
Gdzie podział się Red Jonaprince?
WAPA opublikowała dane dotyczące zapasów jabłek w UE na dzień 1 grudnia 2018 roku. Wynoszą one ponad 5 134 968 ton. Największe zapasy są w chłodniach polskich. Porównując obecny stan z danymi z poprzedniego miesiąca widać wyraźnie, że również do Polaków należy handel jabłkami.
Warto zwrócić uwagę, że w listopadzie polskie zapasy jabłek deserowych zmniejszyły się o 385 tys. ton. Co oznacza, że ilość jabłek, która w ciągu miesiąca zniknęła z polskich chłodni jest wynikiem prawie dwukrotnie wyższym niż w pozostałych krajach ujętych w spisie łącznie. Na drugim miejscu znajdują się sadownicy z Francji, których zapasy są o ponad 100 tys. ton mniejsze w porównaniu do stanu z 1 listopada 2018. Ilość jabłek w niemieckich chłodniach zmniejszyła się o ponad 55 tys. ton. W zestawieniu nie ujawniono tempa kurczenia się włoskich zapasów.
Polskie zapasy wynoszą obecnie 1 705 000 ton. Zapasy Włochów to 1 491 242 ton jabłek. Na trzecim miejscu znajduje się Francja z zapasami wielkości 670 544 ton, następni są Niemcy – 413 686 ton jabłek.
Najwięcej w europejskich chłodniach znajduje się odmiany Golden Delicious – 1 160 mln ton, Gali jest 490 tys. ton, Idareda 380 tys. ton, Jonagoldów (bez Red Jonaprinca) ponad 334 tys. ton. Największą ilość polskich zapasów stanowi natomiast Idared – 350 tys. ton, Szampion 230 tys. ton, Gala, Golden Delicious, Ligol 150 tys. ton, Jonagoldy 120 tys. ton.
Tempo sprzedaży polskich jabłek na tle innych krajów jest oszałamiające – gdybyśmy je utrzymali, to z końcem marca zabrakłoby w Polsce jabłek. Gali i Goldena sprzedaliśmy po 50 tys. ton, podobnie jak Idareda, Szampiona 70 tys. ton oraz 100 tys. ton, na które składają się „inne odmiany”.
Zastanawiające jest, jakie odmiany kryją się pod pozycją „inne”. Prawdopodobnie jest to Red Jonaprince. Odmiany tej nie ujęto w osobnej rubryce. Raczej nie wliczono jej również do grupy Jonagoldów, na co wskazuje obecny stan zapasów tej grupy w Polsce (120 tys. ton). Według danych z września, samego Jonagoreda mieliśmy wyprodukować przecież 400 tys. ton, a Red Jonaprinca 240 tys. ton.
Warto przyjrzeć się również, jakie odmiany zostały wymienione w spisie. Jest to Gala, Gloster, Golden, Idared, Jonagold, Ligol, Pinova, Red Delicious, Szampion oraz pozycja „inne”. Jakie odmiany mogą kryć się pod tą kategorią? Pod względem sprzedaży listopadowej uzbierało się tego 100 tys. ton. W listopadzie oprócz Gali czy Goldena trudno wymienić odmiany, które cieszyłyby się większą popularnością, za to na początku grudnia na najniższe miejsce cenowego podium wskoczył Red Jonaprince.
Warto zauważyć również, że w spisie dotyczącym Niemiec, Red Jonparince zajmuje oddzielną rubrykę, a przecież nasza produkcja tej odmiany jest dużo wyższa. WAPA podaje, że stan magazynowy odmiany Red Jonaprince w UE to 73 tys,. ton, z czego w Niemczech jest 71 tys. ton.
Komentarze
1 dużo towaru poszło na różne " przemysły" bo był ugotowany już na drzewie nie zapominajmy że ponad 20.C w październiku nie przysłużyło się owocą
2 towar jednak schodzi bo sortownie hulają pełną parą jedna pod grójcem nawet w wigilię pracowała do 22 info pewne
Olaboga
Koniowi przez dyszel takie bzdury można opowiadac
Jeśli już to wysypaliśmy 2/3z tego na przemysł ...
Internet jak papier wszystko przyjmie