Jak będą przechowywać się jabłka?

 

Tegoroczny przebieg pogody odbił się na jakości jabłek. Przymrozki, susza, a także wyjątkowo ciepły październik sprawiły, że po pierwszych partiach jabłek przetrzymywanych w przechowalniach widać już, czego możemy spodziewać się w dalszej części sezonu.  

Pogoda w tym sezonie nie rozpieszczała. Jak wyglądają następstwa przymrozków dobrze już pokazał również przymrozkowy rok 2017. Warto jednak też na uwadze, że w tym razem we znaki dała się także susza i wyjątkowo ciepłe lato. Bardzo często wysokie temperatury utrudniały podawanie wapnia. Także podczas zbiorów było ciepło i nad wyraz słonecznie. 

Z tego względu jakość jabłek szybko się pogarsza, szczególnie tam, gdzie z powodu mniejszych plonów i chęci szybkiego podania towaru na rynek, nie stosowano zabiegów na przechowalnictwo. Jabłka szybko tracą jędrność. Występuje też duży kłopot z gorzką plamistością podskórną. 

Pierwsze objawy "korka" widać było już podczas zbiorów. Wielu sadowników już wówczas zdecydowało się na upłynnienie tych jabłek prosto z drzewa, bądź zaraz po zbiorach, nie podejmując ryzyka ich przechowania.

Na jabłkach można także obserwować bardzo często mikropęknięcia, co jest następstwem zarówno przymrozków, jak i obfitych deszczy tuż przed zbiorami. Mikropęknięcia są wrotami do infekcji grzybowych, z których część następuje jeszcze na drzewie, a część już w komorach. Niedostatki zabezpieczenia fungicydami lub niezastosowanie na jabłkach 1-MCP mogą przyśpieszyć rozwój chorób w komorach. Podobnie, jak z korkiem, tak i tu trzeba stale monitorować sytuację.

 

Także jakość surowca do przetwarzania drastycznie pogorszyła się w ostatnim czasie. Ci którzy zdecydowali się przetrzymywać jabłko przemysłowe w oczekiwaniu na lepszą cenę, przegrali z pogodą.

Wyjątkowo gorący październik sprawił, że jabłka nie będące w chłodniach są niezbyt dobrej jakości. Wygrywają przetwórnie, które korzystają z chwili i obniżają cenę. Mogą także przy okazji zwiększonej podaży co nieco „grzebać” w towarze i rezygnować z zakupu tej najgorszej jakości. Nadgnite i rozpadające się jabłka są mniej wydajne w procesie przetwórczym.

To, z czym raczej nie spotykaliśmy się w trakcie sezonu to silna kontrola dostarczanych jabłek w zakładach. Obecnie jest to możliwe, dzięki chwilowo większej podaży. Za kontrolami idą potrącenia od ogólnej wagi. Natomiast dostarczający najgorszej jakości, najbardziej „cieknący” towar odsyłani są z kwitkiem do domów.

 

 

Komentarze  

+3 #4 Zuppa Romana 2019-12-19 20:17
Roman. Kocham Cię.
Cytować
-4 #3 Roman 2019-11-06 16:47
Będzie...po odjęciu kosztów przechowania,ususzki,zgnilkow, sortowania wyjdzie jakieś 1,5 PLN za kg
Cytować
-4 #2 Andrzej 2019-11-06 14:18
To oznacza mniej dobrego jabłka z biegiem miesięcy, a to wydaje się że cena bedzie wiosną niezła.
Cytować
+5 #1 rodzinnie 2019-11-06 12:46
Jabłka nie będą się przechowywać zbyt dobrze, bo o ile nawet ich zbiór rozpoczynał się zgodnie z wynikami testów skrobiowych, to zakończenie...Szkoda gadać. Ale też bardzo przyspieszyć zbiorów się nie dało, bo dużo sadów było obrywanych " rodzinnie ".
Cytować

Powiązane artykuły

Wiosenna ochrona sadów przed chorobami grzybowymi

Zwalczanie mszyc po kwitnieniu

X