Rynek aż kipi od nadmiaru jabłek drugiej klasy

Mniej więcej od miesiąca na rynek płynie zwiększona ilość jabłek z chłodni z kontrolowaną atmosferą (KA). Jednak to, co się pojawiło woła o pomstę do nieba. Rynek zalewany jest jabłkiem drugiej klasy, owocami o bardzo niskich standardach. Dużo lepszym towarem handlowaliśmy prosto z drzewa niż teraz z chłodni z KA. Naprawdę nie wiem, co motywowało ludzi do zamykania w chłodniach tzw.: drugiego rwania i to jeszcze odmian takich jak Ligol (którego drugie rwanie to po prostu owoce niewybarwione) lub Jonagoldy (których drugie rwanie to owoce o obniżonej jędrności).

Rozumiem i popieram praktykę rwania dwuetapowego jabłek. Ma to sens, pozwala uzyskać większy plon handlowy owoców deserowych. Oczywiście nie zawsze się to udaje, najczęściej to drugie rwanie ma niższy poziom wybarwienia niż pierwsze, no i praktycznie zawsze ma niższą jędrność. Oznacza to, że owoce z drugiego rwania powinny trafić do sprzedaży bezpośrednio po zbiorach. Tak to dzieje się na rynkach zachodnich, gdzie sadownicy są przyzwyczajeni do sprzedaży takich owoców na obieralnie. Jeśli taki Jonagold już został zerwany przy jędrności poniżej 6 kG, to przecież w KA nie uda się tej jędrności zwiększyć? Po co to gazować? Podobnie z Ligolem (gdzie chodzi raczej o brak koloru drugiego rwania) – przecież w KA on nie sczerwienieje? Jaki jest sens dokładać koszty długiego przechowywania owoców, które na starcie są słabe? Czy naprawdę wiosna 2020 roku wszystkim odebrała zdolność do racjonalnego myślenia?

Dziś rynek aż kipi od nadmiaru owoców drugiej klasy. Oczywiście są oferty zakupu takiego jabłka, są rynki, gdzie takie owoce się sprzeda, ale czy w cenie lepszej niż była na jesieni? A gdzie jeszcze koszty przechowywania i ubytki? Czy nikt nie zdaje sobie sprawy, że pojawienie się na rynku takiej masy słabego towaru ma wpływ również na sprzedaż jabłek lepszej jakości?

W Polsce mieliśmy przymrozek, jabłek było sporo mniej niż standardowo, na Zachodzie też mamy deficyt owoców i liczyliśmy na naprawdę dobre ceny. Sezon zapowiadał się też nieźle, jesienne ceny pozwalały z optymizmem patrzeć na wiosenny handel. Sami sobie psujemy rynek próbując wypchnąć drugą klasę. Nabywcy z takich rynków jak Białoruś czy Litwa są zasypywani ofertami owoców o niższych standardach i na oferty lepszych jakościowo owoców reagują wzruszeniem ramion. Oni naprawdę nie mają albo za chwilę nie będą mieli alternatywy dla naszych owoców. Gdybyśmy im już teraz nie proponowali drugiej klasy za 1,5 zł/kg EXW, to śmiało moglibyśmy im oferować pierwszą klasę za 2,5 zł/kg EXW. Mając do wyboru ofertę niską i wysoką wybiorą niską, nawet kosztem jakości. Po prostu taki mają rynek. Tamtejszy konsument akceptuje niską jakość. Polskie jabłko drugiej klasy jest konkurencją dla polskiego jabłka pierwszej klasy. Skoro klienci kupują drugą klasę to już nie zostaje wiele miejsca na ich półkach na pierwszą klasę. Wiadomym jest, że więcej Białoruś kupi jabłek tańszych niż droższych, jednak czyż nie lepiej jest sprzedać mniej ton, ale za większe pieniądze niż więcej ton, ale za mniejsze? Przecież to najprostsza ekonomika każdego gospodarstwa. Oprócz pośredników. Tym praktycznie wszystko jedno co sprzedają, ma być określona marża i tyle. Ważny jest przemiał ton. Zarabia się na każdym kilogramie, więc im więcej owoców w handlu tym lepiej. Jednak dla sadowników to droga do nikąd. Sami sobie popsuliśmy dobrze zapowiadający się sezon.

