Jak wygląda handel drugą klasą jabłek?

 

Trudne warunki pogodowe w tym sezonie zaskutkowały tym, że duża część jabłek na rynku ma obniżoną jakość zewnętrzną. Chętnych do sprzedaży i zakupu takiego towaru, co widać po ogłoszeniach nie brakuje. Dla odbiorców liczy się niska cena, dla producentów możliwość sprzedania gorszej jakości jabłek po wyżej cenie, niż oferowana za tzw. suchy przemysł.

Jabłka o obniżonej jakości, nazwane w ofertach umownie „drugą klasą” skupowane są teraz w cenie 0,80 – 1,00 zł/kg. Dla porównania, w zeszłym roku o tej porze ich cena oscylowała w granicach 1,00-1,20 zł/kg.

Największym zainteresowaniem, podobnie jak w przypadku handlu jabłkami deserowymi, cieszą się odmiany takie jak: Golden Deliciouse, Gala, i Red Chief, na Glostera i pozostałe odmiany jest zdecydowanie mniejszy popyt. Jednak wszystko zależy od odbiorców, np. ci z Egiptu preferują jabłka czerwone, odmiana w tym przypadku nie ma większego znaczenia, ważne by jabłka miały odpowiednią jędrność i ładny kolor.

Jabłka drugiej klasy, jak sama nazwa wskazuje podlegają mniejszym wymaganiom jakościowym. Dopuszczalne są ordzawienia (zazwyczaj nie większe niż 10% powierzchni owocu), niewielkie ślady parcha, siatka czy delikatne ślady po gradzie, jednak bez przecięć skórki i obić. Często takie jabłko musi wytrzymać nawet dwutygodniowy transport i po dotarciu na docelowy rynek, być odpowiednim do konsumpcji.

Wybarwienie może być dużo mniej okazałe niż zazwyczaj. Istotne natomiast, aby jędrność owoców nie była niższa niż 5 kG.

Odbiorcami jabłek drugiej klasy są przede wszystkim polskie markety. Jabłka eksportowane są też na tańsze rynki wschodnie oraz jak już wspomnieliśmy wyżej, do Egiptu. Możliwe jednak, że markety w innych europejskich krajach, ze względu na mocno ograniczone zbiory, również obniżą swoje wymagania, jak to miało miejsce w tamtym roku np. na Słowacji i w Czechach.

Większość producentów jest usatysfakcjonowana, że jabłka o gorszych parametrach zewnętrznych też są zagospodarowane, inni z niepokojem patrzą na jakość owoców sprzedawanych w marketach. Temat ten poruszaliśmy już niejednokrotnie, niestety kolejny sezon konsument nie może samodzielnie zdecydować, czy chce kupić słabszą jakość, ale po niższej cenie, czy lepszą za wyższą stawkę.

 

Powiązane artykuły

Sadownicy polują

X