Ukraińcy wolą pracować w Niemczech niż w Polsce

Nasilający się niedobór pracowników ze Wschodu to z jednej strony wciąż skutek trwającej pandemii. Przed wybuchem COVID-19 szacowano, że w Polsce mogło przebywać nawet 2 mln pracowników z Ukrainy. Część z nich pracowała w naszym kraju nielegalnie. Teraz ta liczba oscyluje wokół 1 mln. Ponadto, widać efekt rosnącego odpływu Ukraińców z Polski do sąsiednich państw, które też mocno zabiegają o imigrantów zarobkowych. Ukraińscy pracownicy wyjeżdżają m.in. do Czech, a ostatnio coraz częściej  do Niemiec, które przyciągają kilkukrotnie wyższymi stawkami niż w Polsce. Obecnie minimalne wynagrodzenie w Polsce wynosi 2800 zł brutto. Na Ukrainie ta stawka to 6000 UAH, czyli około 883 zł miesięcznie[1]. To aż trzy razy mniej. Natomiast w Niemczech od pierwszego lipca br. zarobki minimalne to 1536 euro brutto, czyli w przeliczeniu aż 7041 zł. A jak wynika z badania Personnel Service, za zatrudnieniem za Odrą rozglądała się już połowa obywateli Ukrainy.

– Myślę, że możemy mówić o tysiącach Ukraińców, którzy formalnie przebywają w naszym kraju, a faktycznie pracują za Odrą zatrudniając się na czarno u niemieckich rolników i przedsiębiorców. Jest to tym łatwiejsze, że niedobór pracowników, na który narzeka coraz więcej pracodawców w Niemczech, sprawia, że władze przymykają tam oko na nielegalnych imigrantów z zagranicy. To dla nas duże zagrożenie  – mówi Krzysztof Inglot.

Walka o klienta w agencjach zatrudnienia zamieniła się w walkę o kandydata, bo o tych drugich jest zdecydowanie trudniej – wynika z obserwacji Personnel Service. Zapotrzebowanie na kadrę ze Wschodu jest na najwyższym poziomie od lat. Tylko we wrześniu firma dostała zamówienia na ponad 2,5 tys. pracowników, ale dostępnych obecnie kandydatów jest ponad dwukrotnie mniej. Wysychające źródło imigracji z Ukrainy może się odbić na polskiej gospodarce, która w ostatnich latach mocno zyskiwała na obecności kadry ze wschodu. Z wyliczeń NBP i SGH wynika, że pracownicy z Ukrainy w latach 2013-2018 wypracowali aż 13% wzrostu gospodarczego w Polsce.

W pierwszej połowie 2021 roku do ewidencji urzędów pracy wpisano 998 tys. oświadczeń dotyczących zatrudnienia pracowników ze Wschodu. To nie tylko o 63% więcej niż przed rokiem, ale też o 18% więcej niż w 2019 roku. Ukraińców zamierza rekrutować niemal co czwarta firma w Polsce – wynika z „Barometru Polskiego Rynku Pracy” Personnel Service. Okazuje się jednak, że plany rekrutacyjne mogą nie zostać zrealizowane, bo liczba oświadczeń rośnie, ale realnie Ukraińców na polskim rynku pracy jest mniej niż przed pandemią. Agencje zatrudnienia mierzą się z brakiem kandydatów. Zamówień na kadrę ze Wschodu jest ponad dwukrotnie więcej niż pracowników zainteresowanych przyjazdem do Polski.

– Wrzesień jest dla nas rekordowy jeżeli chodzi o liczbę zamówień na pracowników z Ukrainy, choć wzrosty widać już od kilku miesięcy. Przychodzą do nas klienci, którzy w sumie mają zapotrzebowanie na nawet 2,5 tys. osób. Problemem jest jednak dostępność kadry ze Wschodu. Jesteśmy w stanie dostarczyć ok. 1 tys. pracowników, czyli ponad dwukrotnie mniej niż wynosi zapotrzebowanie. To oczywiście pochodna wychodzenia gospodarki z czasu niepewności związanej z pandemią. Teraz wszystkie wskaźniki rynku pracy idą do góry, w tym m.in. wynagrodzenia czy liczba wolnych miejsc pracy –  mówi Krzysztof Inglot, Prezes Zarządu Personnel Service S.A.

Traci polska gospodarka

Polska gospodarka rozwijała się o 0,5 pp. szybciej rocznie dzięki pracy imigrantów z Ukrainy – wynika z badania Szkoły Głównej Handlowej i Narodowego Banku Polskiego. W szczycie napływu imigrantów, czyli w latach 2016-2017 wzrost gospodarczy w Polsce zwiększał się o dodatkowe 0,7-0,8 pp. w każdym roku dzięki imigracji. Ogólnie, w latach 2013-2018 Ukraińcy odpowiadali za aż 13% wzrostu gospodarczego w Polsce. Ratowali też pracodawców, którzy mierzyli się z deficytem kadrowym i rekordowym popytem na pracę. Teraz ze względu na mniejszą dostępność pracowników z Ukrainy, ich wkład w naszą gospodarkę będzie mniejszy. Żeby temu zaradzić potrzebny jest nowy projekt polityki migracyjnej, który wprost odpowie na potrzeby rynku pracy i zachęci migrantów do osiedlania się w Polsce na dłużej.

