W Belgii grasują złodzieje czereśni

 

Według miejscowych sadowników w wyniku nocnych grabieży, z belgijskich sadów skradziono już kilka tysięcy kilogramów czereśni. Złodzieje atakują nocą, zrywają same owoce, podstawiając na drzewie ogonki, które są cichymi świadkami przestępczego procederu. No prośbę producentów owoców policja umieściła kamery na drzewach.

Gdy sezon na czereśnie jest w pełni, region Sint-Truiden, który słynie z produkcji tych owoców nawiedzają tzw. gangi czereśniowe, które zaopatrują handlowców, którzy sprzedają owoce na rynkach dużych miast, gdzie za kilogram owoców inkasują od 7 do 10 euro.

Także jedna noc w sadzie dla złodziei to zarobek rzędu nawet kilku tysięcy euro. Sady w tym regionie są wyposażone w konstrukcje przeciwdeszczowe, dlatego też owoce są najwyższej jakości. Niestety kradnąc owoce, złodzieje często uszkadzają drzewa, łamiąc gałęzie.

Źródło: haspengouwsnieuws.be

Komentarze  

+1 #5 Szymon 2020-07-11 07:04
I jak to jest, że u nich czereśnia bardzo droga a i tak bardziej się opłaca kupić od nich i przywieźć do nas niż kupić nasza po 8 zł/kg?
Cytować
+2 #4 Roman 2020-07-09 11:50
A jak tam na broniszach panowie???

Jest już po 20 za kg bo czereśnie zmarzły i nic ni ma????
Cytować
0 #3 Roman 2020-07-09 07:31
Cytuję Adam:
Podejrzewam że to inżynierzy i lekarze którzy przypłynęli z Afryki.



Pewnie i kilku prawników i pilotów by się znalzlo
Cytować
+3 #2 Piotr 2020-07-09 07:03
A na broniszach 6 ...ale PLN
A podobno wszystko zmarzlo
Cytować
+1 #1 Adam 2020-07-09 06:52
Podejrzewam że to inżynierzy i lekarze którzy przypłynęli z Afryki.
Cytować

Powiązane artykuły

Zwiększony popyt na czereśnie spowodował wzrost ceny

Na Ukrainie ruszył sezon czereśniowy

Rośnie popyt na tureckie czereśnie

X