Sadownicy – uwaga na ceny owoców!

W ubiegłym roku w grudniu po raz pierwszy sprzedaż jabłek za granicę i w kraju była tak niska – wyniosła 35 tys. ton. W 2009 roku w analogicznym okresie wyeksportowano i sprzedano na rynkach krajowych 60 tys. ton. Zapasy w końcówce 2009 roku przy ogromnym urodzaju dochodziły do 650 tys. ton, a w nowy 2011 roku weszliśmy z 415 tys. ton w chłodniach. Obyśmy te jabłka dobrze sprzedali – życzył profesor Eberhard Makosz podczas Targów Sadownictwa i Warzywnictwa w Warszawie.
Za niską sprzedaż w ubiegłym roku odpowiedzialne są dwa podstawowe czynniki – nie najlepsza jakość jabłek i wysokie ceny. Cena 3,5– 4 zł/kg to cena zbliżona do mandarynek i bananów. Ponadto w tym samym czasie za ‘Goldena Deliciousa’ z Południowego Tyrolu w supermarketach trzeba było zapłacić 5–5,5 zł/kg i warto dodać, że jego jakość była znacznie lepsza niż naszych krajowych owoców. Profesor nadmienił, że wysokie ceny na jabłka deserowe wynikały także ze wzrostu marż.
Przy aktualnych cenach nie opłaca się eksport, a opłaca się import. Jak tak będzie dalej? Na pewno spadła sprzedaż na Wschód. Przyjeżdżają wprawdzie drobni handlowcy z Ukrainy, pytają o jabłka, ale sadownicy chcą je sprzedawać po 2 zł (tj. około 50 centów). Za tę cenę kupią jabłka w Południowym Tyrolu i to doskonałej jakości.  Niektórzy czekają z otwarciem komór do marca. Oby się nie przeliczyli – rozważał prof. Makosz. [BPS]
 

Powiązane artykuły

X