Chcę być sadownikiem, ale chcę też godnie żyć

Pod artykułem Naprawdę nie każdy musi być sadownikiem pojawiło się bardzo dużo komentarzy, w tym kilka ciekawych. Najciekawszy wydaje mi się poniższy komentarz, jakaż szkoda, że autor ukrył się po anonimowym nickiem "Gość":

Może na początek kilka liczb. Polska średnio produkuje ~4.5 mln ton jabłek. Z tego około 35-40% to klasa “exportowa” czyli ~1.6-1.8 mln. Spożycie wewnętrzne jabłek deserowych to 500 tys. ton. Prosta matematyka: 1.6/1.8 mln ton – 500 tys. = 1.1/1.3 mln ton do WYEKSPORTOWANIA.
Naszym największym odbiorcą jest obecnie Białoruś – 300 tys. ton, później Egipt 150 tys. ton. Reszta krajów to razem dodatkowe 100-200 tys. ton. Razem około 600-700 tys. ton czyli trochę więcej niż POŁOWA tego co musimy wyeksportować.
To są szacunkowe dane, nie chce wchodzić tutaj w polemikę, że którąś liczbę podałem większą/mniejszą bo chodzi o pokazanie jednego: nadprodukcji jabłek deserowych – ta nadprodukcja to produkowanie więcej niż możemy sprzedać.
Co z tego wynika? W latach z produkcją > 4 mln jest problem ze zbytem jabłek deserowych. Oczywiście nie dotyczyny to topowych odmian klasy extra, tj. Gala, Golden, Prince. Jak nie można sprzedać na deser to zaczyna się sypanie na przemysł. I tu moi drodzy pojawia się zależność - cena przemysłu definiuje cenę deseru dla tych odmian/jakości, którą ciężko sprzedać – patrz Idared w tym roku. Cena przemysłu nie definiuje ceny jabłek odmian chodliwych.
Nadprodukcja nie występuje co roku, a jak już wystąpi to też w różnym stopniu – czasami skrajnym jak 2014, 2018.
Co wpływa niekorzystnie na obecną sytuację:
embargo rosyjskie – do 2014 potrafiło pójść do Rosji 900 tys. ton jabłek w sezonie. Mimo upływu 7 lat od wprowadzenia embarga, całkowity export jabłek z ostatnich lat nie przekracza ilości wysyłanych tylko do Rosji. Niektórzy próbują zaklinać rzeczywistość, ale prawda jest taka że nie pozbieraliśmy się jeszcze po zamknięciu rynku rosyjskiego.
produkcja odmian i jakości na rosyjski rynek. Idareda czeka znaczne ograniczenie produkcji. Wymagania jakościowe jak jędrność, wybarwienie też są wyższe teraz niż były kiedyś dla Rosji
brak jasnego planu dla rolników – fajnie się piszę w Internecie, ale żaden minister nie wie co robić. Moim zdaniem albo szukać nowych rynków zbytu (nie wiem kto miałby się tym zająć) albo ograniczyć produkcję o około 30%.
Słowo komentarza do tekstów pt. rolnicy powinni szukać odbiorców. To ja się pytam po co są grupy producenckie? Czy każdy mały i średni Rolnik ma to robić sam? Jeśli tak to po co było wpompowane tyle euro w rozwój grup producenckich i mamienie rolników jak to będzie cudownie jak będą grupy.
Mam wśród swoich znajomych ludzi, którzy mają kanały sprzedaży zagranicznej. To są producenci, którzy produkują grubo ponad 1000 ton rocznie – wygląda to tak że np. Gala idzie do UK, Golden do Hiszpanii a reszta lokalnie do grupy. Taki handel nie jest dla małych sadowników.

