Integrowana najwłaściwsza?

Prof. Czesław Sadowski, kier. Katedry Fitopatologii i Mikologii Molekularnej Uniwersytetu Technologiczno-Przyrodniczego w Bydgoszczy uważa, że należy popierać rolnictwo i ogrodnictwo, gdzie stosuje się mniej pestycydów. Produkcja ekologiczna może prowadzić do rozwoju chorób grzybowych skutkujących zwiększeniem zawartości toksyn w żywności, dlatego nie jest aż tak polecana. Na temat poszukiwania najwłaściwszych metod ochrony roślin dyskutowano w Bydgoszczy podczas wrześniowej trzydniowej konferencji pod hasłem: "Zdrowe rośliny - zdrowi ludzie”.

Zagadnienie chorób grzybowych obniżających jakość i wielkość plonu staje się tematem ważnym w każdej dziedzinie produkcji rolnej. Zwierzęta żywione spleśniałą paszą są pożywieniem dla ludzi, a zawarte w mięsie, czy produktach zwierzęcych pochodne toksyn, trafiają do organizmu konsumenta, podobnie jak po zjedzeniu nadgniłych owoców lub wypiciu soku z nich powstałego. Mikotoksyny z często występujących grzybów Fusarium niszczą nerki i wątrobę.

Udało się wprowadzić na rynek biopreparaty, które pomagają w walce z chorobami grzybowymi, ale czy rolnictwo ekologiczne jest w stanie wyżywić świat?
Prof. Pawłowski jest sceptyczny. Uważa, że potrzeby żywnościowe są tak duże w związku z boomem demograficznym, że konieczne jest osiąganie większej wydajności w produkcji. Najlepszym rozwiązaniem jest integrowany system produkcji, gdzie stosuje się mniej pestycydów, a otrzymuje produkty dobrej jakości bez mikotoksyn.

Źródło: Gazeta Pomorska, bps
 

Powiązane artykuły

X