Komentarze  

-1 #12 Roman 2021-03-19 17:01
Cytuję Adolf:
Cytuję Roman:
Cytuję Adolf:
Cytuję Roman:
Cytuję Adolf:
Cytuję Roman:
Cytuję Rózga z wilka:
Zaganiają Was w kozi róg, drodzy sadownicy. Nadchodzą czasy, gdzie jedyny rozsądny handel będzie na pniu, czyli za wagę w skrzyni prosto z drzewa. Sprzedaż bezpośrednio zagranicę, płatne przy kole i spokój do wiosny. No i lepiej wyjdzie, niż po podliczeniu składowych kosztów operacyjnych przetrzymania w KA do wiosny, sortowania, pakowania i bujania się na polskim rynku lub (o zgrozo!) sypanie później i tak na przemysł.



Mhy...a co będzie jeśli na zachodzie sie urodzi i nie będą kupować????

Nie podniecaj się,że w tym roku sprzedałeś na zachód bo następny raz może prędko się nie powtórzyć

Obserwuję sadowników,którzy przyjęli taka koncepcje.zero chłodni,zero skrzyń bo sprzeda się z krzaka i co????
Ta na parę lat zarobią a w pozostałe modlą się o mróz bo oddają za grosze

Jak jest urodzeni to długie przetrzymywania też nic nie da.koszty poniesione przez kilka miesięcy często nie rekompensuje o 50 gr wyższa cena na wiosnę.co innego wyższa cena o 1zl czy 1.5.ale ile jest takich lat?też nie dużo.a często jest tak jak w tym roku że ceny podobne do zimowych....wiec nie podniecają się romanie


Adolfiku...majac swoje skrzynie i chłodnie ty dpecydujesz kiedy sprzedać .
Masz jakąś niewielka możliwość wpływu na termin i cenę ...pomijam to czy zarobisz czy nie ...chodzi o możliwości


Nie mając nic oddajesz za ile zaproponują i dziękujesz,że wzięli.

Czujesz różnice???

Ale ja nic nie napisałem o braku możliwości czy o różnicach.naucz się czytać że zrozumieniem.na cenę ma wpływ podaż i popyt A nie Ty czy ja.proste? Tak trudno to zrozumieć?


Na razie to nic mądrego nie napisałeś...zwykła pyskówka we twoim wykonaniu

Popyt i podaż ty o hasła byś mógł pisać takie głupoty i udawać ekonomistę...zresztą nid ty pierwszy i ostatni

Ja nie udaje ekonomisty. W przeciwieństwie do Ciebie.wystarczy przejrzeć twoje posty jako Roman i jako prorok na innym portalu.wszechwiedzacy z każdej dziedziny.no ale cóż...przeczytaj sam swój komentarz i powiedz czy to zrozumiałeś?jesteś nędzny prowokatorem.to Ty masz najlepsze odmiany i zawsze najlepiej sprzedajesz.do tego masz niszę i jeszcze pewnie kilka innych biznesów dlatego całe dnie na forach spędzasz. Ja tylko napisałem że cena uzależnione jest od popytu i podaży.a nie od tego za ile Ty czy ja chcemy sprzedać towar.proste?żadnej tu filozofi nie widzę.


Ja napisałem ,że gdy masz swoje skrzynie i chłodnie masz większe możliwości niż ich nie posiadając.
Żadnej filozytu nie było
Proste? Dla mnie tak,ale ty musiałeś być mądrzejszy.

Nie wiem czy mam najlepsze odmiany.z pewnością mam takie,ze nie mam kłopotu z ich zbytem w dobrych cenach.tez możesz takie posadzić zamiast udowadniać mi,że lepiej wychodzisz sampionie niż ja niż gali.

Proste???
Cytować
+1 #11 Adolf 2021-03-19 16:42
Cytuję Roman:
Cytuję Adolf:
Cytuję Roman:
Cytuję Adolf:
Cytuję Roman:
Cytuję Rózga z wilka:
Zaganiają Was w kozi róg, drodzy sadownicy. Nadchodzą czasy, gdzie jedyny rozsądny handel będzie na pniu, czyli za wagę w skrzyni prosto z drzewa. Sprzedaż bezpośrednio zagranicę, płatne przy kole i spokój do wiosny. No i lepiej wyjdzie, niż po podliczeniu składowych kosztów operacyjnych przetrzymania w KA do wiosny, sortowania, pakowania i bujania się na polskim rynku lub (o zgrozo!) sypanie później i tak na przemysł.



Mhy...a co będzie jeśli na zachodzie sie urodzi i nie będą kupować????