Szanowny Gościu, bardzo dziękuję za Pańskie słowa. Podobnie widzę postrzegamy obecną sytuację i widzimy nadprodukcję towaru. Podobnie też widzimy, że bez eksportu sadownictwo nasze nie przeżyje. Dzięki Pańskiemu komentarzowi pozwolę sobie przejść do sposobów wyjścia z tej sytuacji, jakim jest radykalne zwiększenie eksportu (kwestię redukcji produkcji pominę teraz, bo niby kto miałby ją zarządzić i wyegzekwować?). W Pańskich słowach przebrzmiewa zdziwienie i niepewność co do tego, czy to sadownicy powinni sami szukać możliwości eksportu (ja taką tezę propaguję). Pyta Pan o rolę grup w tym wszystkim i dlaczego one tych rynków nie szukają. Wyraża Pan obawy czy mały sadownik poradzi sobie z wyzwaniem jakim jest znalezienie zagranicznego odbiorcy.

Pozwoli Pan i Szanowni Czytelnicy, że wyrażę swoją opinię na te tematy. "Gość" już sam wspomina, że poważni sadownicy, o dużym potencjale produkcyjnym, sami szukają możliwości zbytu. Ze względu na skalę swojej produkcji oraz – bardzo często – potencjał intelektualny jaki posiadają, pierwsi oni dostrzegli, że samodzielny eksport jest dość opłacalny. Pada również w komentarzu stwierdzenie, że nawet u dużych sadowników część produkcji ląduje na sortowniach. Warto tutaj zaznaczyć, że najczęściej na tych sortowniach to lądują te odmiany, których eksport nie chce kupić, np.: Ligol. Jak sam Komentujący zauważył nie ma problemu, aby w korzystnych cenach sprzedać za granicę Goldena czy Galę, tutaj pośrednicy są niepotrzebni. Niestety wejście na markety jest trudniejsze, często grono dostawców jest ograniczone a tylko ten segment handlu kupi duże ilości Ligola, więc w przypadku tej odmiany uzależnienie od sortowni jest widoczne. Myślę jednak, że akurat u tych sadowników, którzy sami eksportują, to Ligol jest odmianą schodzącą i to uzależnienie od sortowni będzie maleć wraz ze spadkiem areału Ligola itp. Oni będą inwestować w Galę czy Goldena, bo eksport daje im sporą marżę, jakiej nie dostaną na sprzedawanym sortowniom Ligolu.

A teraz do Pańskiego pytania o rolę grup w zdobywaniu nowych rynków? Odpowiedzcie sobie Państwo sami – ileż my tych nowych rynków zdobyliśmy? W komentarzu padają liczby i dają odpowiedź. Niedługo stuknie 7 lat jak mamy embargo i zaczęliśmy zdobywać świat polskim jabłkiem. Niestety, to się nie udało. Naprawdę chce Pan, Drogi Gościu, czekać dalej? Naprawdę chcecie Drodzy Sadownicy dalej czekać? Możecie? Macie jeszcze zapasy gotówki, aby przeżyć następne chude lata? Zainwestowaliśmy, w zmianę struktury nasadzeń, ogromne pieniądze. Chcemy teraz liczyć na zwrot z tych inwestycji. Ja nie mogę czekać dłużej i nie chcę. Chcę wreszcie godziwie zarabiać na produkcji owoców. Godziwe ceny daje mi tylko eksport. Jestem w stanie wymienić kilka grup, które faktycznie ruszyły na podbój świata i im się to udaje. Są to te podmioty, które śmiało inwestują w relacje z producentami, pozwalają im godziwie zarobić, w zamian otrzymując dobrej jakości towar. Co ciekawe, grupy te kupują za wagę w skrzyni jabłka i nie narzekają na jakość. Budowa zaufania – dobra cena daje dobry towar, który pozwala utrzymać relację z odbiorcą z rejonu Indopacyfiku czy Afryki Subsaharyjskiej (nie wiem czy wiecie, ale są podmioty – bo nie wszystkie to grupy – które wysyłają polskie jabłka nawet do Kenii czy Senegalu). Sadownik zadowolony z ceny inwestuje śmiało w jakość i ponownie sprzedaje dobrze owoce.  Jednak to naprawdę rodzynki. Wszyscy sadownicy z nimi współpracować nie mogą, bo się zrobi za ciasno na ich sortowni. Skoro musimy eksportować, bo się udusimy pod ciężarem tych milionów ton jabłek, które produkujemy a firmy handlowe nie chcą lub nie mogą nam w tym pomóc, to co nam pozostaje? Jakie inne wyjście widzicie, Drodzy Sadownicy, z tej sytuacji? Jakie wyjście widzisz Ty Gościu? Ja już produkować za kilkadziesiąt groszy nie chcę, jednak dalej pragnę być sadownikiem. Wybrałem tę drogę życia i chciałbym się jej trzymać. Świadomie zrezygnowałem z pracy na etacie, mimo ukończenia dobrych studiów. Chcę być sadownikiem, ale chcę też godnie żyć. Skoro sprzedaż jabłek na sortownie mi na to nie pozwala, to będę szukał innego kanału zbytu. Nie każdy poradzi sobie z samodzielnym eksportem, to jasne. Tu jednak trzeba znać języki, zasady handlu międzynarodowego, etc. Proszę spojrzeć na sąsiednie Niemcy. Tam też masa grup zbankrutowała, tam też wielu sadowników stanęło nad krawędzią, bo model grup przeżywa problemy w całej Europie Zachodniej. Dziś najszybciej rozwijającym kanałem sprzedaży jabłek w Niemczech jest… sprzedaż detaliczna. Niemieccy sadownicy zrozumieli, że trzeba zmienić model w jakim funkcjonują. Dziś w Niemczech sprzedaż przez wielkie sortownie systematycznie spada a rośnie sprzedaż na targowiskach. Handel detaliczny to zupełni inny rodzaj biznesu, ale niektórzy nie mieli wyjścia. Przebudowali swoje gospodarstwa i dziś zarabiają naprawdę dobre pieniądze na tym handlu. We Włoszech większość sadowników posiada dodatkowe źródło zarobku, bo obecny ich model łańcucha dostaw nie pozwala na utrzymywanie się tylko z produkcji owoców.

