Eksporterzy oczekują, że cena polskich jabłek utrzyma się lub nieznacznie wzrośnie

Zdaniem przedstawiciela firmy eksportującej jabłka w tym sezonie popyt na te owoce był na stosunkowo niskim poziomie, jednak dzięki umowom zawartym z supermarketami, jak dotąd był to dla jego firmy stabilny sezon. Zdaniem pana Krawczyka cena jabłek powinna utrzymać się lub nieznacznie wzrosnąć.  

Według Jakuba Krawczyka, menadżera ds. eksportu Appolonii, sezon jabłkowy w większości przebiegał spokojnie, umowy z supermarketami zapewniły firmie stabilność handlu jabłkami: „Nie mieliśmy żadnych trudności, o których warto wspomnieć. Po części wynika to z wielkości naszego konsorcjum, które jest jednym z największych w Polsce.

„Konsorcjum łączy możliwości produkcyjne wielu sortowni oraz stosuje zróżnicowaną strategię sprzedaży dla różnych regionów, do których eksportujemy nasze produkty. Podpisaliśmy umowy z wieloma sieciami supermarketów, a także innymi podmiotami na całoroczne dostawy polskich jabłek, co daje nam gwarancję stabilności. Z naszego doświadczenia wiemy, że każdy sezon jest inny i zawsze są przypadkowe regiony, w których w danym sezonie zamawiane są mniejsze ilości. Dlatego tak ważne jest mieć klientów na całym świecie, może to zrekompensować regiony, w których popyt spada na jeden sezon”.

Chociaż produkcja jabłek w Polsce rośnie z każdym rokiem, to od pogody zależy, jak duża część tej produkcji przetrwa sezon. Krawczyk twierdzi, że przez przymrozki i grad co roku tracą znaczną ilość owoców. 

„Największym wyzwaniem dla nas jako producenta jest zwiększenie produkcji jabłek w Polsce. Z każdym rokiem areał rośnie i przybywa jabłek wyższej jakości. Kwestie pogodowe, takie jak mróz i grad, mogą stanowić naturalne ograniczenie produkcji, która następnie równoważy rynek. Gdybyśmy przetrwali sezon bez tych problemów pogodowych, znaleźlibyśmy się w innej trudnej sytuacji, w której Polska miałaby nagle 6 milionów ton jabłek w jednym sezonie. Znalezienie zbytu jest najtrudniejszym wyzwaniem, przed jakim stoimy”.

Ogólnie spadł popyt na jabłka, zwłaszcza w krajach, w których z powodu pandemii prawie nie ma turystyki. Regiony takie jak Egipt importują obecnie minimalne ilości jabłek - wyjaśnia Krawczyk. „W tej chwili popyt jest znacznie niższy w niektórych regionach z powodu pandemii. Blokady w Wielkiej Brytanii i Hiszpanii całkowicie zablokowały sprzedaż w tych regionach na jakiś czas. W regionach, w których obecnie występuje mniej turystyki, takich jak Egipt, który importuje dość dużą część naszej produkcji, zaobserwowaliśmy spadek sprzedaży do minimalnego poziomu. Ponieważ jednak w tym sezonie produkcja jabłek była mniejsza w Holandii i Belgii, byliśmy w stanie dostarczyć tym krajom większe ilości jabłek najwyższej jakości, odmian takich jak Jonagold, Jonagored i Red Jonaprince, do przepakowania i jabłek do obierania / przetwarzania w pojemnikach 300 kg.

Ceny jabłek zdaniem eksportera znacznie wzrosły w porównaniu do roku 2018. Krawczyk odnotował w ubiegłym roku szczególnie wysokie ceny. W tym roku jednak ceny są niższe niż w 2019 r, ale jego zdaniem nadal stosunkowo wysokie:

 „W poprzednim sezonie obserwowaliśmy niezwykle wysokie ceny, głównie z powodu niższej produkcji i koronawirusa w drugiej połowie sezonu. W tym sezonie ceny również na starcie były na wysokim poziomie. Chociaż daleko nam do cen jabłek z ostatniego sezonu to jednak obecne nadal nie są do zaakceptowania na każdym rynku. Oznacza to, że nasza cena sprzedaży jest obecnie zbliżona do włoskich jabłek. Oczekuję, że cena pozostanie taka sama lub trochę wzrośnie, aby pokryć dodatkowe koszty przechowywania”.

Najbliższe miesiące będą pracowite dla Appolonii, ponieważ Egipt zacznie zamawiać większe ilości jabłek: „Widzimy po ilościach jabłek, które mamy w naszych komorach ULO, że powinno ich wystarczyć, aby zapewnić stabilne dostawy do naszych klientów, głównie supermarketów, przez cały rok. Jeśli nie będzie nowych blokad, co jest dość trudne do przewidzenia, do końca sezonu będziemy również mogli zaopatrywać naszych zachodnich i wschodnioeuropejskich partnerów. Nie martwimy się o jakość jabłek, zwłaszcza gdy wszystkie nasze jabłka są zafreshowane. Od tego miesiąca sprzedajemy również większe ilości do Egiptu, a także do Bliskiego Wschodu i Indii, co napawa nas optymizmem pomimo trudnych czasów, w których żyjemy. Do końca tego sezonu zakończymy również inwestycję w nowy nowoczesny magazyn z liniami pakującymi, co da nam możliwość sortowania dodatkowych 20 000 ton jabłek rocznie. Obecnie nasza sprzedaż wynosi około 120 000 ton rocznie. – podsumowuje Krawczyk.

Czytając wypowiedź menadżera ds. eksportu jabłek dla zagranicznego portalu branżowego można mieć mieszane uczucia, z jednej strony mniejsza produkcja jabłek w Holandii i Belgii sprawia, że to właśnie polskie Jonagoldy i mutacje odmiany zapełniają lukę na rynku europejskich czy światowym, a z drugiej strony popyt na jabłka w tym sezonie pozostaje na stosunkowo niskim poziomie. Wzrasta liczna zamówień, jednak ceny powinny się utrzymać lub nieznacznie wzrosnąć. W rezultacie konsorcjum jest zadowolone, ponieważ sezon jest stabilny. Być może dla grup producenckich i wszelkich konsorcjów, które kupują jabłka po wyjątkowo niskich cenach jest stabilny. Inne zdanie mogą mieć sadownicy, dla których obecnie proponowane przez podmioty skupujące ceny (w zasadzie nieznacznie różniące się od tych z początku sezonu) nijak mają się do poniesionych kosztów. Oszem z roku na rok rosną plony jabłek z hekrata, ale wzrasta też koszt produkcji, co niestety nie znajduje odzwierciedlenia w cenie. Eksporter jest pełen optymizmu, ale czy sadownicy podzielają optymizm eksportera i opinię na temat stabilności sezonu i cen?

Źródło: Freshplaza

Powiązane artykuły

Ceny jabłek deserowych na Ukrainie gwałtownie wzrosły

Ceny jabłek idą w górę

Polskie jabłka znowu najtańsze w UE

X