Eskimos: Nie kupujemy jabłek deserowych

W ramach skupu interwencyjnego zakontraktowano już 310 tys. ton. Eksimos dementuje również informacje, że spółka kupuje jabłka deserowe.

ESKIMOS poinformował w dzisiejszym komunikacie, że plotki o kupnie jabłek deserowych są nieprawdziwe. – Spółka stanowczo informuje, iż kupuje tylko i wyłącznie jabłka przemysłowe. Wszelkie plotki i pomówienia jakoby ESKIMOS S.A. kupował jabłka deserowe w cenie 0,25 zł są nieprawdziwe i godzą w dobre imię Spółki – czytamy. Jeżeli takie kłamliwe informacje będą dalej rozpowszechniane, Zarząd zmuszony będzie bronić dobrego imienia firmy na drodze prawem przewidzianej.

Podano również, że do tej pory zakontraktowano około 310 tys. ton jabłek przemysłowych, które będą przerabiane na koncentrat i przecier jabłkowy.

 

Komentarze  

+1 #17 Carmenere 2018-11-13 17:23
Cytuję Marcin:

Przyznaję się do czego?
Do wczoraj miałem tylko wątpliwości odnośnie przyczyn upadku polskiego sadownictwa, dziś mam już pewność.

Założyłem ,że skoro jesteś tak zachwycony Eskimosem to zawarłeś z nim umowę i jesteś jedynym który publicznie o tym mówi, ale zdaje się że sadownikiem nie jesteś, może jesteś nawet jednym z Eskimosów?
A jeśli to nie tajemnica to co jest przyczyną upadku naszego sadownictwa, bo to interesujące może być a może i pouczające.Ja nie widzę upadku polskiego sadownictwa jako całości, natomiast fala bankructw może nas wkrótce dotknąć, ale to wciąż do upadku całości czy większości dalekooo.
A ja wciąż powtarzam pytanie do czego służą na zachód od Odry maszyny do zbioru jabłek z ziemi i co się z tych jabłek robi ???Jakeś sadownik to powinieneś wiedzieć bo nasza prasa dawno i wielokrotnie o tym pisała.Taaak , strząchnięte jabłka , zebrane maszyną z ziemi na pewno spełniają wszystkie wymogi Eskimosa, na 100% :lol:
Cytować
0 #16 Sz 2018-11-13 08:41
Dlaczego Ty tak odbiegaez od wdzystkiego. I jedtes w bledzie. Kazdy dkup podpisuje teraz umowy z dostawca. Zaczynasz mnie irytowc....
Cytować
-2 #15 Marcin 2018-11-13 07:22
Cytuję Carmenere:
Panie Marcin a czy nie wiesz na czym polega podpisanie umowy i jakie mogą być jej konsekwencje?Jeśli podpiszesz to co ci każe podpisać Eskimos to jesteś zmuszony do jej przestrzegania, czyli masz dostarczyć przemysł jaki ci w umowie opisali.Jeśli w partii twego towaru trafi się jakiś procent jabłek nie spełniających tych wymogów tooo konsekwencje masz opisane w umowie , natomiast jeśli wierzysz we wszystko co ci mówi jaśnie minister i myślisz że z Eskimosem jakoś to będzie i puścisz zwykły przemysł to będziesz zdany na łaskę Eskimosa.Jak będzie potrzebował towaru to weźmie każdy, jak będzie miał go dość to się nie wypłacisz za utylizację.W umowie powinna być określona procentowo ilość jabłek nie spełniających tych wymagań dopuszczona w dostawie.
Ja również nie znam żadnego sadownika który podpisałby umowę z Eskimosem.Ty zapewne jesteś pierwszy który publicznie się do tego przyznaje.


Przyznaję się do czego?
Zaskoczę Cię. Realizując dostawę na każdy inny skup też zawierasz umowę, podobną do tej z Eskimosem, tylko ustną. Jednak tak samo ważną. Jeśli dostarczysz jabłka niespełniające kryteriów przewidzianych prawem, to również narażasz się na koszty. Żaden zakład w Polsce nie przyjmuje oficjalnie zgniłków i owoców zanieczyszczonych materią nieorganiczną. Tutaj przykładowa specyfikacja: http://www.polkon.pl/specyfikacje/specyfikacja_jakosciowa_jablka.pdf

