Brzoskwinie przed sezonem - dobrze zabezpieczone mniej chorują

brzoskwinie sadSierznia i Janinów w powiecie strykowskim to prawdziwe zagłębie produkujące brzoskwinie w Polsce Centralnej. Kilkudziesięciu sadowników uprawia te słodkie owoce pestkowe w przeszło 200 ha sadów.

Rolnicy preferują dwa typy rozsad drzew: gęstsze, w których odległość pomiędzy rzędami drzew wynosi do 3 metrów oraz rzadsze, powyżej 3,5 metra odstępu pomiędzy poszczególnymi drzewami w rzędach.
Przemysław Prusinowski, sołtys Sierzni, posiada sad na obszarze ponad 1 ha, w którym uprawia takie odmiany brzoskwiń jak: Kandor, Harnaś, Harken, Rogal Dee, Inka czy Saturn. Drzewka są rozstawione w rzędach równoległych oddalonych od siebie o ponad 3,5 metra.
- Takie rozstawienie rzędów drzew pozwala na szerszy rozrost gałęzi i niższą wysokość drzew. Poza tym pomiędzy drzewami jest wystarczająco dużo miejsca by wjechać sprzętem rolnym np. ciągnikiem.

Jak zabezpieczyć się przed patogenami

- W zeszłym roku zarówno brzoskwinie odmiany Harrow Diamond, jak i nektarynki, w naszym sadzie zaatakował mączniak oraz kędzierzawość liści brzoskwini – mówi Prusinowski. Objawy chorobowe kędzierzawości były widoczne głównie na liściach, wczesną wiosną. Liść zmieniał barwę na czerwono-karminową, a w miejscu rozwoju choroby wyraźnie grubiał i następnie stawał się kruchy, pofałdowany i poskręcany.
- Liście pokrywały się szarym nalotem - zarodnikami grzyba – dodaje sadownik. Porażone były też młode liście, pędy, kwiaty i zawiązki owocowe. Porażone kwiaty i zawiązki owoców opadały, a pędy podobnie jak i liście, były zniekształcone, grube i z czasem zamierały. Część drzew w czerwcu całkowicie zrzuciła liście. Owoce porażone kędzierzawością były zaschnięte i skorkowaciałe a ich skórka pękała. Zauważyłem też zamieranie drzew w wyniku przemarznięcia – mówi Prusinowski.
W bieżącym sezonie, w okresie wczesnowiosennym, plantator wykonał zabiegi ochrony chemicznej sadu.
- W fazie przed pękaniem pąków zastosowałem na mączniaka i kędzierzawość fungicydy miedziowe, w temperaturze powyżej 6 stopni Celsjusza, uważając, by środki dokładnie pokryły powierzchnię kory. Zabieg taki ograniczył źródło infekcji już na następny rok oraz zabezpieczył równocześnie drzewa przed rakiem bakteryjnym. Przy okazji oprysków usunąłem i zniszczyłem porażone liście.
- Następnie opryskiwałem drzewa preparatami zawierającymi substancję aktywną tiofanat metylowy, sól disodowomiedziowa, a także dolistnie mocznikiem. Te zabiegi spowodowały, że w tym roku, pomimo częstych nagłych deszczy i burz zbiory będą co najmniej takie jak w roku 2015, a w niektórych odmianach nawet lepsze.

brzoswienie sadownikProblem ze srebrzystością liści

Uprawiający ponad 8 lat brzoskwinie, Prusinowski, ma również inne problemy.
- W tym roku na skutek burz i gwałtownych wiatrów dużo gałęzi w moim sadzie połamało się i dodatkowo uszkodziło gałęzie sąsiednich drzew. Drzewka brzoskwiniowe są już dość stare a dodatkowo pozsadzone gęsto – nawet poniżej 3 metrów pomiędzy rzędami tak, że w razie silnych wiatrów straty są znaczne – mówi Prusinowski.
W jego sadzie sporym problemem zarówno w roku 2015, jak i w roku obecnym, będzie srebrzystość liści.
- Srebrzystość liści w moim sadzie pojawiała się po nagłych mrozach w styczniu – mówi Prusinowski. Początkowo liście na całym drzewie zmieniały barwę na srebrzystą. Potem następowało szybkie obumieranie gałęzi oraz odpadanie kory. Podobnie może by także w tym roku.
Choroba niszczyła całe drzewka i nie ma na nią właściwie żadnego dobrego środka zapobiegawczego. Jedyną metodą usuwanie drzew silnie porażonych i następnie ich palenie.
- W kilku przypadkach udało mi się uratować drzewa zaatakowane przez patogen srebrzystości – takich przypadkach rany po wyciętych konarach zasmarowywałem pastą nie zwierającą fungicydów - mówi sadownik.

Powiązane artykuły

X