Nas też pewnie dotkną te same zjawiska, bo dokładnie kopiowaliśmy ten sam model lansowany przez Brukselę. Robiliśmy to bezwiednie, bo dawali na to olbrzymie pieniądze.

Pewnie też skończy się tak jak na Zachodzie (bo niby dlaczego inaczej?), że część sadowników zbankrutuje albo naturalnie odejdzie z branży (wiek), część przejdzie do handlu detalicznego (popatrzcie na USA, jak wielu tam drobnych sadowników sprzedaje owoce), część zostanie w grupach, ale będzie szukała dodatkowych pieniędzy poza branżą. Natomiast najpoważniejsza część sadowników, szczególnie ci, którzy mają +15 ha, będą samodzielnie sprzedawać owoce. Sami podejmą współpracę z Dino czy Biedronką (te sieci od dłuższego czasu szukają bezpośrednich dostawców i to z dość dużą intensywnością) lub sami będą eksportować. Niektórzy pójdą w łatwiejsze wysyłki na Białoruś czy Rumunię, inni będą słali owoce do Indii czy Wietnamu. Naprawdę nie ma dziś problemu, aby sadownik samodzielnie sprzedawał jabłka za granicę.

P.S. Pewnie artykuł spotka się z silną negacją ze strony stałych obrońców obecnego modelu rynku, lecz ja się tym nie przejmuję. Do czego zachęcam też wielu innych sadowników – próbujcie samodzielnie eksportować. Nie czekajcie, bo nie wiadomo czy doczekacie.

Komentarze  

+3 #15 bos 2021-06-10 15:18
Cytuję Roman:
Cytuję ktoś:
Cytuję Roman:
Cytuję lacio:
Cytuję Roman:
Dziś nie ma łatwych pieniędzy i lekkiej pracy...no może oprócz dilerki i prostytucji.

Każdy ciężko pracuje o każda branża ma swoje choroby zawodowe.od siedzenia za biurkiem też wysiada kręgosłup.

Po co się licytować kto ma gorzej albo kto ma więcej...

Konfucjusz powiedział...rób co lubisz nie będziesz pracować...jedynym problemem dzisiejszych czasów jest by z tej pracy żyć godnie...

