Producenci Red Jonaprinca są zwycięzcami

Jak  się ma eksport polskich jabłek? W skrócie: aktualnie Golden Delicious jest niesprzedawalny i "Książe" wraca do gry - zaskakujący sezon dla Red Jonaprinca.

W polskich chłodniach nadal znajdują się duże ilości jabłek odmiany Golden Delicious, mówi Jakub Krawczyk z fimy Appolonia:

Obecne zapasy jabłek są dość podobne do tych z poprzedniego sezonu, mniej więcej o tej porze roku, więc nie widać zbyt wiele różnic. W przypadku Golden Delicious nadal mamy dość duże zapasy. Eksport Goldena nie rozpoczął się tak naprawdę w dużych ilościach i prawie wszyscy mają pełne chłodnie tej odmiany. We Włoszech dostępnych jest nadal wiele jabłek tej odmiany więc na rynku nie ma zbyt wiele miejsca na sprzedaż. Zwykle Egipt lub Jordania były dużymi odbiorcami, ale w tym sezonie nie eksportowaliśmy tam dużych ilości.

Brak zainteresowania jabłkami Golden Delicious nie wynika z samej odmiany, ale z rozmiarów, które są mniejsze niż upodobania europejskie – wyjaśnia Krawczyk.

Musimy również pamiętać, że zwykle klienci w Europie kupowali Golden w rozmiarach większych niż 75 mm, co daje nam Goldeny w rozmiarach od 70/75 w dużych ilościach, które również musimy sprzedawać. Istnieją jednak firm nie jest chętnych do ich zakupu. Na razie sprzedaż Goldenów w tym sezonie nie jest sprawą łatwą, co było zupełnie odwrotne od poprzedniego sezonu. Wciąż mamy nadzieję, że sytuacja się zmieni, bo to bardzo smaczne jabłka.

Red Jonapricne jest obecnie odmianą na którą jest duże zapotrzebowanie, jednak jabłka muszą mieć odpowiednią twardość.

Myślę, że zwycięzcami są producenci, którzy są w stanie wyprodukować Red Jonaprince, który obecnie ma jędrność około 6,5-7+. Istnieje duże zapotrzebowanie na tę odmianę ze strony naszych klientów, a ceny są wyższe niż ceny zarówno na rynku krajowym, jak i rynku UE. Obecnie dostępnych jest wiele jabłek o znacznie niższej twardości, ale nie jesteśmy w stanie sprzedać ich wielu klientom. Dlatego dobrze jest mieć twarde, dobrej jakości jabłka odmiany Red Jonaprince.

W Azji i na Bliskim Wschodzie nadal istnieje duży popyt na Galę. Był taki moment w sezonie, że wszyscy zaczęli szukać Gali. Niestety, nie ma już tak wielu dostępnych jabłek, jak byśmy sobie tego życzyli i musimy zakończyć sezon wcześniej. Powoli europejscy klienci składają więcej zamówień, ale liczba ta wciąż musi rosnąć. Od 1 kwietnia Białoruś ponownie będzie otwarta na polskie jabłka. Mamy nadzieję, że wkrótce Europa zacznie zamawiać jabłka w normalnych ilościach. Uważamy też, że supermarkety powinny nieco bardziej dogonić cenę rynkową, która rośnie. – podsumowuje Krawczyk.

źródło: freshplaza.com

Komentarze  

+6 #1 książę 2024-03-31 05:41
Tak ...wygrali

W listopadzie można było sprzedać po 1,4 netto za wagę

Teraz 1,5 netto do sortu.

Wspaniałe zwycięstwo
Cytować

Powiązane artykuły

X