Europejski rynek jabłek – najważniejsze trendy

 

Szczegółowe prognozy produkcji jabłek i gruszek zostaną podane 6 sierpnia podczas pierwszego w historii wirtualnego spotkania Prognosfruit, ale już wiadomo, że łączne zbiory jabłek w Europie nie będą większe niż w 2019 roku. – zauważa sekreatarz generalny WAPA Philippe Binard, w rozmawie z Fruitnet.

„To była stosunkowo łagodna zima, ale w kwietniu i maju wielokrotnie powtarzały się zimne noce z przymrozkami, które mogły mieć znaczący wpływ na plony w kilku krajach. Przede wszystkim w Europie Wschodniej, ale być może niektóre inne kraje również nie będą miały pełnego potencjału z powodu tych niewielkich incydentów w niektórych miejscach, np. silne opady gradu mogą wpłynąć na ograniczenie produkcji w Hiszpanii”  informuje Binard.

Za kilka tygodni wszystko powinno się wyjaśnić. „Zwykle otrzymujemy dane pod koniec lipca”- mówi Binard. „W tej chwili jesteśmy w trakcie oceny jakości, liczby pojawią się nieco później. Jednak wiemy na pewno, że nie będzie to pełny plon. Nie będzie to wyjątkowo niska uprawa, ale może być umiarkowanie niska. ”

Europa wciąż ma potencjał, by produkować zbyt dużo jabłek

Wydaje się, że pandemia koronawirusa na razie zwiększyła popyt na jabłka i gruszki, ale wraz ze spadkiem konsumpcji i wzrostem konkurencji ze strony owoców  jagodowych i egzotycznych wydaje się, że obecnie istnieje duże ryzyko, że  podaż przewyższy popyt. „Plony jabłek w UE mogłyby wynieść 13,5 mln ton, gdyby każdy kraj produkował w maksymalnym stopniu, a warunki klimatyczne wszędzie były doskonałe” – zauważa. „Ale wiemy, że prawdopodobnie dzisiaj bilans rynkowy wynosi około 11,5 lub maksymalnie 12 mln ton. Prawdopodobnie tyle konsumuje rynek”.

Koronawirus zwiększył popyt na owoce

Wydaje się, że wśród zwycięzców, jeśli chodzi o nowe trendy konsumenckie w okresie blokady i po niej, są jabłka i gruszki. „W ciągu ostatnich kilku miesięcy istniał stosunkowo duży popyt na produkty, które wymagały mniejszej mechanizacji, a także były łatwo dostępne” – zauważa Binard. „Tak było w przypadku jabłek, gruszek i cytrusów, które posiadają walory zdrowotne. Tak więc sprzedaż była bardzo dobra. Większość z tych produktów była również przeznaczona głównie do supermarketów, oczywiście nie wszystkie owoce trafiają do sprzedaży detalicznej, ponieważ jabłka są również ważne w niektórych segmentach gastronomii, np. są dostarczane dzieciom w szkołach. Ale ogólnie głównym kanałem sprzedaży jest i był handel detaliczny, który pozostał stosunkowo otwarty i niewrażliwy na kryzys”. Podobnie jest w przypadku gruszek. Może trochę za wcześnie, aby wyciągnąć ostateczne wnioski, ale zarówno rynek jabłek, jak i gruszek działał stosunkowo dobrze w zeszłym sezonie, szczególnie w drugiej połowie roku.”

Brak zapasów w europejskich chłodniach

Duży popyt, szczególnie w marcu i kwietniu, pomógł w oczyszczeniu zapasów jabłek w większości krajów europejskich,  które były powyżej średniej tylko we Francji i Hiszpanii. Według Binarda, nadchodząca kampania rozpocznie się, gdy w europejskich chłodniach przez kilka tygodni nie będzie jabłek. „W ubiegłym roku ostateczne zbiory jabłek wyniosły 10,6 mln ton, co doprowadziło do sytuacji, w której sezon 2019/20 kończymy całkowicie pustym rynkiem i obserwujemy bardzo wysokie ceny polskich jabłek” – mówi. „Od kilku tygodni sprzedają się one po cenie wyższej niż włoskie. Myślę, że to pierwszy raz, kiedy taka sytuacja ma miejsce”.

Niska presja rynkowa ze strony podaży pozasezonowej 

Ponieważ zapasy jabłek w Europie zostały wyprzedane, w ciągu ostatnich kilku tygodni wiele europejskich  krajów poszukiwało jabłek na innych rynkach, jednak nie ma oznak znacznego napływu produktów z półkuli południowej. Rynki azjatyckie dobrze utrzymywały się pod względem popytu, co oznacza, że ​​eksporterzy z krajów takich jak Nowa Zelandia nie odczuwali żadnej potrzeby przekierowywania podaży. Binard sugeruje, że wpływ Covid-19 na również był tu czynnikiem blokujacym. „Nie wydaje mi się, żeby istniała ogromna presja ze strony krajów półkuli południowej, ponieważ istniało wiele ograniczeń logistycznych dotyczących kontroli i środków dystansowania społecznego w tych miejscach” - mówi. „Wystąpiły również problemy z pojemnikami. Jest jeszcze trochę za wcześnie, aby poznać dokładne liczby, ale prawdopodobnie ilość jabłek pochodzących z półkuli południowej nie będzie rekordowa”.

Rynek jabłek poza UE sytuacja szybko się zmienia

Według Binarda, nowe i pojawiające się źródła zaopatrzenia w Europie Wschodniej i Azji Środkowej w coraz większym stopniu odgrywają rolę w kształtowaniu globalnego rynku jabłek. „W sektorze jabłek poza UE dzieje się dużo” - wyjaśnia. „Nowe sady w Rosji, uprawa sadów na Ukrainie, w Kazachstanie, Uzbekistanie, Turcji. Na przykład FAO (Organizacja Narodów Zjednoczonych do spraw Wyżywienia i Rolnictwa) w tych krajach inwestuje dużo”. Z punktu widzenia europejskich dostawców, rynki poza UE stworzyły znaczące możliwości wzrostu eksportu w ostatniej dekadzie, ale może się to zmienić, jeśli lokalna produkcja będzie nadal rosła. „Wraz ze wzrostem produkcji w tych krajach nie tylko trudniej będzie tam eksportować, gdyż staną się one samowystarczalne, ale możemy je również znaleźć na innych rynkach” np. w krajach Bliskiego Wschodu. „Jeśli Rosja ma zamiar się otworzyć, być może Kazachstan będzie liderem na rynku w tym kraju. – przewiduje.

Źródło: Fruitnet



Powiązane artykuły

X