Zapylenie, zawiązanie - co zrobić aby było dobre?

Okres kwitnienia przesądza niejednokrotnie o wielkości plonu. Co zrobić, aby zawiązanie było jak najlepsze zwłaszcza w latach słabszego kwitnienia? Temu zagadnieniu poświęcił swój wykład Jos de Wit z Fruitconsult w Holandii podczas MTAS w Warszawie w styczniu 2013 roku. Teraz, gdy obserwujemy stopień zawiązania, warto zastanowić się, czy nie popełniliśmy błędów.

Zapylacze potrzebne?
Nie wszyscy są przekonani, że powinno się sadzić zapylacze w sadzie, choć przecież jeśli nie będzie odpowiedniego pyłku, owocowanie nie spełni naszych oczekiwań, zwłaszcza jeśli kwitnienie jest mniej obfite lub warunki pogodowe nie sprzyjają zapyleniu. Niektórzy sadowniczy nie chcą sadzić zapylaczy z powodu nierównomiernego owocowania drzew – te obok zapylaczy są obsypane owocem i wpadają w przemienność owocowania, a bardziej oddalone zawiązują gorzej. Bywają też kłopoty podczas zbioru, kiedy owoce odmiany zapylanej i zapylającej są mieszane lub też nie owocują jednocześnie.
sad-zapylaczAby odmiany dobrze się zapylały muszą kwitnąć w tym samym czasie! Ważna jest obfitość kwitnienia oraz siła kiełkowania pyłku. Słabą wykazują odmiany triploidalne: Mutsu, Jonagold. Breaburn natomiast bardzo korzystnie wypada pod tym względem i nie owocuje naprzemiennie, podobnie jak Idared i Spartan.  Golden Delicious charakteryzuje się przeciętną siłą kiełkowania pyłku i nie zapyla np. Jonagoldów (jest jednym z rodziców tej odmiany).

Jak posadzić zapylacze?
Dawniej rząd zapylaczy, które były odmianą towarową, sadzono równolegle obok odmiany zapylanej. Zapylacze to często odmiany o słabym wzroście (plon z nich nie ma znaczenia produkcyjnego). Sadzono je między drzewami, które były dawniej rzadziej sadzone. Teraz zapylacz sadzony jest zamiast jednego drzewka odmiany zapylanej.

Jakie zapylacze?
Ostatnio upowszechniają się w roli zapylaczy odmiany drobnoowocowe, ozdobne. Odmiany tego typu dają wiele korzyści: nie trzeba przestrzegać okresu karencji, nie zbiera się z nich owoców, ale należy je odpowiednio dobrać pod względem obfitości  kwitnienia oraz jakości i ilości pyłku. Słabo spisują się ozdobne: Hillieri Liset. Pszczoły, zapylając kwiaty wybierają wszystkie jednego koloru, tymczasem odmiany ozdobne, jak np. Hillieri i Red Sentinel mają kwiaty barwne, wiec trudniej o zapylenie krzyżowe. Zapylacze drobnoowocowe powinny być odporne na choroby, ale dwie ostatnio wymienione odmiany są wrażliwe na parcha jabłoni, a Golden Hornet mocno atakują mszyce.

zapylaczMoże drobnoowocowe?
Evereste – kwitnie wcześnie i średnio wcześnie, kwiaty białoróżowe rozmieszczone na pędach jednorocznych i wieloletnich. Odmiana jest odporna na parcha jabłoni i zarazę ogniową oraz mało podatna na mączniaka jabłoni. Najlepiej sadzić ją na podkładce M.9. Owoce są: pomarańczowe, czerwone prążkowane 22-25 mm średnicy.

Katherine – kwitnie w podobnym terminie co Evereste, ale ma białe kwiaty na jednorocznych i wieloletnich pędach. Należy ją sadzić an M.9. Owoce są żółte 12-15 mm średnicy. W Europie Zachodniej nie ma jeszcze wielu doświadczeń z tą odmianą.

Golden Gem – kwitnie  później niż poprzedniczki, ma białe kwiaty na jednorocznych i wieloletnich pędach, jest niepodatna na parcha jabłoni i zarazę ogniową oraz średnio wrażliwa na mączniaka jabłoni. Najlepiej sadzić ją na M.26. Owoce są żółte z pomarańczowym rumieńcem 15-18 mm średnicy.

Prof. Sprenger – kwitnie jak Golden Gem, kwiaty są białe na jednorocznych i wieloletnich pędach. Niewrażliwa na parcha jabłoni, ale średnio podatna na mączniaka jabłoni i zarazę ogniową. Najodpowiedniejsza dla niej jest podkładka M.9. Owoce są złote z rumieńcem 15-18 mm średnicy.
Obecnie w Holandii zapylacze sadzi się w rzędach co 12-14 m, przy co drugim palu konstrukcyjnym, często sadzi się po dwie odmiany zapylające.

Co dalej z zapylaczem?
Po kwitnieniu zapylacz, często o słabym wzroście, zostaje przycięty, ale odmiany ozdobne nie zawsze dobrze znoszą ten zabieg w tym terminie. Lepiej to robić w tym przypadku w czasie wiosennego prześwietlania drzew w sadzie. Ważne, aby pozostawić pędy jednoroczne, które w przyszłym roku zakwitną i spełnią swoją rolę.

Owady zapylające
Rola trzmieli i pszczół w kwitnących sadach nabiera ogromnego znaczenia w czasie niekorzystnych warunków atmosferycznych oraz słabych pąków kwiatowych.  

Pszczoły podczas jednego lotu odwiedzają około 80 kwiatów. Liczba lotów zależy od temperatury (maks do 4 dziennie): pracę rozpoczynają przy 9-10 st. C, ale słabsze rodziny dopiero od 12 st. C. Nie wylatują, gdy silnie wieje. Oddalają się do 3 km od ula. Do zapylenia  1h sadu jabłoniowego i gruszowego konieczne są 2 rodziny pszczele na hektar.

Trzmiele już w temperaturze 8 st. C, także podczas wiatru, oblatują jednorazowo więcej kwiatów, a także nie ograniczają się do kwiatów jednego gatunku. Oddalają się jednak tylko na odległość 100-200 m i tak gęsto trzeba rozmieszczać Tripole w sadzie.

Powiązane artykuły

X