Sposób na sadowniczy kryzys?

– Dolnośląski sposób na sadowniczy kryzys, czyli jabłeczne delikatesy i lokalne przetwórstwo. W tłoczni w Miliczu powstają soki oraz wysokogatunkowy cydr – wyjaśnia Agrobiznes.

Skrzynia przed sklepem pełna niezwykle tanich jabłek oznacza rozpoczęcie jesienno-zimowej sprzedaży zapasów. Dla Agrobiznesu wypowiada się sadownik z Milicza, Pan Dominik Pochodyła: „Ten rok jest obfity i sadownicy nie bardzo mogą sobie poradzić z nadmiarem owoców i nasi konsumenci też nie są w stanie tego przejeść”.

Gospodarstwo sadownicze od pięciu lat tłoczy soki. W ten sposób przetwarza kilkadziesiąt ton jabłek. – Wspomagamy się produkcją soków, tudzież próbujemy robić konfitury. My możemy się tak wspomóc, ale myślę, że globalnie nie jest to jakieś super rozwiązanie na wszystkie bolączki sadownicze – mówi dla Agrobiznesu Adam Mensfeld z tłoczni i gospodarstwa sadowniczego.

Dlatego sadownicy otworzyli w Miliczu owocowe delikatesy z przetworami z doliny Baryczy. – Tanie i dobre  – mówią konsumenci.

Jak zauważono w reportażu, soki z własnych owoców może wytłoczyć każdy sadownik. Jednak zdaniem Pana Adama, chociaż proces jest łatwy i prosty, sztuką jest sprzedaż. Rozwiązaniem mógłby być cydr (sadownicy z Milicza sprzedali na cydr 8 tys. litrów soku). Dla przeciętnego sadownika obostrzenia celno-skarbowe są tak duże, że szerszą skalę się tego raczej nie podejmie...

 

Źródło: Agrobiznes TVP

Komentarze  

+3 #4 Roman 2018-11-29 06:52
Sugeruję alternatywne źródła dochodu...

Handel ziołami bądź agencje towarzyskie;)
Zdywersyfikować dochody....

Że szkółek zniknęła gala i golden....za 3lata i te odmiany będę po 50gr....

Dużo zdrowia
Cytować
+1 #3 Andrzej 2018-11-28 17:27
Komuś marzy się chyba że w polskim krajobrazie znów pojawi się baba która na miejskim chodniku albo i targowisku zaproponuje spragnionym obywatelom wiejski ser, jaja i ... cydr ?
Cytować
+3 #2 Guest 2018-11-28 12:22
Bardzo trudny temat sad wbrew temu co niektórzy sądzą to praca na pełny etat handel i przetwórstwo to kolejne dwa do tego księgowość i papierologia .Zgrana prężna rodzina może to udźwignie bo gdy do tego wszystkiego zatrudnimy pracowników to nie ma to nawet najmniejszego sensu
Cytować
+3 #1 Carmenere 2018-11-28 10:14
Przetwórstwo i owszem , ale jeśli kto(sadownik, nie biznesmen z kapitałem któremu się nudzi i nie wie w co zainwestować) chciałby się tym tematem zainteresować niech sobie policzy : zakładany zysk z jednego słoika przetworów razy.... ? ile musiałby sprzedać takich słoików aby zarobić choćby 1000zł...Jeśli pieniądze miały by być konkretne- musiałby wejść do jakiejś sieci sprzedaży a to już się robi normalny biznes(większe przetwórstwo, większa sprzedaż = zatrudnienie pracowników) a nie sadownicze gospodarstwo.W gospodarstwie małe przetwórstwo daje niewielki dodatkowy dochód i to jest realne i proste.Gdybym chciał mieć duże dochody z przetwórstwa to nie bawiłbym się w sad , surowiec można kupić za bezcen.
Natomiast temat cydru wałkowany jest od lat.Szkoda tylko że większość piszących i wypowiadających się nie wie co to jest cydr i jak smakuje prawdziwy cydr(oczywiście jest on w wielu wariacjach:od 100% klarownego do mętnego , od wytrawnego po półsłodki , z wielu odmian jabłek w różnych smakach itp) i taki cydr podobnie jak wino wytrawne jest u nas produktem niszowym.Cydr , produkowany chałupniczo , dodatkowo nie może być tani co też ma znaczenie.Natomiast jeśli dla kogoś cydr to produkt powszechnie w kraju dostępny w zielonych dużych butelkach o smaku wyciśniętej ściery to ... rozmawiamy o zuuupełnie innych produktach.
Cytować

Powiązane artykuły

Sadownicy polują

X