Nie podniecaj się,że w tym roku sprzedałeś na zachód bo następny raz może prędko się nie powtórzyć

Obserwuję sadowników,którzy przyjęli taka koncepcje.zero chłodni,zero skrzyń bo sprzeda się z krzaka i co????
Ta na parę lat zarobią a w pozostałe modlą się o mróz bo oddają za grosze

Jak jest urodzeni to długie przetrzymywania też nic nie da.koszty poniesione przez kilka miesięcy często nie rekompensuje o 50 gr wyższa cena na wiosnę.co innego wyższa cena o 1zl czy 1.5.ale ile jest takich lat?też nie dużo.a często jest tak jak w tym roku że ceny podobne do zimowych....wiec nie podniecają się romanie


Adolfiku...majac swoje skrzynie i chłodnie ty dpecydujesz kiedy sprzedać .
Masz jakąś niewielka możliwość wpływu na termin i cenę ...pomijam to czy zarobisz czy nie ...chodzi o możliwości


Nie mając nic oddajesz za ile zaproponują i dziękujesz,że wzięli.

Czujesz różnice???

Ale ja nic nie napisałem o braku możliwości czy o różnicach.naucz się czytać że zrozumieniem.na cenę ma wpływ podaż i popyt A nie Ty czy ja.proste? Tak trudno to zrozumieć?


Na razie to nic mądrego nie napisałeś...zwykła pyskówka we twoim wykonaniu

Popyt i podaż ty o hasła byś mógł pisać takie głupoty i udawać ekonomistę...zresztą nid ty pierwszy i ostatni

Ja nie udaje ekonomisty. W przeciwieństwie do Ciebie.wystarczy przejrzeć twoje posty jako Roman i jako prorok na innym portalu.wszechwiedzacy z każdej dziedziny.no ale cóż...przeczytaj sam swój komentarz i powiedz czy to zrozumiałeś?jesteś nędzny prowokatorem.to Ty masz najlepsze odmiany i zawsze najlepiej sprzedajesz.do tego masz niszę i jeszcze pewnie kilka innych biznesów dlatego całe dnie na forach spędzasz. Ja tylko napisałem że cena uzależnione jest od popytu i podaży.a nie od tego za ile Ty czy ja chcemy sprzedać towar.proste?żadnej tu filozofi nie widzę.
Cytować
-1 #10 Roman 2021-03-19 15:12
Cytuję Adolf:
Cytuję Roman:
Cytuję Adolf:
Cytuję Roman:
Cytuję Rózga z wilka:
Zaganiają Was w kozi róg, drodzy sadownicy. Nadchodzą czasy, gdzie jedyny rozsądny handel będzie na pniu, czyli za wagę w skrzyni prosto z drzewa. Sprzedaż bezpośrednio zagranicę, płatne przy kole i spokój do wiosny. No i lepiej wyjdzie, niż po podliczeniu składowych kosztów operacyjnych przetrzymania w KA do wiosny, sortowania, pakowania i bujania się na polskim rynku lub (o zgrozo!) sypanie później i tak na przemysł.



Mhy...a co będzie jeśli na zachodzie sie urodzi i nie będą kupować????

Nie podniecaj się,że w tym roku sprzedałeś na zachód bo następny raz może prędko się nie powtórzyć

Obserwuję sadowników,którzy przyjęli taka koncepcje.zero chłodni,zero skrzyń bo sprzeda się z krzaka i co????
Ta na parę lat zarobią a w pozostałe modlą się o mróz bo oddają za grosze

Jak jest urodzeni to długie przetrzymywania też nic nie da.koszty poniesione przez kilka miesięcy często nie rekompensuje o 50 gr wyższa cena na wiosnę.co innego wyższa cena o 1zl czy 1.5.ale ile jest takich lat?też nie dużo.a często jest tak jak w tym roku że ceny podobne do zimowych....wiec nie podniecają się romanie


Adolfiku...majac swoje skrzynie i chłodnie ty dpecydujesz kiedy sprzedać .
Masz jakąś niewielka możliwość wpływu na termin i cenę ...pomijam to czy zarobisz czy nie ...chodzi o możliwości


Nie mając nic oddajesz za ile zaproponują i dziękujesz,że wzięli.

Czujesz różnice???

Ale ja nic nie napisałem o braku możliwości czy o różnicach.naucz się czytać że zrozumieniem.na cenę ma wpływ podaż i popyt A nie Ty czy ja.proste? Tak trudno to zrozumieć?