Jeśli komuś nie pasuje to co robi niech pomyśli co lubi robić o zacznie to robić.nsepiej biznes budować nx czymś co sprawia przyjemność.

Do znudzenia będę powtarzać ,że do kryzysu i zapasci w branży( jeśli go nie ma to wkrótce bedzie) doprowadziliśmy MY,SADOWNICY.

Wszędzie widzimy winnych zamiast skupić się na rozwiązaniu naszych problemów we własnym gronirbo nikt za nas tego nie zrobi.

Możecie minusowac.mam na to wywalone
Czy ty masz minimum wyobrażni i zdajesz sobie sprawę z czym w swej pracy spotyka się taka prostytutka ?


No i co tak zamilkles????
Może rozwiniesz swoją tezę o pracy prostytutki???
Fachowiec od wszystkiego kurła.soltysem zostań panie madry
Przecież to ty jesteś znanym wszystkim na portalu fachowcem od wszystkiego z prawem kanonicznym włącznie, więc liczyłem że jakoś uzasadnisz na czym polega ta lekkość pracy prostytutki...Ja mało znam temat, ale wiem że to ciężki kawałek chleba, za który płaci się całym swoim życiem ...Choroby, nerwice itp rzeczy...

Tyle z twojego prucia.
Nie miałbyś sensu życia gdyby nie moje wpisy.
Widzę że wbrew temu co stwierdziłeś na początku, temat prostytucji nie jest dla ciebie tematem marginalnym...I widzę / wszyscy widzą / że bardzo starasz się aby temat trwał a nawet rozwijał się...Ale cóż...Sołtysi tak mają...
Cytować
-1 #14 Roman 2021-06-10 14:59
Cytuję ktoś:
Cytuję Roman:
Cytuję lacio:
Cytuję Roman:
Dziś nie ma łatwych pieniędzy i lekkiej pracy...no może oprócz dilerki i prostytucji.

Każdy ciężko pracuje o każda branża ma swoje choroby zawodowe.od siedzenia za biurkiem też wysiada kręgosłup.

Po co się licytować kto ma gorzej albo kto ma więcej...

Konfucjusz powiedział...rób co lubisz nie będziesz pracować...jedynym problemem dzisiejszych czasów jest by z tej pracy żyć godnie...

Jeśli komuś nie pasuje to co robi niech pomyśli co lubi robić o zacznie to robić.nsepiej biznes budować nx czymś co sprawia przyjemność.

Do znudzenia będę powtarzać ,że do kryzysu i zapasci w branży( jeśli go nie ma to wkrótce bedzie) doprowadziliśmy MY,SADOWNICY.

Wszędzie widzimy winnych zamiast skupić się na rozwiązaniu naszych problemów we własnym gronirbo nikt za nas tego nie zrobi.

Możecie minusowac.mam na to wywalone
Czy ty masz minimum wyobrażni i zdajesz sobie sprawę z czym w swej pracy spotyka się taka prostytutka ?


No i co tak zamilkles????
Może rozwiniesz swoją tezę o pracy prostytutki???
Fachowiec od wszystkiego kurła.soltysem zostań panie madry
Przecież to ty jesteś znanym wszystkim na portalu fachowcem od wszystkiego z prawem kanonicznym włącznie, więc liczyłem że jakoś uzasadnisz na czym polega ta lekkość pracy prostytutki...Ja mało znam temat, ale wiem że to ciężki kawałek chleba, za który płaci się całym swoim życiem ...Choroby, nerwice itp rzeczy...

Tyle z twojego prucia.
Nie miałbyś sensu życia gdyby nie moje wpisy.
Cytować
0 #13 ktoś 2021-06-10 09:51
Cytuję Roman:
Cytuję lacio:
Cytuję Roman:
Dziś nie ma łatwych pieniędzy i lekkiej pracy...no może oprócz dilerki i prostytucji.

Każdy ciężko pracuje o każda branża ma swoje choroby zawodowe.od siedzenia za biurkiem też wysiada kręgosłup.

Po co się licytować kto ma gorzej albo kto ma więcej...

