Krótkie okienko zbiorów
Zaczęliśmy zrywać Galę Royal już kilka dni temu. Sezon był upalny, bezdeszczowy. Na owocach są ślady oparzeń słonecznych. Natomiast w trakcie zbiorów odkrywamy coraz więcej owoców z pęknięciami wokół szypułki. W wielu przypadkach jest to zjawisko masowe. Tegoroczny termin zbioru Gali (dla Polski centralnej) zaczął się w ostatnim tygodniu sierpnia i właśnie się kończy. Zjawisko pękania może mieć przyczynę w zbyt opóźnionym zbiorze lub nadmiernym nawadnianiu. Jednak w tym sezonie to chyba ten pierwszy czynnik zadziałał.
Bardzo rzadko sięgamy po jakiekolwiek metody wyznaczania terminu zbioru owoców, a w tym sezonie bardzo by się one przydały. Patrząc po indeksie Streifa, to okienko zbioru już się zakończyło nie tylko dla Gali Royal, ale także Gali Must. Dlatego pękanie nie powinno nas dziwić. Nawet jeśli pękanie wokół ogonka nie jest u nas powszechne to warto zmierzyć jędrność swoich owoców, bardzo możliwe, że jest ona już dość niska. Zarówno pękania jak i jędrność wyjściowa jabłek będą oddziaływały na sprzedaż owoców. Pęknięcia to wrota do infekcji grzybowych, które będą występowały w trakcie przechowywania. Natomiast jędrność już teraz będzie na nas wymuszała podjęcie odpowiednich strategii sprzedażowych. To bardzo ważne w tym sezonie. Otóż nie ma wielkich szans na wzrost jędrności w trakcie przechowywania owoców, a niektóre rynki wymagają określonych wartości jędrności. Na ogół nie ma z tym problemu, bo Gala jest dość twardym jabłkiem, ale w tym sezonie może być inaczej. Trzeba więc już teraz monitorować twardość miąższu i podejmować decyzje o szybszej sprzedaży albo przekierowaniu do innego klienta. Z każdym tygodniem zakres możliwości sprzedaży owoców z szybko uciekającą jędrnością będzie malał i decyzji nie można odkładać na później. Trzeba szukać klienta na owoce, aby nie dopuścić do zbyt dużego spadku wartości naszych owoców. Raz na kilka lat trafia się możliwość wzięcia dobrych pieniędzy za jabłka i było by niesamowitym frajerstwem zbyt wiele stracić na spadku ich jędrności. Kwestia szybkiego zamknięcia się okienka zbioru Gali każde nam też poważnie myśleć o monitorowaniu następnych odmian. Warunki pogodowe nie sprzyjają wybarwieniu, szczególnie źle wygląda Szampion. Natomiast odmiana ta należy do grona tych, która mają skłonność do masowego opadania owoców.
Czekając na kolor możemy się doczekać dywanu owoców pod drzewami. Za późno jest już na zabiegi zapobiegające przedwczesnemu opadaniu, któremu sprzyjać będzie gwałtowne przejście z iście upalnej pogody do tych kilkunastu stopni w połowie września. Wówczas też możemy spodziewać się opadów deszczu, co też może być wyzwalaczem masowego opadania jabłek. Nawet jeśli owoce nie spadną, to jest bardzo prawdopodobne, że ich jędrność nie będzie zbyt wysoka a więc też będzie trzeba poważnie przemyśleć strategię sprzedaży. Największym błędem w tym sezonie, może się okazać zmarnowanie jakości owoców przez dopuszczenie do zbyt dużego spadku ich jędrności. Wiem, że czekanie na kolor kusi i jest to rzecz niezbędna na owocach, bez tego ich wartość handlowa jest naprawdę mizerna. Nie namawiam więc do zbierania niewybarwionych owoców, ale raczej do przemyślenia strategii sprzedaży. Model, który sprawdzał się rok, dwa czy trzy temu, teraz może zawieść.
Komentarze
W tym roku cierpliwi będą wynagrodzeni
WapA się myli bo jabłek jak zwykle nie ma