Do wczoraj miałem tylko wątpliwości odnośnie przyczyn upadku polskiego sadownictwa, dziś mam już pewność.
Cytować
0 #14 Sz 2018-11-13 06:28
Carmenere, przypuszczam ze Marcin jest osobą postronna i raczej nie jest sadownikiem
Cytować
-1 #13 Carmenere 2018-11-12 22:02
Panie Marcin a czy nie wiesz na czym polega podpisanie umowy i jakie mogą być jej konsekwencje?Jeśli podpiszesz to co ci każe podpisać Eskimos to jesteś zmuszony do jej przestrzegania, czyli masz dostarczyć przemysł jaki ci w umowie opisali.Jeśli w partii twego towaru trafi się jakiś procent jabłek nie spełniających tych wymogów tooo konsekwencje masz opisane w umowie , natomiast jeśli wierzysz we wszystko co ci mówi jaśnie minister i myślisz że z Eskimosem jakoś to będzie i puścisz zwykły przemysł to będziesz zdany na łaskę Eskimosa.Jak będzie potrzebował towaru to weźmie każdy, jak będzie miał go dość to się nie wypłacisz za utylizację.W umowie powinna być określona procentowo ilość jabłek nie spełniających tych wymagań dopuszczona w dostawie.
Ja również nie znam żadnego sadownika który podpisałby umowę z Eskimosem.Ty zapewne jesteś pierwszy który publicznie się do tego przyznaje.
Cytować
+1 #12 Sz 2018-11-12 18:10
Przeczytaj też dokładnie komentarz który napisałem wcześniej i nie rób z sadownictwa jakis margines.
Cytować
+1 #11 Sz 2018-11-12 18:06
Do Marcina. Nie bądź taki dosłownym, każdy rozumie o co chodzi. Jeżeli bardzo chcesz to ok, napiszę że żaden skup u nas nie wie na temat zakontraktowania. Żadnej informacji nie mają od eskimos a. Więc nie bądź taki madry
Cytować
-1 #10 Marcin 2018-11-12 09:45
W artykule pada stwierdzenie o zakontraktowaniu 310 tys ton a nie skupieniu takiejże ilości. To dwie różne rzeczy. Odnośnie wymagań Eskimosa w stosunku do jabłek przemysłowych: są standardowe. Żadna przetwórnia oficjalnie nie skupuje jabłek niespełniających kryteriów zawartych w przepisach prawa. Eskimos po prostu przepisał minimalne wymagania znajdujące się w przepisach UE i minimalnych wymogach innych zakładów. To, że rzeczywistość jest inna i na przemysł idzie prawie wszystko to już kwestia praktyki, natomiast w umowie i minimalnych standardach nie można napisać, że "bierzemy wszystko jak leci". Nie jestem fanem Eskimosa ale jak widzę "sadowników", którzy nie potrafią czytać ze zrozumieniem albo wręcz nie znają przepisów odnośnie sprzedawanego przez siebie towaru, to mi się nóż w kieszeni otwiera i zaczynam dostrzegać inne czynniki upadku sadownictwa niż nadprodukcja.
Cytować
+1 #9 furmanczykg 2018-11-10 17:34
eskimos eh cuda powiadaja.
co do tych wymogow.. no wlasnie popelnili ten sam blad powinni dokladnie podac przeznaczenie bo przemysl a przemysl to nue to samo.podejrzewam ze chodzi o jablko p. na NFC
1. brak sprecyzowania
2 sorry ale nie za 0.25! przemysl nfc w zaleznosci od przeznaczenia i standardow produkcji takiego jablka to min 0.5-0.6
ale ten kraj jest pelen miernot i kretaczy
Cytować
0 #8 furmanczykg 2018-11-10 17:28
kupuja sprzerywki bo brakije im kwasnych lub zakwaszaja z omportu np. z turcji tym syfem.a dlaczego? tak jak lolek napisal brak wspolnego biznesu i normalnosci.powod? mentalnosc?
piszesz kostka, mus itp. przeciez to wlasnie ten wyspecjalizowany przemysl i pewnie lolkowi o to chodzilo. tam nie ma miejsca na odpad
Cytować
-1 #7 Carmenere 2018-11-10 17:03