Na razie to nic mądrego nie napisałeś...zwykła pyskówka we twoim wykonaniu

Popyt i podaż ty o hasła byś mógł pisać takie głupoty i udawać ekonomistę...zresztą nid ty pierwszy i ostatni
Cytować
-3 #9 Adolf 2021-03-19 14:41
Cytuję Roman:
Cytuję Adolf:
Cytuję Roman:
Cytuję Rózga z wilka:
Zaganiają Was w kozi róg, drodzy sadownicy. Nadchodzą czasy, gdzie jedyny rozsądny handel będzie na pniu, czyli za wagę w skrzyni prosto z drzewa. Sprzedaż bezpośrednio zagranicę, płatne przy kole i spokój do wiosny. No i lepiej wyjdzie, niż po podliczeniu składowych kosztów operacyjnych przetrzymania w KA do wiosny, sortowania, pakowania i bujania się na polskim rynku lub (o zgrozo!) sypanie później i tak na przemysł.



Mhy...a co będzie jeśli na zachodzie sie urodzi i nie będą kupować????

Nie podniecaj się,że w tym roku sprzedałeś na zachód bo następny raz może prędko się nie powtórzyć

Obserwuję sadowników,którzy przyjęli taka koncepcje.zero chłodni,zero skrzyń bo sprzeda się z krzaka i co????
Ta na parę lat zarobią a w pozostałe modlą się o mróz bo oddają za grosze

Jak jest urodzeni to długie przetrzymywania też nic nie da.koszty poniesione przez kilka miesięcy często nie rekompensuje o 50 gr wyższa cena na wiosnę.co innego wyższa cena o 1zl czy 1.5.ale ile jest takich lat?też nie dużo.a często jest tak jak w tym roku że ceny podobne do zimowych....wiec nie podniecają się romanie


Adolfiku...majac swoje skrzynie i chłodnie ty dpecydujesz kiedy sprzedać .
Masz jakąś niewielka możliwość wpływu na termin i cenę ...pomijam to czy zarobisz czy nie ...chodzi o możliwości


Nie mając nic oddajesz za ile zaproponują i dziękujesz,że wzięli.

Czujesz różnice???

Ale ja nic nie napisałem o braku możliwości czy o różnicach.naucz się czytać że zrozumieniem.na cenę ma wpływ podaż i popyt A nie Ty czy ja.proste? Tak trudno to zrozumieć?
Cytować
+1 #8 Roman 2021-03-19 13:20
Cytuję Adolf:
Cytuję Roman:
Cytuję Rózga z wilka:
Zaganiają Was w kozi róg, drodzy sadownicy. Nadchodzą czasy, gdzie jedyny rozsądny handel będzie na pniu, czyli za wagę w skrzyni prosto z drzewa. Sprzedaż bezpośrednio zagranicę, płatne przy kole i spokój do wiosny. No i lepiej wyjdzie, niż po podliczeniu składowych kosztów operacyjnych przetrzymania w KA do wiosny, sortowania, pakowania i bujania się na polskim rynku lub (o zgrozo!) sypanie później i tak na przemysł.



Mhy...a co będzie jeśli na zachodzie sie urodzi i nie będą kupować????

Nie podniecaj się,że w tym roku sprzedałeś na zachód bo następny raz może prędko się nie powtórzyć

Obserwuję sadowników,którzy przyjęli taka koncepcje.zero chłodni,zero skrzyń bo sprzeda się z krzaka i co????
Ta na parę lat zarobią a w pozostałe modlą się o mróz bo oddają za grosze

Jak jest urodzeni to długie przetrzymywania też nic nie da.koszty poniesione przez kilka miesięcy często nie rekompensuje o 50 gr wyższa cena na wiosnę.co innego wyższa cena o 1zl czy 1.5.ale ile jest takich lat?też nie dużo.a często jest tak jak w tym roku że ceny podobne do zimowych....wiec nie podniecają się romanie


Adolfiku...majac swoje skrzynie i chłodnie ty dpecydujesz kiedy sprzedać .
Masz jakąś niewielka możliwość wpływu na termin i cenę ...pomijam to czy zarobisz czy nie ...chodzi o możliwości


Nie mając nic oddajesz za ile zaproponują i dziękujesz,że wzięli.