Konfucjusz powiedział...rób co lubisz nie będziesz pracować...jedynym problemem dzisiejszych czasów jest by z tej pracy żyć godnie...

Jeśli komuś nie pasuje to co robi niech pomyśli co lubi robić o zacznie to robić.nsepiej biznes budować nx czymś co sprawia przyjemność.

Do znudzenia będę powtarzać ,że do kryzysu i zapasci w branży( jeśli go nie ma to wkrótce bedzie) doprowadziliśmy MY,SADOWNICY.

Wszędzie widzimy winnych zamiast skupić się na rozwiązaniu naszych problemów we własnym gronirbo nikt za nas tego nie zrobi.

Możecie minusowac.mam na to wywalone
Czy ty masz minimum wyobrażni i zdajesz sobie sprawę z czym w swej pracy spotyka się taka prostytutka ?


No i co tak zamilkles????
Może rozwiniesz swoją tezę o pracy prostytutki???
Fachowiec od wszystkiego kurła.soltysem zostań panie madry
Przecież to ty jesteś znanym wszystkim na portalu fachowcem od wszystkiego z prawem kanonicznym włącznie, więc liczyłem że jakoś uzasadnisz na czym polega ta lekkość pracy prostytutki...Ja mało znam temat, ale wiem że to ciężki kawałek chleba, za który płaci się całym swoim życiem ...Choroby, nerwice itp rzeczy...
Cytować
+2 #12 Roman 2021-06-10 08:21
Cytuję lacio:
Cytuję Roman:
Dziś nie ma łatwych pieniędzy i lekkiej pracy...no może oprócz dilerki i prostytucji.

Każdy ciężko pracuje o każda branża ma swoje choroby zawodowe.od siedzenia za biurkiem też wysiada kręgosłup.

Po co się licytować kto ma gorzej albo kto ma więcej...

Konfucjusz powiedział...rób co lubisz nie będziesz pracować...jedynym problemem dzisiejszych czasów jest by z tej pracy żyć godnie...

Jeśli komuś nie pasuje to co robi niech pomyśli co lubi robić o zacznie to robić.nsepiej biznes budować nx czymś co sprawia przyjemność.

Do znudzenia będę powtarzać ,że do kryzysu i zapasci w branży( jeśli go nie ma to wkrótce bedzie) doprowadziliśmy MY,SADOWNICY.

Wszędzie widzimy winnych zamiast skupić się na rozwiązaniu naszych problemów we własnym gronirbo nikt za nas tego nie zrobi.

Możecie minusowac.mam na to wywalone
Czy ty masz minimum wyobrażni i zdajesz sobie sprawę z czym w swej pracy spotyka się taka prostytutka ?


No i co tak zamilkles????
Może rozwiniesz swoją tezę o pracy prostytutki???
Fachowiec od wszystkiego kurła.soltysem zostań panie madry
Cytować
-3 #11 Roman 2021-06-09 05:33
Cytuję lacio:
Cytuję Roman:
Dziś nie ma łatwych pieniędzy i lekkiej pracy...no może oprócz dilerki i prostytucji.

Każdy ciężko pracuje o każda branża ma swoje choroby zawodowe.od siedzenia za biurkiem też wysiada kręgosłup.

Po co się licytować kto ma gorzej albo kto ma więcej...

Konfucjusz powiedział...rób co lubisz nie będziesz pracować...jedynym problemem dzisiejszych czasów jest by z tej pracy żyć godnie...

Jeśli komuś nie pasuje to co robi niech pomyśli co lubi robić o zacznie to robić.nsepiej biznes budować nx czymś co sprawia przyjemność.

Do znudzenia będę powtarzać ,że do kryzysu i zapasci w branży( jeśli go nie ma to wkrótce bedzie) doprowadziliśmy MY,SADOWNICY.

Wszędzie widzimy winnych zamiast skupić się na rozwiązaniu naszych problemów we własnym gronirbo nikt za nas tego nie zrobi.

Możecie minusowac.mam na to wywalone
Czy ty masz minimum wyobrażni i zdajesz sobie sprawę z czym w swej pracy spotyka się taka prostytutka ?