Panie lolek maszyn do zbioru przemysłu z ziemi nie wymyślili Polacy i nie oni te maszyny produkują.A skoro ktoś je produkuje to ktoś na zachód od Odry takie właśnie jabłka kupuje.Jak myślisz ( załóżmy że sad jest z dedykowanych dla przemysłu odmian) czy nie ma w danej kwaterze żadnych wgryzów po owocówce czy zwójkach ? Jeśli jesteś sadownikiem to wiesz ,że prowadząc racjonalna ochronę, pewien procent takich jabłek jest zawsze.No to idąc tokiem twego rozumowania, tamtejsi sadownicy , wysypują ten zebrany maszynowo przemysł na jakieś stoły sortownicze i odrzucają te za agrofagami... może wierzysz w takie bajki , bo ja nie.A Eskimos ma wymagania jak dla jabłek do NFC , na kostkę czy mus i tyle.
A jabłka z przerywki ... powiem szczerze , kilka lat temu gdy się dowiedziałem że toto skupują to byłem bardzo zdziwiony.My nigdy przerywki nie sprzedawaliśmy i przerabiana być nie powinna ... choć z drugiej strony, ten koncentrat kupują Niemcy , a bardzo wątpię aby nie był badany na pozostałości nim zostanie dopuszczony na tamtejszy rynek.
Cytować
+2 #6 Rampa 2018-11-10 16:44
Tak to prawda ,firma Eskimos nie skupuje jabłka Deserowego. Ona po prostu nic nie kupuje.....
Cytować
0 #5 Sz 2018-11-10 12:38
Otoz to. Po to tez napisalem komentarz, może ktos sie odezwie i potwierdzi, ze jednak to ufo istnieje i skupuje fsktycznie. Bo na razi nikt nie wie skad tyle zakontraktowane...
Cytować
-2 #4 lolek 2018-11-10 11:31
Widzisz Carmenere jabłko przemysłowe to temat baardzo szeroki tylko w Polsce tego nikt nie rozumie i nie definiuje. W żadnym razie jabłka z oznakami chorób, ze szkodnikiem, tzw. przerywka nie mają jabłka przemyslowego w żadnym cywlizowanym kraju. Produkcja przemysłowa to nic wstydliwego, wstyd tj. to że w kraju nr 1 w europie patrząc na wielkośc produkcji nikt do tej pory nie usystematyzował tego ani wyspecjalizowano produkcji. Nie może być tak że sadownik produkuje coś i sam nie wie co wtedy powstaje odpad bo ani nie jest to jabłko konsumpycjne ani przemysłowe. Problem kótry jest stworzyli: sadownicy, handlowcy i przetwórcy. Dlaczego? bo nie potrafią ułożyć biznesu na zdrowych zasadach tylko w zależności od sytuacji jeden oszukuje drugiego
Cytować
+2 #3 Carmenere 2018-11-10 08:23
Ponieważ nie mam danych to nie wypowiadam się o tych tysiącach ton.Nasz ,że tak powiem macierzysty skup, który przerzuca dziennie wielokrotnie więcej towaru jak większość przetwórni którymi się chwali Eskimos ,nie wszedł do tego "programu".A kolega był w centrum grójeckiego i tam usłyszał podobne opinie jak napisał sz.Mówi się żartobliwie ..." z Eskimosem jest jak z UFO wszyscy o nim słyszeli ale nikt z nim nie gadał "... ale może są rejony gdzie te tony zakontraktował, tego nie wiem.
Cytować
+5 #2 Sz 2018-11-09 18:06
Tylko ciekawe skąd te 310 tys ton skoro nigdzie żaden skup który niby miał dla niego skupowac nic nie wie do dnia dzisiejszego nic na ten temat, bynajmniej u nas na okolicach grojeckiego
Cytować
+18 #1 Carmenere 2018-11-09 13:40
Jabłka bez uszkodzeń, czyste, bez agrofagów ...taaa to typowy przemysł.
Panie Eskimos , nie masz pan zielonego pojęcia co to jest jabłko przemysłowe.I proszę nie gadac głupot że spady to odpad bo w całej Europie zbiera się właśnie spady jako jabłko przemysłowe, ba produkuje się nawet specjalne maszyny do zbioru ,,, właśnie spadów czyli jabłka przemysłowego a wasze wymagania wykluczają takie jabłko .Zamierzacie kupować coś co się w naszej branży , od lat nazywa "suchy przemysł" i co zawsze było droższe od przemysłu spod drzew.A nas musy i kostkę , jak najbardziej często szło jabłko deserowe gorszej jakości , np przejrzałe jonagoldy.
No cóż , jak kto nie ma zielonego pojęcia o naszej branży i porywa się z motyką na słońce to często wychodzą takie kwiatki.
Ja gdybym miał zajmować się mrożeniem produktów spożywczych, co robiliście do tej pory, to najpierw starałbym się posiąść jak najwięcej wiedzy i to w dużym procencie od praktyków a potem wziął się do pracy ... nigdy odwrotnie.
Cytować

Powiązane artykuły

X