupy na forum jest słabe
Bez odbioru
Nie kupuj na targu tylko w dobrym sklepie
Nie zanudzaj więc opowieściami o mchu i paproci
Do kościoła chodzę się modlić,a nie po wiedzę z zakresu ochrony sadu.
Twój problem z żoną zupełnie nas nie interesuje więc nas nie zanudzaj
Jeżeli chodzi o preparaty to kupiłem środek na którym były naklejone 2etykiety jedną w języku włoskim,druga po polsku.problem że były to zupełnie inne preparaty.
Dochodzi rzecz najważniejsza...
Wiedza i jej zastosowanie
Zwykle wiosna jest tak...nie trzeba pryskać bo zimno,liścia mało,deszczu mało,nie było infekcji
A latem pod kościołem jest tak....ten preparat sfałszowany,ten sklep oszukuje a tamten doradca to się nie zna
Bo trudno przyznać się do niewiedzy o błędu
Tak to wygląda
Ty też nie mozec być pewny,że żona cię nie zdradza i nie jesteś rogaczem
Najłatwiej błędy w ochronie wytłumaczyć sfałszowanym preparatem.
Ps.prosze nie pisać że kupowane z legalnego źródła dają 100%pewność itp.bo nie mam ochoty na żarty .
a kto tu chce stosowac sercadis po infekcji?
Drugie stosowanie Triazoli w zbyt niskich temperaturach nie zwalcza parcha, a bardziej go uodparnia na Triazole. I potem to nie działa nawet w dobrych temperaturach za rok.
Sercadis jest systemiczny więc raczej zmycie go nie dotyczy
Przyrost tkanki jest bardziej istotny
Minimum 5 dni moim zdaniem
Wystarczy na skuteczny zabieg