Czas na zmianę myślenia
Od dawna mam nieodparte wrażenie, że naszej branży nie da się zreformować. Tutaj trzeba poważniejszych zmian. Wiecie Państwo dlaczego Żydzi czterdzieści lat wędrowali po pustyni, po wyjściu z Egiptu? Wszak to raptem kilkaset kilometrów do Kananu, powinni to w rok pokonać. Tylko sensem tej podróży nie było dojście do Ziemi Obiecanej, ale zmiana mentalnościowa jaka miała się dokonać podczas wędrówki. Żydzi byli niewolnikami w Egipcie, podczas trasy przez pustynię miało nie tylko umrzeć stare pokolenie, pamiętające niewolę, ale miało też wyrosnąć nowe, które tej niewoli pamiętać nie będzie. Nie będzie więc miało mentalności niewolnika, nie będzie czekało aż ich panowie ustawią im dzień pracy, życie, obowiązki, itd. Miało wyrosnąć nowe pokolenie, które samo będzie się zadaniowało, które będzie rano wstawało i samo decydowało czy pójść w prawo będź lewo, czy orać pole a może siać. Przez czterdzieści lat na pustyni miało się uczyć samodzielności, może i popełniać błędy, może upadać pod ciężarem życiowych niepowodzeń, ale z przeświadczeniem, że samo potem musi się podnieść, bo nie ma nikogo, kto będzie nimi sterował.
Patrząc na ten sezon jabłkowy i postawy sadowników, to właśnie dochodzę do wniosku, że tutaj też trzeba takiej wędrówki przez pustynię. Drogi mamy przemysł? Ekstra, widzę, że wszystkich to cieszy, ludzie się odkują. Wszyscy patrzą z optymizmem na dalszą część sezonu. Ktoś wystawił Red Jonaprince'a na obieranie po 1,4 a w komentarzach "zaraz będzie przemysł po tyle". Może i będzie. Każdy patrzy na te cenniki skupowe i zaciera w myślach ręce na widok tych kilogramów jakie wysypie. Ludzie nie dostrzegają zupełnie, że jest szansa zmienić model funkcjonowania. Model, na który tak psioczą wszyscy, model, który zaprowadził nas tu, gdzie jesteśmy i tylko przymrozki ratują nas przed cenami sięgającymi dna. Każdy widzi te 1 zł na skupie i szansę na wzrost ale nikt nie pamięta, że jeszcze dwa czy trzy lata temu, ten sam skup, który dziś daje 1 zł dawał 0,40 zł/kg. Jak Państwo sądzicie, czy za rok, dwa lub trzy nie pojawi się znów taka cena na tablicach kredą pisanych? W roku deficytu jabłek jest szansa na nowo odnaleźć swoje miejsce na rynku. Wszystkim tych owoców brakuje: przetwórniom, marketom, eksporterom. Dlaczego tego nie wykorzystać i odezwać się bezpośrednio do przetwórni? Przez lata zakłady nie szukały nowych dostawców, bo jabłek miały pod korek, dowolnej odmiany w dowolnej ilości. Dlaczego ten Ligol ma iść na koncentrat, skoro obieralnie chętnie go wezmą, podobnie jak firmy produkujące jakieś musy? Dziś to będzie niewielka różnica, bo raptem 10-30 groszy. Może przy tych wolumenach i cenach nikt nie zarobi milionów na tej transakcji ale za rok, dwa lub trzy, gdy cena przemysłu będzie około 50 groszy, to przy sypaniu kilku tirów te 30 groszy będzie już miało spore znaczenie. Jest szansa zmienić swoją pozycję w łańcuchu dostaw, można nawiązać bezpośrednią współpracę z zakładami, wreszcie wyjść z pomiędzy tego młota i kowadła, jakimi są skupy i sortownie, wyrwać się z zaklętego kręgu, który tak bardzo dawał się nam we znaki. Przestańcie Państwo patrzeć tylko na tę cenę przemysłu, na te kilka groszy różnicy tu bądź tam, bo to nie ma wielkiego znaczenia w tym bieznesie. Przy tych wolumenach 5 groszy różnicy nie uczyni nikogo milionerem ani nie pozwoli wyrwać się z długów. Dużo ważniejszym jest aby wykorzystać swój, pożądany przez wszystkich towar, do nawiązania współpracy z jakimś poważnym, ostatecznym odbiorcą.
Nie sądzę, aby moje słowa trafiły do wszystkich, jestem o tym wręcz przekonany, że to niemożliwe, lecz może pewna część ludzi zauważy, że oferowane dziś 1 zł za kilogram jabłek przemysłowych nie jest żadnym wielkim powodem do radości, bo sadownictwo to biznes długoterminowy, drzewka sadzi się na te kilkanaście lat i w takiej perspektywie należy rozpatrywać ten biznes. Przestańcie słuchać trybunów ludowych, którzy nie widzą więcej niż koniec własnej miedzy. Waszą szasną jest to, że macie surowiec tak potrzeby wszystkim w około. Zamiast czekać aż skupy z sąsiednich wiosek, przerzucając się ceną, doszlusują do 1,4 zł za kilogram przemysłu, to pomyślcie z kim chcielibyście nawiązać relację na kolejna lata swojego biznesu. Te same skupy, które dziś będą dawały 1,4, jutro bez skrupułów zaoferują Wam 0,4 zł/kg. Żydzi 40 lat błąkali się po pustyni, całe pokolenie musiało odejść aby stworzyć nowy sposób myślenia o swoim funkcjonowaniu. Może nam przyjdzie to szybciej? Choćby części z nas.
Komentarze
Zuch..u mnie 40% polecialo
W 2014 było 12 ha w 2024 7 ha. Ubyło 5 ha.
Ile wyrwałeś przez te 10 lat i nie obsadziles jabłkiem??
To jest nas dwóch
Ciągle za mało
Brawo Jasiu
Tylko 10 lat za późno
Teraz to będą zarabiać tylko Ukraińcy
Co taki zdziwiony,że ludzie będą sadzić przy tej cenie jak po 10 gr.bylo też sadzili
Chłopu nigdy nie dogodzisz
Trza sadzić wiosna i nie oglądać się na tych co nie chcą kasy zarabiać
Pozdrawiam
Sam widzisz,że jest za mało
Wstajemy z kolan
O co znowu wam chodzi
Tanio źle,drogo zle
Jest masa jest kasa
Jakby każdy miał jeszcze po 5 ha i 200 ton jabłek to nabrałby hajsu
A tak lipa....trza sadzić
Jest za mało i inni weszli na nasze miejsce
Kto ile sadzi wiosna?