Było nawet minus 8…

 

Zgodnie z przewidywaniami nocą temperatura w wielu miejscach spadła poniżej zera. Wahała się ona zazwyczaj od – 1 do – 3 stopni. Jednak odnotowano również (w zależności od położenia kwatery) – 4 w Białej Rawskiej, – 6 w Kowiesach oraz – 8 w Wincentowie niedaleko Góry Kalwarii.

– Temperatura o 5 rano spadła do  – 8 stopni – mówi sadownik, Piotr Sieńkowski z Wincentowa. – Przymrozki z kwietnia spowodowały u mnie 100 % straty w czereśniach, więc miałem nadzieję, że ocaleją śliwy i jabłonie. Chociaż za wcześnie jest szacować w tym momencie uszkodzenia, przy – 8 sytuacja nie wygląda dobrze – dodaje.

Odwiedziliśmy również Pana Leszka Popławskiego, sadownika z Chojnaty (gmina Kowiesy). Pan Popławski chronił swój sad zraszaniem nadkoronowym. – O 21.00 było 0 stopni, w granicach 23.00 termometr pokazywał już – 2, – 3 stopnie. Krytyczny moment przyszedł o 5 rano, było wtedy – 6 stopni – relacjonuje sadownik. Nasz rozmówca poprzedniej wiosny także chronił w ten sposób jabłonie i jak mówi, ocalało 100 %. – W tamtym roku również stosowałem zraszanie, ale temperatura spadła ponizej zera dopiero o 4 rano, więc drzewa były pod lodem raptem kilka godzin. Tym razem zraszanie zostało włączone przed 20.00, więc minęło już ponad 12 godzin od momentu, kiedy rośliny są pod lodem. Obawiam się, że to nie wpłynie na nie dobrze – mówi. 

 

Powiązane artykuły

X