Puda: Szukamy rozwiązań, które pozwolą, aby cena owoców była lepsza

Minister rolnictwa i rozwoju wsi Grzegorz Puda odwiedzał wczoraj rodzinne gospodarstwa rolne w województwie lubelskim.

O tegorocznych problemach sadowników minister Puda rozbawiał z Krzysztofem Lejwodą,  który wraz z żoną prowadzi gospodarstwo sadownicze  w Kosiorowie.

W sadach przeważają jabłonie, ale uprawnie są tu także wiśnie, czereśnie i porzeczki. Gospodarz zainteresowany jest powiększaniem i modernizacją swojego gospodarstwa.

Podczas rozmowy  z rolnikami minister Puda podkreślił, że bardzo istotne jest to, aby rolnikom zabezpieczać możliwość dalszego funkcjonowania, nawet w momencie, kiedy tragedia spowodowana gradobiciem się zdarzyła.

– Wiemy doskonale, że ten rok sadownikom nie ułatwiał pracy. Było wiele nawałnic, były gradobicia, w związku z tym są też problemy z wypłatą tych środków finansowych, o których sadownicy często mówili. Chcemy to jak najszybciej załatwić. Chcemy, żeby te środki finansowe trafiały tam, gdzie powinny trafić – mówił szef resortu rolnictwa.

Minister zaznaczył, że wiele osób podnosi kwestię związaną z wprowadzeniem ceny minimalnej.

– Walczymy o to, żeby możliwości dla producentów było jak najwięcej. Ale akurat jest to jeden z tych elementów, których ani minister rolnictwa, ani premier wprowadzić w Polsce nie mogą, bowiem jesteśmy związani umowami z Unią Europejską – powiedział minister Puda, ale zaznaczył,  że szukamy innych rozwiązań, które pozwolą, aby ta cena była lepsza.

– Obecnie jest moment, w którym mamy bardzo dużą liczbę owoców – tak owoców miękkich, jak i jabłek – więc szukamy przede wszystkim rynków zbytu. To bardzo istotne, aby tworzyć możliwości sprzedaży tych produktów – mówił szef resortu rolnictwa.

Źródło: gov.pl

Komentarze  

0 #5 Piotr 2021-09-26 05:06
Zenek jakiś ty uczciwy......toc aby kierowca ci przywiózł jednego pracownika to ty mu mosisz z 10 zaproszen dać.......czyli wyludzasz je w urzędzie pracy.....ot taki uczciwy.....:)
Cytować
+1 #4 Zenek 2021-09-25 03:57
To proste. Chcą pracować po za rolnictwem? Żaden problem. Jeżeli ja robię zaproszenie, to po to by mieć pracownika. Nawet jeżeli pójdzie on/ona do pracy u innego rolnika nie mam nic przeciwko, bywają różne losowe sytuacje w rolnictwie, ale to my ponosimy koszty związane formalnościami i czekamy na tych pracowników. Pamiętaj! Ten kraj, to jeszcze Polska i to my jesteśmy u siebie gospodarzami.
Cytować
-3 #3 Piotr 2021-09-23 10:52
Zenek.....powiem Ci tak....jestes szkodnikiem.....widzisz tylko swoj nos nic więcej......pytasz o takie rzeczy??. A chu. Cie to obchodzi.....nie interesuj się bo kociej mordy dostaniesz konfidencie
Cytować
0 #2 Zenek 2021-09-23 08:55
Dlaczego obywatele Ukrainy mogą podejmować pracę poza rolnictwem, mimo iż dostali zaproszenie od polskiego rolnika do pracy w charakterze ,,pomocnika rolnika"?
Cytować
+5 #1 Roman 2021-09-21 16:31
Zmniejszenie produkcji i dostosowanie jej do potrzeb rynku...

Cała tajemnica
Cytować

Powiązane artykuły

X