– Nadal nie wprowadziliśmy odpowiednich zmian w naszej polityce migracyjnej, które mogłyby zachęcać Ukraińców do pozostania w naszym kraju. W Czechach mogą oni pracować w ramach uproszczonej procedury przez dwa lata, u nas tylko pół roku. To z góry narzuca tymczasowy charakter tej migracji. Przydałyby się też odpowiednie zachęty, o których mówimy od wielu lat, czyli m.in. ułatwienia w dostępie do kredytów mieszkaniowych czy do żłobków i przedszkoli dla dzieci, tak, żeby przenosiły się do nas całe rodziny – podsumowuje Krzysztof Inglot.

[1] Kurs NBP z dnia 19 sierpnia 2021 roku

Komentarze  

-1 #8 Roman 2021-09-29 03:37
Cytuję Guest:
Turkus....masakra co piszesz...
A wiec tak.....
1. Niemcy wymagaja języka choc trochę.....
2. U nas prościej bo slowianskie jezyki są podobne do siebie
3. U Niemcami aby legalinie pozwolenie na prace dostać poza zawodani kwalifikowanymi to jest masakra....
4. Jak już tam jest Ukrainiec i zarabia 10-12e na h ...to jest marnie....i wtedy dostaje wszystko za free włącznie z obiadem.....jak ma 20e to musi sobie sam opłacić
5. Tam potrzeba fachowców a ci co rwa jablka to fachowcami raczej nie są bo jablko to mam wrażenie że zerwie nawet malpa jak się ja przeszkoli
Reasunujac punkt 5....do wyprodukowania jablka wystarcza głąby i do zerwania rowniez


Punkt 4 to jakiś dowcip bo od Niemca za darmo to nic nie dostanie a z pewnością za prąd zapłaci
Cytować
-2 #7 Mary 2021-09-28 09:35
Większość tych komentarzy piszą sadownicy którzy się boją że Ukraińcy nie przyjadom i sami będą musieliśmy obrabiarek hektary.Latwiej się dorobić praca co szych rąk Ale niech nie mają złudzeń że Ukraińcy tu zostaną przy takich wzrostach cen .
Cytować
+3 #6 Piotr 2021-09-28 07:55
Artur .....człowieku masakra......jestes niedoinformowany.......a powiedz mi geniuszu i co z tego ze im te zaproszenie anulujesz?????? Toc jak jada do innego pracodawcy to on im to zrobi i po kłopocie....
Panowie i Panie doinformujcie się trochę.....to jest jakiś obłęd......przecież pisząc takie rzeczy jak ktos to czyta z zewnątrz to ma nas za baranów czlowiek spod budki z piwem ma większą wiedzę niz ty..... jak ktos jest baranem ja bardzo proszę aby nie pisal glupot na tym forum bo to wtedy świadczy duzo o sadownikach którym i ja jestem i nie rzecze sobie aby ludzie z innych srodowisk mieli mnie za idiote
Cytować
+3 #5 Guest 2021-09-28 07:50
Turkus....masakra co piszesz...
A wiec tak.....
1. Niemcy wymagaja języka choc trochę.....
2. U nas prościej bo slowianskie jezyki są podobne do siebie
3. U Niemcami aby legalinie pozwolenie na prace dostać poza zawodani kwalifikowanymi to jest masakra....
4. Jak już tam jest Ukrainiec i zarabia 10-12e na h ...to jest marnie....i wtedy dostaje wszystko za free włącznie z obiadem.....jak ma 20e to musi sobie sam opłacić
5. Tam potrzeba fachowców a ci co rwa jablka to fachowcami raczej nie są bo jablko to mam wrażenie że zerwie nawet malpa jak się ja przeszkoli
Reasunujac punkt 5....do wyprodukowania jablka wystarcza głąby i do zerwania rowniez
Cytować
+2 #4 Artur 2021-09-28 07:03
Jeśli ktoś zrobił zaproszenia i Ukraińcy nie dojechali to należy zgłaszać to do Urzędu Pracy i blokować zaproszenia!!!
Nich dzwonią do Niemców i niech oni robią im zaproszenia.
Cytować
0 #3 Roman 2021-09-28 05:21
U nas tylko 12 Ziko na godzinę

Żaden zarobek
Cytować
+2 #2 Turkuć Podjadek 2021-09-28 02:42
Ukraińcy nie wolą pracować u Niemca - po odliczeniu kosztów pobytu u nich, zostaje im podobna kwota do polskiej i u nas nie mają problemów językowych. Taka jest opinia Ukraińców, nie moja.
Cytować
+5 #1 Mietrek 2021-09-27 14:37
No i bardzo dobrze. Nasadziliście tyle to teraz sami to zrywajcie.
Cytować

Powiązane artykuły

X