Czy ty masz minimum wyobraźni i umiejętności czytania ze zrozumieniem ???
Z całości wpisu uczepikes się jednego słowa i próbujesz podważyć całość czy co chcesz osiagnac tym idiotycznym wpisem???bo nie rozumiem twego problemu i próby udowodnienia mi czegos
Cytować
-3 #10 Roman 2021-06-09 05:30
Cytuję lacio:
Cytuję Roman:
Dziś nie ma łatwych pieniędzy i lekkiej pracy...no może oprócz dilerki i prostytucji.

Każdy ciężko pracuje o każda branża ma swoje choroby zawodowe.od siedzenia za biurkiem też wysiada kręgosłup.

Po co się licytować kto ma gorzej albo kto ma więcej...

Konfucjusz powiedział...rób co lubisz nie będziesz pracować...jedynym problemem dzisiejszych czasów jest by z tej pracy żyć godnie...

Jeśli komuś nie pasuje to co robi niech pomyśli co lubi robić o zacznie to robić.nsepiej biznes budować nx czymś co sprawia przyjemność.

Do znudzenia będę powtarzać ,że do kryzysu i zapasci w branży( jeśli go nie ma to wkrótce bedzie) doprowadziliśmy MY,SADOWNICY.

Wszędzie widzimy winnych zamiast skupić się na rozwiązaniu naszych problemów we własnym gronirbo nikt za nas tego nie zrobi.

Możecie minusowac.mam na to wywalone
Czy ty masz minimum wyobrażni i zdajesz sobie sprawę z czym w swej pracy spotyka się taka prostytutka ?


Nigdy nie korzystałem ale widzę,że ty masz bogate doświadczenie w tej materii to chętnie posłucham...

W Polsce nawet książki piszą i filmy robią o półkach prostytuujących się w Dubaju za tysiące euro

Chyba nie mają tak źle jak piszesz
Cytować
0 #9 lacio 2021-06-08 21:01
Cytuję Roman:
Dziś nie ma łatwych pieniędzy i lekkiej pracy...no może oprócz dilerki i prostytucji.

Każdy ciężko pracuje o każda branża ma swoje choroby zawodowe.od siedzenia za biurkiem też wysiada kręgosłup.

Po co się licytować kto ma gorzej albo kto ma więcej...

Konfucjusz powiedział...rób co lubisz nie będziesz pracować...jedynym problemem dzisiejszych czasów jest by z tej pracy żyć godnie...

Jeśli komuś nie pasuje to co robi niech pomyśli co lubi robić o zacznie to robić.nsepiej biznes budować nx czymś co sprawia przyjemność.

Do znudzenia będę powtarzać ,że do kryzysu i zapasci w branży( jeśli go nie ma to wkrótce bedzie) doprowadziliśmy MY,SADOWNICY.

Wszędzie widzimy winnych zamiast skupić się na rozwiązaniu naszych problemów we własnym gronirbo nikt za nas tego nie zrobi.

Możecie minusowac.mam na to wywalone
Czy ty masz minimum wyobrażni i zdajesz sobie sprawę z czym w swej pracy spotyka się taka prostytutka ?
Cytować
0 #8 Roman 2021-06-08 08:25
Dziś nie ma łatwych pieniędzy i lekkiej pracy...no może oprócz dilerki i prostytucji.

Każdy ciężko pracuje o każda branża ma swoje choroby zawodowe.od siedzenia za biurkiem też wysiada kręgosłup.

Po co się licytować kto ma gorzej albo kto ma więcej...

Konfucjusz powiedział...rób co lubisz nie będziesz pracować...jedynym problemem dzisiejszych czasów jest by z tej pracy żyć godnie...

Jeśli komuś nie pasuje to co robi niech pomyśli co lubi robić o zacznie to robić.nsepiej biznes budować nx czymś co sprawia przyjemność.

Do znudzenia będę powtarzać ,że do kryzysu i zapasci w branży( jeśli go nie ma to wkrótce bedzie) doprowadziliśmy MY,SADOWNICY.

