Nowa choroba jabłoni?

Grzyb Marssonina coronaria stanowi nowy problem dla producentów jabłek w Stanach Zjednoczonych oraz prawdopodobnie poza nimi. Na razie objawy pojawiają się głównie na liściach. Infekcja owoców jest bardzo rzadka, pojawia się tylko na silnie porażonych drzewach. Jednak naukowcy obawiają się, że infekcja owoców może stać się częstsza w miarę wzrostu patogenu…

Badacze nie osiągnęli jeszcze konsensusu co do pewnych podstawowych faktów, takich jak czas trwania choroby w Ameryce Północnej, jak i kiedy infekuje drzewa oraz podatność różnych odmian. Jednak jest kilka faktów, co do których się zgadzają: marssonina stała się większym problemem w ciągu ostatnich kilku lat i wydaje się, że będzie stanowiła problem w przyszłości. Podobnie jak jej gatunek siostrzany – parch jabłoni, marssonina rozwija się w ciepłych i mokrych warunkach, ale w przeciwieństwie do parcha stanowi problem przez cały sezon. I chociaż marssonina nie jest jeszcze wymieniona na żadnej etykiecie środka grzybobójczego, typowe programy zwalczania parcha mogą ją powstrzymać.

Ponieważ jej objawy pojawiają się przede wszystkim na liściach, a nie na owocach, choroba nie stanowi jeszcze znaczącego zagrożenia ekonomicznego dla producentów jabłek. Jednak coraz bardziej wilgotne lata mogą prowadzić do nagromadzenia się zarodników grzyba, co będzie miało długoterminowy wpływ na zdrowie drzew, a prędzej czy później presja ta prawdopodobnie doprowadzi do zainfekowania owoców. A gdy owoce staną się celem, Marssonina coronaria może stanowić poważne zagrożenie. 

Jak długo Marssonina coronaria występuje w Ameryce Północnej? Czy grzyb był na terytorium Stanów od stuleci, ukrywając się w lasach, stłumiony przez konwencjonalne fungicydy lub mylony z parchem? Czy pojawił się w ciągu ostatnich kilku lat? Badacze nie są zgodni co do odpowiedzi na te pytania. 

W artykule badawczym opublikowanym jesienią ubiegłego roku Elizabeth Garofalo i profesor UMass Daniel Cooley napisali, że patogen został po raz pierwszy udokumentowany w Wisconsin w 1903 roku pod inną nazwą. Kari Peter - patolog zajmująca się owocami drzew na Penn State University, która od kilku lat bada marssoninę uważa, że grzyb ​​istnieje już od jakiegoś czasu, ale został wzięty za parch jabłoni z późnego sezonu. Srdjan Acimovic, starszy współpracownik z Cornell University, uważa, że ​​patogen grzybowy jest nowością w Ameryce Północnej. Powiedział, że w przeszłości na północnym wschodzie lato było mokre, ale chorobę wykryto dopiero w 2017 roku.

Szwajcarski zespół badawczy, z którym współpracuje Acimovic, stwierdził, że Marssonina coronaria została niedawno sprowadzona do Europy, gdzie stała się problemem dla przemysłu jabłkowego. „Marssonina jest znana jako parch lata w Azji, gdzie od dawna stanowi problem w uprawie jabłoni” - powiedział Acimovic. Peter po raz pierwszy wykryła plamę marssoniny w Pensylwanii we wrześniu 2017 r. Drzewa Rome Beauty i Red Delicious w jednym z sadów badawczych szybko się defoliowały, a na liściach zauważyła wyraźny chlorotyczny wzór, którego nigdy wcześniej nie widziała. Zaczęła słyszeć podobne doniesienia w okolicach wschodniego wybrzeża, gdzie okresy wegetacyjne były coraz cieplejsze i bardziej wilgotne.  Uznając potencjalne zagrożenie dla przemysłu jabłkowego, Peter zaczęła dokładniej badać chorobę. Przez pewien okres czasu udało jej się zaobserwować tylko  plamę marssoniny na liściach. W zeszłym roku w końcu znalazła objawy na owocach, na drzewach, które były już silnie porażone. 

Dobry program fungicydowy zwalczający parcha może spowolnić, ale nie całkowicie zatrzymać objawy marssoniny. „Pięta achillesowa” to ulewne letnie deszcze, które zmywają środek grzybobójczy tuż przed zbiorami. To wtedy choroba może naprawdę mocno uderzyć, powiedziała badaczka.

Wydaje się, że zarodniki grzyba zimują w liściach na dnie sadu, chociaż naukowcy nie są do końca pewni, kiedy zarodniki zaczynają latać ani jak dokładnie infekują drzewa. Powiedziała, że ​​jeśli sadownicy usuwają liście z ziemi, aby zapobiec parchowi jabłoni, prawdopodobnie usuwają również marssoninę. 

Na podstawie terenowych obserwacji Peter odkryła, że Empire, Rome i Honeycrisp są bardzo podatne na marssoninę. Powiedziała, że drzewa w ​​jednej z kwater badawczych z odmianą Honeycrisp były „przerażająco dotknięte” przez tę chorobę. Inne podatne odmiany to Cameo, Fuji i Red Delicious. Gala jest nieco mniej podatna. Stayman, Cortland i Golden Delicious wykazały umiarkowaną odporność. Wydaje się, że podatne są również odmiany odporne na parcha, co może komplikować sytuację w przypadku sadów ekologicznych. 

Źródło: goodfruit.com; fot. Kari Peter / Penn State University

Nie przegap najnowszych wiadomości

icon googleObserwuj nas w Google News

Komentarze  

+1 #3 Roman 2021-03-17 05:13
Cytuję Sadownik2:
Czyli ,prawie na pewno w Polsce to mamy,przywiezione ze zrazami Honeycrispa.Murwa kać ;suzuuki;halymorpha;marssonina ... co jeszcze ? Ale fachowcy o nas zadbają i nie będziemy wytracać kasy na śor,za parę lat będziemy mieli do dyspozycji tylko Wodę Święconą ,certyfikowaną przez najlepszych fachowców z Torunia... amen.


Szaman z Torunia za odpowiednią opłatą przepędzi zle moce...więcej wiary
Cytować
-1 #2 Grzyb 2021-03-17 00:41
Massoneria Coronaria...
Cytować
+9 #1 Sadownik2 2021-03-16 18:17
Czyli ,prawie na pewno w Polsce to mamy,przywiezione ze zrazami Honeycrispa.Murwa kać ;suzuuki;halymorpha;marssonina ... co jeszcze ? Ale fachowcy o nas zadbają i nie będziemy wytracać kasy na śor,za parę lat będziemy mieli do dyspozycji tylko Wodę Święconą ,certyfikowaną przez najlepszych fachowców z Torunia... amen.
Cytować

Powiązane artykuły

Nie buduj przechowalni, załóż koło gospodyń

Duże oczekiwania a mało zaangażowania

Będzie łatwiej pryskać?

X