Jabłko przemysłowe: Limity na skupach?

 

Na skupach obowiązują limity na jabłko przemysłowe – zakłady tłumaczą się trudnościami w przerabianiu towaru. W weekend wiele skupów będzie zamkniętych.

Cena jabłka przemysłowego w większości rejonów zatrzymała się na poziomie 15 groszy za kilogram, chociaż zdarzają się jednostkowe przypadki różnicy o kilka groszy w jedną lub drugą stronę. Jak dotąd budzącym największe emocje tematem była cena, bo mimo nieustających protestów i apeli, jest coraz niższa.

W ostatnich dniach pojawił się jednak większy problem, ponieważ okazuje się, że nawet przy tak niskiej cenie ze sprzedażą mogą być trudności. Wiele skupów przyjmuje określoną ilość jabłek, ponieważ mają limity na dostawy towaru do zakładów. 

Zazwyczaj w kolejce na skupie trzeba odstać z samego rana swoje, a całe zestawy nasypywane są w ciągu godziny, dwóch. Bardzo często samochody nie wracają rano z zakładów, wtedy trzeba wyczekiwać możliwości zawiezienia towaru. Zdarza się również, że na danym skupie możliwość sprzedaży jabłka mają tylko stali klienci.

Emocji przysparza również fakt, że wielu właścicieli zapowiada, że w weekend skupy będą nieczynne. Tak było już w ubiegłą sobotę i niedzielę. Zakłady nie spieszą się z przerabianiem jabłek, a sadownik i tak będzie zmuszony sprzedać towar...

 

Komentarze  

0 #5 judyta 2018-10-01 03:22
To w końcu jest sterowanie ,,ręczne'' gospodarką czy nie?! A co ze zmowami cenowymi? Wolny rynek - ble, ble, ble bajeczka dla naiwnych. Krwiopijcy i tyle.
Cytować
-1 #4 Roman 2018-09-28 16:21
Przecież nie ma przymusu zbierania przemysłu

Ktoś z karabinem nad wami stoi?????
Cytować
+6 #3 Guest 2018-09-28 13:12
Dlaczego głupiś, boś biedny. A dlaczegoś biedny boś głupiś. Kazdy pisze ze nie powinnismy oddawac bo tanio ale żaden cymbał z miasta nie wie że jak teraz sie nie zbierze to jabłko nie poczeka tylko zgnije. A jak zgnije to bedzie trzeba wapnować ziemie. Zarobku żadnego a jeszcze wydatek. A mieszczuch jest wygodny bo kupi sobie jabłko w biedrze i myśli że sadownik tyle zarobił, sadownik zarobił na nim 1/4 ceny.
Cytować
0 #2 Andrzej 2018-09-27 12:44
To chyba jest trochę tak jak przed punktami skupu zbóż...Tylko tam, w związku z tym że jest spiętrzenie dostaw w okresie żniw, nikt nie próbuje wyrwać od chłopa pszenicy za pół darmo, choć oczywiście jest ona trochę tańsza niż po sezonie...
Cytować
-1 #1 Jarek 2018-09-27 05:51
Nikt nie zmusi sadownika do przywiezienia towaru! Autor artykułu pisze bzdury, wniosek powinien być taki że tylko głupi sadownik przywieźć musi
Cytować

Powiązane artykuły

X