Wszędzie widzimy winnych zamiast skupić się na rozwiązaniu naszych problemów we własnym gronirbo nikt za nas tego nie zrobi.

Możecie minusowac.mam na to wywalone
Cytować
-1 #7 Jan23 2021-06-08 07:49
Cytuję Piotr:
Problem w tym ze sadownicy przyzwyczaili się do lekkiego zycia.....no juz nie przesadzajmy ze to ciezka praca....
Sadzenie.....sadzarka....czyli zwykle jazda ciągnikiem.....oprysk....jazda ciągnikiem.....rwanie jablek.....jazda ciągnikiem....ot i tak się ten sadownik napracuje...i jeszcze Ukraina za 12zl do pracy gdzie w innych branżach np budowa stawki od 20zl na h. Ot i tacy pokrzywdzeni jestesmy.
A prawda jest taka ze przyzwyczailiśmy się do łatwego zarabiania pieniędzy bez używania mózgu....
Wezmy handlowaca......koleś musi zdobyć kontakty powiedzmy w Dubaju.....do tego ten kontakt musi byc wyplacalny....transport....znalezienie jednolitego towaru co w Polsce graniczy z cudem......reklamacje.....od odbiorców.....i jakimś cudem te reklamacje przerzucić na sadownika co graniczy z cudem ...bo przecież on napewno super naszykowal towar...buahahahah. Tak więc taki koleś raczej wiecej musi się natargac niż ten sadownik któremu zawsze ciezko i pod górę....
Nie narzekarz!!!!!! Bo grzeszycie tym.....macie prosta robotę jak budowa cepa. A im prostsza robota tym mniejszy zysk....proste???


Jesteś trolem, a nie sadownikiem. Wątpię, że masz w ogóle cokolwiek wspólnego z sadownictwem. Jesteś jednym z tych, co myślą, że chłopom samo rośnie, a pieniądze nie biorą się z pracy tylko z bankomatu. Na prawdę gość, który szuka kontaktów w Dubaju z za biurka ciężko pracuje? Idź do kopalni popatrz jak górnicy w podziemiach się relaksują i zbijają bąki, bo to co mówią w tv to kłamstwo- oni tam leżą, nic nie robią a węgiel wydobywają maszyny...same.
Cytować
+5 #6 Dron 2021-06-08 07:37
Cytuję Piotr:
Problem w tym ze sadownicy przyzwyczaili się do lekkiego zycia.....no juz nie przesadzajmy ze to ciezka praca....
Sadzenie.....sadzarka....czyli zwykle jazda ciągnikiem.....oprysk....jazda ciągnikiem.....rwanie jablek.....jazda ciągnikiem....ot i tak się ten sadownik napracuje...i jeszcze Ukraina za 12zl do pracy gdzie w innych branżach np budowa stawki od 20zl na h. Ot i tacy pokrzywdzeni jestesmy.
A prawda jest taka ze przyzwyczailiśmy się do łatwego zarabiania pieniędzy bez używania mózgu....
Wezmy handlowaca......koleś musi zdobyć kontakty powiedzmy w Dubaju.....do tego ten kontakt musi byc wyplacalny....transport....znalezienie jednolitego towaru co w Polsce graniczy z cudem......reklamacje.....od odbiorców.....i jakimś cudem te reklamacje przerzucić na sadownika co graniczy z cudem ...bo przecież on napewno super naszykowal towar...buahahahah. Tak więc taki koleś raczej wiecej musi się natargac niż ten sadownik któremu zawsze ciezko i pod górę....
Nie narzekarz!!!!!! Bo grzeszycie tym.....macie prosta robotę jak budowa cepa. A im prostsza robota tym mniejszy zysk....proste???

