Mamy odpowiedź Lidla na pytania o „rajpolki”!

Promocja jabłek sprzedawanych prosto z sadu w sieci Lidl odbiła się szerokim echem w branży i wywołała lawinę komentarzy, niestety w większości były to komentarze negatywne odnoszące się do fatalnej jakości oferowanych owoców, określane przez sadowników jako jabłka przemysłowe, które nie powinno być oferowene konsumentom. A cała akcja została odebrana jako antyreklama polskich jabłek. W związku z tym postanowiliśmy zwrócić się do sieci Lidl z pytaniami:

Jak Lidl ocenia taką promocję i czy sądzą Państwo, że przyczyni się ona do zwiększenia zainteresowania jabłkami?

Czy standardem sieci Lidl jest sprzedawanie owoców poniżej norm zawartych w Dyrektywie owocowej UE (30% kolor) oraz ze śladami gnicia, parcha i GPP?

Czy nie rozważali Państwo promocji owoców o wysokich parametrach, akurat teraz, w szczycie zbiorów, gdy takie właśnie dobre owoce można kupić w Polsce dość tanio?

Czy Lidl nie boi się kontroli inspekcji handlowej w związku z oferowaniem do handlu jabłek ze śladami chorób i gnicia albo niespełniających norm handlowych?

Poniżej odpowiedź jaką uzyskaliśmy:

„W odpowiedzi na pytanie chcielibyśmy poinformować, iż w ubiegłym tygodniu po raz pierwszy w tym sezonie wprowadziliśmy do sprzedaży jabłka Gala, z tegorocznych zbiorów oraz następnie zaproponowaliśmy klientom promocję na jabłka tej odmiany, sprzedawane w skrzyniach.

W ten sposób promujemy tegoroczne, obfite zbiory polskich jabłek oraz jednocześnie rozpoczynamy kolejny sezon polskiego jabłka w naszych sklepach. Ponadto dzięki temu, że trafiły one do sklepów naszej sieci prosto z sadów w dużych skrzyniach, niekiedy z gałązkami, klient ma dostęp do świeżego, polskiego jabłka „prosto z drzewa". Natomiast sadownik zapewnia nam produkt w łatwy sposób, bez dodatkowych czynności, oszczędzając koszty i czas.

Podkreślamy, że jakość i bezpieczeństwo produktów są dla nas najważniejsze. Początek drogi każdego oferowanego przez nas artykułu, od momentu produkcji do koszyka klienta, to określenie restrykcyjnych wymagań dotyczących bezpieczeństwa produktu, a zatem kontroli jakości, świeżości czy obecności pozostałości środków ochrony roślin. Nasze własne normy są bardziej restrykcyjne od prawa unijnego. W Lidlu dopuszcza się o 2/3 mniejszą zawartość pozostałości środków ochrony roślin w warzywach i owocach, niż pozwalają regulacje Unii Europejskiej. Inwestujemy w szczegółową kontrolę jakości artykułów oferowanych w naszych sklepach. Rocznie zlecamy przeprowadzenie około 9,5 tys. badań produktów w zewnętrznych, akredytowanych laboratoriach. Natomiast wszyscy producenci owoców i warzyw dostarczający swoje produkty do naszych sklepów posiadają certyfikację GLOBALG.A.P. oraz GRASP, potwierdzającą ich jakość oraz wysokie standardy rolnictwa.

Podkreślamy także, że w sklepach Lidl Polska każdy tydzień należy do polskiego jabłka. Klienci zawsze znajdą na Ryneczku Lidla co najmniej kilkanaście odmian, o różnych walorach smakowych i twardości, zgodnie z preferencjami. W tym tygodniu, od czwartku, w promocji pojawią się polskie jabłka grójeckie oraz premium odmian Royal Gala Schniga i Royal Gala Schnico -40%, w cenie 2,99 zł/1 kg.”

Szkoda, że sieć nie odniosła się do konkretów... 

Komentarze  

+3 #4 Ernest 2021-09-23 03:41
Cytuję Sadownik:
Dlaczego nikt nie powie, że to sadownik włożył przemysł do skrzyni a nie sklep. Pytanie kto szkodzi bardziej, my sami sobie czy sklepy...


Bo jest coś takiego jak kontrola jakości. Nawet nieznajacy się na biznesie widzi ze to nie spełnia podstawowych norm a juz na pewno nie jest to jablko prosto z sadu. Lipa, oszustwo, cwaniactwo i chamstwo możnych pamow. Zauważam jedno ci co bronią tego procederu maja w dupie rozwoj rynku, marki i dobro konsumenta. Szok. Chce wam powiedzieć że jest to zauważalne przez konsumentów, dyskusja przeniosła się na inne fora. Marketing Lidl nie ma co odnotowali "sukces", tych ludzi zarzad powinien z miejsca rozgonić. Przemysl nq koncentrat w Lidlu, niesamowite
Cytować
+1 #3 Sadownik 2021-09-22 14:00
Dlaczego nikt nie powie, że to sadownik włożył przemysł do skrzyni a nie sklep. Pytanie kto szkodzi bardziej, my sami sobie czy sklepy...
Cytować
+8 #2 Green25 2021-09-22 11:04
Rzecznik prasowy wywiązał się ze swej powinności w 100% .Odpowiedział na zadane pytania w taki sposób aby zadający pytanie nie uzyskał odpowiedzi :)
Cytować
+5 #1 Łukasz 2021-09-22 09:58
Trzeba ponowić pytanie odpowiedź jest im z bardzo nie na rękę stąd unikają odpowiedzi
Cytować

Powiązane artykuły

X