Kłopoty niemieckich sadowników

parchlisciPolscy sadownicy zmagają się z suszą, nawadniają, niektórzy dopiero wiercą studnie i rozkładają linie kroplujące. Tymczasem u naszego sąsiada panuje zupełnie inna aura, a tym samym mają inne problemy.

Jednym z najważniejszych regionów sadowniczych Niemiec są obszary nad Jeziorem Bodeńskim. Niemieccy sadownicy z Bawarii i Badenii-Wirtembergii narzekają na trudny sezon praktycznie od początku wiosny – wciąż jest zimno i mokro, a opady bywają uporczywe i nasilone. Doskonale rozwija się parch jabłoni i nie zawsze udaje się dobrze zabezpieczyć owoce. Wydatki na ochronę są zwiększone w związku z pogodą. Sadownicy więc czekają na słońce i ciepło.

Dodatkowo owoce są zniekształcone przez wiosenne przymrozki i nie będą mieć wysokiej jakości handlowej, pomijając już fakt, że plonowanie będzie niższe. Problemy dotyczą także grusz, wiśni i truskawek. Te ostatnie owoce są nawet w 50-procentach popsute z powodu wilgoci i ciągłego zmywania środków ochrony.

Właściciele winnic nie narzekają na stratę plonu i mają nadzieję, że gdy latem nadejdą upały i susza sezon będzie jeszcze udany.
Jeśli jednak pogoda nie poprawi się w ciągu najbliższych tygodni, sytuacja na południu Niemiec może być nadzwyczaj trudna.

Źródło: schwaebische.de

Powiązane artykuły

X