Próba podpalenia skrzyniopalet w gospodarstwie sadowniczym
Dziś w nocy w gospodarstwie sadowniczym na terenie gminy Mogielnica doszło do próby podpalenia drewnianych skrzyniopalet. Na szczęście ogień udało się opanować, ponieważ sąsiad dostrzegł ogień i wezwał straż pożarną.
29 listopada, około godziny 3:30, jednostka Ochotniczej Straży Pożarnej w Mogielnicy została zadysponowana do pożaru drewnianych skrzyniopalet w miejscowości Otaląż (gmina Mogielnica, powiat grójecki). Po przyjeździe na miejsce okazało się, że ogień nie zdążył zająć większej ilości skrzyń i obyło się bez większych strat.
Straż pożarną wezwał mieszkający w sąsiedztwie mężczyzna. Wracając nocą do domu, zauważył łunę ognia na terenie pobliskiego gospodarstwa. Zdawał sobie sprawę, że w tym miejscu sąsiad składuje drewniane skrzyniopalety, dlatego zadzwonił po straż. Prawdopodobnie stało się to tuż po podpaleniu, ponieważ szybka reakcja sprawiła, że skrzynie nie zdążyły się spalić.
Analizując zdarzenie łatwo wyciągnąć wnioski. Nie ma w tym przypadku mowy o przypadkowym zaprószeniu ognia. Prawdopodobnie do rozpalenia ognia użyto słomy z kostek ułożonych nieopodal skrzyń. Sprawca przeniósł słomę do jednej ze skrzyń i podpalił. Trudno powiedzieć, co nim kierowało – być może powodem była lekkomyślność i chęć podpalenia „dla żartu”, być może chodziło o celowe wyrządzenie szkód materialnych.
Komentarze