Czujesz różnice???
Cytować
-1 #7 Adolf 2021-03-19 09:51
Cytuję Roman:
Cytuję Rózga z wilka:
Zaganiają Was w kozi róg, drodzy sadownicy. Nadchodzą czasy, gdzie jedyny rozsądny handel będzie na pniu, czyli za wagę w skrzyni prosto z drzewa. Sprzedaż bezpośrednio zagranicę, płatne przy kole i spokój do wiosny. No i lepiej wyjdzie, niż po podliczeniu składowych kosztów operacyjnych przetrzymania w KA do wiosny, sortowania, pakowania i bujania się na polskim rynku lub (o zgrozo!) sypanie później i tak na przemysł.



Mhy...a co będzie jeśli na zachodzie sie urodzi i nie będą kupować????

Nie podniecaj się,że w tym roku sprzedałeś na zachód bo następny raz może prędko się nie powtórzyć

Obserwuję sadowników,którzy przyjęli taka koncepcje.zero chłodni,zero skrzyń bo sprzeda się z krzaka i co????
Ta na parę lat zarobią a w pozostałe modlą się o mróz bo oddają za grosze

Jak jest urodzeni to długie przetrzymywania też nic nie da.koszty poniesione przez kilka miesięcy często nie rekompensuje o 50 gr wyższa cena na wiosnę.co innego wyższa cena o 1zl czy 1.5.ale ile jest takich lat?też nie dużo.a często jest tak jak w tym roku że ceny podobne do zimowych....wiec nie podniecają się romanie
Cytować
+3 #6 Roman 2021-03-19 07:32
Cytuję Rózga z wilka:
Zaganiają Was w kozi róg, drodzy sadownicy. Nadchodzą czasy, gdzie jedyny rozsądny handel będzie na pniu, czyli za wagę w skrzyni prosto z drzewa. Sprzedaż bezpośrednio zagranicę, płatne przy kole i spokój do wiosny. No i lepiej wyjdzie, niż po podliczeniu składowych kosztów operacyjnych przetrzymania w KA do wiosny, sortowania, pakowania i bujania się na polskim rynku lub (o zgrozo!) sypanie później i tak na przemysł.



Mhy...a co będzie jeśli na zachodzie sie urodzi i nie będą kupować????

Nie podniecaj się,że w tym roku sprzedałeś na zachód bo następny raz może prędko się nie powtórzyć

Obserwuję sadowników,którzy przyjęli taka koncepcje.zero chłodni,zero skrzyń bo sprzeda się z krzaka i co????
Ta na parę lat zarobią a w pozostałe modlą się o mróz bo oddają za grosze
Cytować
+3 #5 Roman 2021-03-19 06:45
Na wschodzie mówią,że w dobrze postawionym pytaniu jest zawarta odpowiedź.

Czy naprawdę wiosna 2020 roku wszystkim odebrała zdolność do racjonalnego myślenia?

Brawo redaktorze.
Cytować
+1 #4 Chochlik 2021-03-19 05:30
Cytuję kotek:
A ja chętnie kupuję jabłka drugiego gatunku. Bo co niby z tego, że nie jest tak wybarwione i czasem puknięte, skoro za te same pieniądze mogę kupić 2 razy tyle. A ja jabłek jem dużo.


jeśli szukasz jabłek II klasy to udaj się do Biedronki lub innego marketu, tam ich jest dużo i w niskiej cenie
Cytować
-3 #3 Rózga z wilka 2021-03-19 02:19
Zaganiają Was w kozi róg, drodzy sadownicy. Nadchodzą czasy, gdzie jedyny rozsądny handel będzie na pniu, czyli za wagę w skrzyni prosto z drzewa. Sprzedaż bezpośrednio zagranicę, płatne przy kole i spokój do wiosny. No i lepiej wyjdzie, niż po podliczeniu składowych kosztów operacyjnych przetrzymania w KA do wiosny, sortowania, pakowania i bujania się na polskim rynku lub (o zgrozo!) sypanie później i tak na przemysł.
Cytować
+4 #2 kotek 2021-03-18 15:46
A ja chętnie kupuję jabłka drugiego gatunku. Bo co niby z tego, że nie jest tak wybarwione i czasem puknięte, skoro za te same pieniądze mogę kupić 2 razy tyle. A ja jabłek jem dużo.
Cytować
-4 #1 Roman 2021-03-18 15:27
Spokojnie redaktorze,bez ciśnienia...

Od jesieni wiadomo,że nima japka i baltona pójdzie za5 za wagę a te gorsze po 3

Skąd teraz to zdziwienie????
Cytować

Powiązane artykuły

Czy Twoja gleba ma już paszport?

Czy czeka nas parchowy rok?

Po co przechowywać jabłka po gradzie?

X