Potrzebujemy koła ratunkowego dla polskiego rolnictwa! Protesty rolników w całym kraju

Dziś miała miejsce akacja protestacyjna zorganizowana przez AGROunię, rolnicy protestowali w 50 lokalizacjach, traktory wjechały m.in. do Szczecinie, Bydgoszczy, Lublina, Olsztyna i Łodzi. – Dziś na drodze walczymy wszyscy pod jednym hasłem: Nie będziemy umierać w ciszy. Nie damy zamilczeć naszych problemów. Nie damy zamilczeć problemów z polską żywnością, z polskim rolnictwem. (...) Polskie rolnictwo zaczyna umierać, dogorywać, polski rząd nie zdaje sobie z tego najmniejszej sprawy. My dziś nie godzimy się na to, dlatego wychodzimy na drogi wykrzyczeć wszystkie nasze problemy. –  mówił Michał Kołodziejczak, lider Agrounii. 

– Mówimy głośno stop drożyźnie! Mówimy NIE, by spółki skarbu państwa dorabiały się na ciężkiej pracy Polaków. Mówimy jasno: nawóz, energia, paliwo bez marży spółek państwowych. Wy nie musicie zarabiać, już się wystarczająco dużo nachapaliście. Mamy też kolejny przekaz: Przestańcie kłamać! Stop tej pisowskiej propagandzie we wszystkich mediach, stop temu gadaniu polityków (...) mówimy też jasno: Nie dla Zielonego Ładu w takiej konstrukcji. To jest kolejna forma zabijania polskiej produkcji żywności. Dziś mało kto zdaje sobie sprawę z tego jakie konsekwencje będzie niosło wprowadzenie zapisów Zielonego Ładu, na które zgodził się ten pisowski rząd. Trzeba o tym jasno powiedzieć, w Polsce mówią, że się na nic nie zgadzają, a za granicą na wszystko przyklepują zgodę i dokładają rękę. To oznacza, 20% mniej produkcji żywności w kraju, to oznacza 50% mniej sadów, to oznacza 25% mniej truskawek w naszym kraju, to oznacza mniejszą hodowlę. To oznacza też przywożenie żywności z zagranicy, śmieciowej żywności z zagranicy z różnych państw świata, które są poza tymi restrykcjami unijnymi i  dziś widzimy, że żywność staje się najdroższą waluta świata. - mówił Kołodziejczak.

W Łodzi lider Agrounii ocenił 100 dni rządów ministra rolnictwa Henryka Kowalczyka:

– Minęło 100 dni bezsilności rządów nowego ministra rolnictwa, wicepremiera Henryka Kowalczyka, 100 dni, w których nic nie zrobił, 100 dni straconych dla nas. To może oznaczać 100 lat bez polskiej żywności. (...) Dziś przyglądamy się jak przywożona jest żywność z zagranicy. Postulujemy bardzo mocno o to, by powiedzieć nie dla Zielonego Ładu w takiej konstrukcji, tego głosu nie słyszymy od ministra rolnictwa, tego głosu nie słyszymy od premiera, tego głosu nie słyszymy od komisarza Wojciechowskiego. Mówimy nie dla Zielonego Ładu. Nikt w Polsce nie kupi jabłka, które będzie 10 razy droższe niż jabłko przywiezione z Ukrainy, z Rosji albo z Chin, a takie będą ceny, bo to oznacza bardzo mocne podwyżki cen żywności. Jesteśmy w mieście, by powiedzieć: rolnicy nie mają dzisiaj możliwości normalnego ubezpieczenia swoich upraw. Nie możemy się ubezpieczyć od suszy i wielu innych klęsk. Rok 2021 bardzo mocno to pokazał. 100 dni bezsilności Henryka Kowalczyka pokazało, że rząd nie ma pomysłu na to, jedyne co potrafią to mówić, że nam dadzą, dopłacą, zrobią. Nie, nie dopłacajcie nam, pozwólcie nam normalnie pracować, normalnie sprzedawać.

– Dzisiaj rolnictwo to jest zawód obarczony największym ryzykiem w Polsce, ryzykiem zawodowym. Dzisiaj w Polsce w rolnictwie jest najwięcej samobójstw pośród wszystkich zawodów i o tym trzeba mówić. Mówimy o tym tutaj w Łodzi, że trzeba jak najszybciej wprowadzić pakiet Agrounii, który spowoduje, że nie będzie na każdym rogu supermarketu, że nie będzie sklepów sieciowych tylko wrócimy do normalnej tradycyjnej formy handlu, która powoduje, że jest konkurencja na rynku a dzisiaj jest monopol. Chcemy, żeby państwo wzięło odpowiedzialność za szkody łowieckie i za niewypłacone faktury za naszą żywność. (...) Mówimy dzisiaj jednym językiem z ludźmi z miast, mówimy jednym językiem z ludźmi, którzy są w różnych organizacjach rolniczych. Mówimy jednym głosem, że godna płaca za ciężką pracę, nic innego nie chcemy, tylko to. – powiedział Kołodziejczak.

fot. AGROunia/Facebook