„Spodziewamy się, że produkcja jabłek w Polsce wzrośnie o 17 proc."

 

Polscy sadownicy zbierają obecnie Golden Deliciousa oraz pozostałe odmiany jabłek z grupy Jonagolda. Początek zbiorów odbywał się przy dobrej pogodzie, jednak przez ostatnie tygodnie deszcz przeszkadzał w zbiorach. Ze względu na ogólnie niższą produkcję jabłek w Europie, spodziewa się, że w tym sezonie, podobnie jak w zeszłym, możemy  mieć do czynienia z niedoborem jabłek.

Sezon na polskie jabłka w pełni, obecnie trwają zbiory Golden Deliciouse. Zdaniem Emilii Lewandowskiej, menadżera sprzedaży w firmie Fruit Group, sadownicy czekają na odpowiedni stopień wybarwienia jabłek odmian późniejszych.

– Sezon jabłkowy rozpoczęliśmy od bardzo wysokich cen, co może się przyczynić do wyższych cen również pod koniec sezonu. W kolejnych tygodniach ceny znacznie spadły, ale obecnie są stabilne. Zaczęliśmy od zbioru Gali, po czym musieliśmy poczekać na odpowiednie wybarwienie innych odmian, takich jak Jonaprince i Szampion. W rzeczywistości nadal jesteśmy w trakcie zbiorów, więc w sadach jest bardzo pracowity czas. W zeszłym tygodniu zaczęliśmy zbierać Golden Deliciousa.– mówi Lewandowska.

Chociaż zbiory rozpoczęły się przy słonecznej pogodzie, obecnie od tygodni mamy do czynienia z deszczowymi dniami. „Podczas pierwszej części zbiorów pogoda była naprawdę przyjemna. Dni słonecznych było dużo. Jednak ostatnie kilka tygodni wyglądało nieco inaczej. Deszcz, deszcz i jeszcze więcej deszczu. Ku naszemu zaskoczeniu w niektórych regionach w miniony weekend spadł grad. Pogoda szybko się zmienia i trudno jest uzyskać odpowiednie wybarwienie jabłek odmiany Jonagored. Może to stać się dla nas dużym wyzwaniem. - dodaje Lewandowska.

Wiosenne przymrozki ograniczyły produkcje jabłek, jednak Lewandowska twierdzi, że jabłek w Polsce będzie więcej niż w zeszłym roku. 

„Część polskiej produkcji została zniszczona w kwietniu i maju z powodu wiosennych przymrozków. Jednak nie było tak źle, jak w 2019 roku, więc spodziewamy się, że produkcja w Polsce w tym roku wzrośnie o 17 proc. W porównaniu do poprzedniego sezonu. Latem spadł grad, ale był to raczej problem regionalny.Niektóre odmiany, takie jak Szampion, będą miały uszkodzenia spowodowane mrozem. Odmiany takie jak Gala i Golden są naprawdę dobrej jakości.” – podsumowuje .

Miniony sezon zakończył się niedoborem polskich jabłek na rynku europejskim, prawie żadne odmiany polskich jabłek nie były dostępne w eksporcie, w wyniku czego ceny znacznie wzrosły. Lewandowska obawia się, że taka sytuacja powtórzy się w nowym sezonie:

 – Utrzymanie stabilnej ilości jabłek na eksport może okazać się wyzwaniem w tym sezonie, utrzymanie poziomu dostaw, jakiego potrzebują klienci od polskich producentów. Chociaż mamy więcej jabłek niż w zeszłym roku, ogólnie w Europie dostępne są mniejsze ilości. Niektóre kraje miały problemy z oparzeniami słonecznymi, inne dotknęły wiosenne przymrozki nawet gorsze niż Polska. Obawiamy się, że w tym sezonie może to być niestabilny rynek. Pytanie nie jest takie, czy, ale kiedy zabraknie jabłek. Może się to zdarzyć w maju, podobnie jak w zeszłym sezonie, ale może też stać się wcześniej.

 – Trudno powiedzieć, który kraj będzie w tej chwili naszym głównym konkurentem. Każdy  ma swoje problemy. – podsumowuje.

Komentarze  

-1 #1 Roman 2020-10-09 04:33
Niemożliwe... przecież nima japka
I cyny tyz nima
Cytować

Powiązane artykuły

X