Ale pojechałeś.....jaks nikt z tych których znam spoza sądownictwa nie chciałby się że mną zamienić. Bo każdy kto trochę myśli wie że praca w rolnictwie czy sadownictwie do łatwych nie należy.praca w słońcu,w deszczu, wiatry itd.a wyprodukowanie towaru dobrej jakości to nie taka konstrukcja cepa. I jazda ciągnikiem jak to nazwałem przez kilka lub kilkanaście godzin na dobę też w plecach wychodzi.nie jest to sądownictwo ogólnie jak 30 lat temu.nie ma takiego turanie ale pisząc o lekkiej robocie ...... odpowiedź sobie sam.to tak jakby powiedzieć że właściciel firmy dobrze prosperujacej ma lekką robotę .przecież od wszystkiego ma ludzi.ja pierd.....Co za typ.
Każdy kto chce się jakoś rozwijać musi też myśleć głową.
Cytować
+6 #5 Chochlik 2021-06-08 06:29
Czy autorem tego artykułu jest ten sadownik co każe się języków uczyć ?-)
Jeśli mu tak łatwo idzie handel, to niech założy własną "kooperatywę" i niech płaci sadownikom tyle ile sam oczekuje.

Mam też wrażenie, że ma łatwość w pisaniu, ale trudność z danymi i/lub swobodnym ich interpretowaniem.
Podam jeden przykład Włoch i dwuzawodowość (na nich się autor powołuje, a ja tam wiele razy byłem, zwiedzałem największe grupy i znam osobiście kilku sadowników w Południowego Tyrolu).
Dwuzawodowość we Włoszech wynika z areału gospodarstw, a nie z łańcucha dostaw. Melinda (jedna z największych Grup) skupia ponad 4000 sadowników, a średnia pow. sadu to ok. 1,5 ha - nie utrzymasz się z jabłek jak byś nie kombinował. Druga sprawa cena ziemi rolnej, która bardzo wysoka, co oznacza w praktyce nie sprzedawalną, jest przekazywana pokoleniowo, a zarządzana "centralnie". Wielu sadowników pracuje na rzecz swojej grupy jako kierowcy, wózkowi, kierownicy, administracja, etc. Łączy ich więcej niż dzieli i robią to ponad 70 lat.
Cytować
+3 #4 Jan 2021-06-08 05:44
A czemu Pan/Pani się kryje za nikiem redakcja e-sadownictwo?
Cytować
-9 #3 Piotr 2021-06-07 22:07
Problem w tym ze sadownicy przyzwyczaili się do lekkiego zycia.....no juz nie przesadzajmy ze to ciezka praca....
Sadzenie.....sadzarka....czyli zwykle jazda ciągnikiem.....oprysk....jazda ciągnikiem.....rwanie jablek.....jazda ciągnikiem....ot i tak się ten sadownik napracuje...i jeszcze Ukraina za 12zl do pracy gdzie w innych branżach np budowa stawki od 20zl na h. Ot i tacy pokrzywdzeni jestesmy.
A prawda jest taka ze przyzwyczailiśmy się do łatwego zarabiania pieniędzy bez używania mózgu....
Wezmy handlowaca......koleś musi zdobyć kontakty powiedzmy w Dubaju.....do tego ten kontakt musi byc wyplacalny....transport....zna lezienie jednolitego towaru co w Polsce graniczy z cudem......reklamacje.....od odbiorców.....i jakimś cudem te reklamacje przerzucić na sadownika co graniczy z cudem ...bo przecież on napewno super naszykowal towar...buahahahah. Tak więc taki koleś raczej wiecej musi się natargac niż ten sadownik któremu zawsze ciezko i pod górę....
Nie narzekarz!!!!!! Bo grzeszycie tym.....macie prosta robotę jak budowa cepa. A im prostsza robota tym mniejszy zysk....proste???
Cytować
+2 #2 Roman 2021-06-07 17:14
Co znaczy godnie???

Każdy chce żyć godnie niezależnie od wykonywanej pracy

Ale niestety nie jest to możliwe bo tak jest skonstruowany system,w którym żyjemy.
Cytować
+11 #1 Alek 2021-06-07 16:29
Sadownictwo dla dużej grupy sadowników powoli zamienia się w hobby...A to drogie hobby...
Cytować

Powiązane artykuły

Ceny jabłek deserowych na Ukrainie gwałtownie wzrosły

Ceny jabłek idą w górę

Polskie jabłka znowu najtańsze w UE

X