Prognosfruit 2018: „Chcieliśmy pokazać, jak ogromnego postępu dokonali polscy sadownicy”

 

 

Kongres Prognosfruit 2018 odbywa się w tym roku w Polsce. Jak podkreślali organizatorzy, jest to doskonała okazja, aby pokazać, jak ogromnego postępu dokonało polskie sadownictwo w ciągu ostatnich kilkunastu lat.

Kongres PROGNOSFRUIT to jedno z najważniejszych wydarzeń branży sadowniczej na świecie, które co roku odbywa się w innym kraju. Podczas wydarzenia ogłaszane są prognozy produkcji jabłek i gruszek, omawia się także tendencje na rynku owoców w UE oraz poza nią. Tegorocznym gospodarzem wydarzenia jest Polska, a organizacji podjął się Związek Sadowników RP. Kongres odbywa się w dniach 8-10 sierpnia, a konferencja poświęcona prognozom zbiorów miała miejsce 9 sierpnia, w Warszawie.

Uczestników spotkania powitał Mirosław Maliszewski, prezes Związku Sadowników RP. W swoim przemówieniu odwołał  się do 2004 roku, kiedy profesor Makosz wyszedł z inicjatywą zorganizowania Kongresu po raz pierwszy w Polsce. Wówczas wydarzenie odbyło się w Lublinie. – Bardzo się cieszymy, że Związek Sadowników ma okazję zorganizować drugą edycję wydarzenia w naszym kraju. Jeszcze raz chciałbym podziękować Profesorowi za inicjatywę, który widząc zmiany polityczne w Europie i widząc dla Polski miejsce na sadowniczej mapie świata podjął się tego trudu – zauważył Pan Maliszewski.

Jak zauważył przewodniczący Związku, 14 lat temu dopiero wchodziliśmy w struktury UE, analizowaliśmy szanse i zagrożenia w związku z wstąpieniem.  – Bardzo cieszymy się, że możemy pokazać, jak bardzo duży postęp został dokonany w Polsce przez ostatnie lata. Teraz po 14 latach, kiedy poczyniliśmy ogromne postępy w procesie produkcji, technologii i doboru odmian, modelu sadów, a także po zmianach, których dokonaliśmy w dziedzinie przechowywania, sortowania i pakowania oraz logistyki, organizujemy Kongres w bardzo szczególnym momencie – spodziewamy się w tym roku rekordowych zbiorów jabłek.  To bardzo dobrze, że eksperci z całego świata przyjechali i prowadzą debatę na temat tego, co w tym roku czeka sadowników w zakresie jabłek deserowych, jak i tych skierowanych do przetwórstwa – zauważył.

Uczestników powitał również Waldemar Żółcik, przedstawiciel Stowarzyszenia Polskich Dystrybutorów Owoców i Warzyw „Unia Owocowa”, który również zwrócił uwagę na postęp sadownictwa w naszym kraju. – Miło państwa witać tak licznie zgromadzonych po 14 latach na naszej polskiej ziemi. Po 14 latach, w których polskie sadownictwo, otoczenie sadownictwa, dystrybucja oraz przygotowanie towaru, diametralnie zmieniło swój obraz. Na konferencji prasowej podsumowującej konferencję, zwrócił uwagę, że spotkanie potrzebne było, żeby pokazać, jak bardzo duży postęp uczynili polscy sadownicy. – Jasno powiedzieliśmy, że owoce i warzywa produkujemy nieprzypadkowo. Oprócz tradycji i nowoczesnego podejścia do produkcji, mamy producentów z prawdziwą pasją do sadownictwa – zauważył. – Podczas tego kongresu chcieliśmy pokazać, że jesteśmy równorzędnym partnerem, którego należy poważnie traktować podczas rozmów. 

Podczas konferencji podano prognozy dotyczące światowych zbiorów jabłek i gruszek w 2018 roku. Jak poinformował Philippe Binard (WAPA), tegoroczna produkcja jabłek w krajach UE wyniesie 12,611 mln ton, a największym producentem jabłek w Europie pozostaje Polska, która odnotowała kolejny wzrost w produkcji. Prognoza wskazuje na 4,480 mln ton. Jest to 23% więcej niż średnia z ostatnich 3 lat.

W tematach poruszano przede wszystkim temat suszy, który daje się we znaki europejskim sadownikom, mówiono o startach spowodowanych przymrozkami w Chinach i Meksyku. Analizowano również, w jaki sposób na unijnym rynku jabłek odbije się Brexit oraz cła nakładane na amerykańskie owoce przez Chiny i Meksyk. Odnoszono się też do zmian wywołanych przez rosyjskie embargo.

Dużo miejsca poświęcono również rosnącej produkcji jabłek w UE, za co głównie odpowiedzialna jest Polska. Nadwyżka jest dużym wyzwaniem nie tylko dla naszego kraju, ale także innych konkurentów na rynku.

Jak zauważył prezes Maliszewski, ważne w kontekście nadwyżki na rynku jabłek w UE będą informacje płynące z Chin, mówiące o znacznym zmniejszeniu produkcji jabłek. Kraj ten, największy producent jabłek, wytwarza ponad 40 mln ton. Zbiory w tym kraju będą mniejsze nawet o 33%. Oznacza to, że tych jabłek może być mniej niż produkuje cała UE. – Czekamy z niecierpliwością, jak rynek koncentratu i świeżych jabłek zareaguje na sytuację w Chinach. Widzimy w tym szansę dla Polski – podkreślił na konferencji prasowej przewodniczący Związku Sadowników RP.

 

Komentarze  

0 #3 Głos rozsadku 2018-08-13 18:28
Sadzimy panowie więcej i gęściej bo ktoś wejdzie na nasze miejsce

Zwiększamy produkcję tniemy koszty;)

Coco Jumbo i do przodu
Cytować
0 #2 Guest 2018-08-13 06:13
Zgadzam się w zupełności z przedmówcą - nic dodać i nic ująć. Też wolałbym warunki jakie to sadownictwo z lat 80-90 gdzie cena była normalniejsza, bez tych ciągniczków, gęstych nasadzeń, chłodni ka
Cytować
+2 #1 Guest 2018-08-11 06:31
Z tego postępu djabli wzieli normalne ceny. Wole żeby było taki postęp jak w latach 90 tych i ceny . To jest ściemnianie i przechwalanie w oderwaniu o rzeczywistości. Za 100 ton jabłek dostaje mniej jak kiedyś z tych drzew parasoli z 15 ton.
Cytować

Powiązane artykuły

X